Sport
Czy ktoś powstrzyma Śląsk? To już 13 wygrana w lidze z rzędu
Hala Orbita nie stanęła Śląskowi na przeszkodzie w odniesieniu 13 wygranej w lidze
Tylko dwa celne rzuty za trzy punkty i ledwie 24 zebrane piłki nie przeszkodziły drużynie Śląska Wrocław w odniesieniu zwycięstwa w meczu z AZS-em Radex Szczecin. Liderzy tabeli pokonali gości 77:57 zaliczając trzynaste ligowe zwycięstwo z rzędu.
Tegoroczne spotkania ekipy Tomasza Jankowskiego i Jerzego Chudeusza w hali Orbita w niczym nie przypominają spotkań Śląska z „Kosynierki”. Obiekt, w którym wczoraj po raz drugi w tym sezonie zagrali liderzy tabeli może pomieścić ponad trzy razy więcej ludzi, lecz… niestety nie jest do dyspozycji zespołu cały czas. Wydaje się zatem, iż głównie z tego względu wrocławianie w pierwszej połowie meczu nie potrafili zdobyć w meczu przeciwko AZS-owi przewagi większej niż kilka oczek.
Zobacz także
- To było trudne spotkanie. Jego specyfika polegała na tym, że graliśmy na sali, na której występujemy rzadko, a do koszy trzeba się przyzwyczaić. Obręcze tutaj są twarde, piłka raczej wypada, perspektywa też jest inna, niż zazwyczaj – mówił po meczu trener Tomasz Jankowski.
W podobnym tonie powolne tempo oraz indolencję strzelecką zespołu tłumaczył skrzydłowy Śląska Michał Gabiński. - Pora spotkania była dość nietypowa, bo godzina czternasta. Nie jest to też nasza hala, więc mecz był niemal jak na wyjeździe i w jakiś sposób mogło to na nas podziałać usypiająco. Do przerwy mieliśmy do siebie dużo pretensji zarówno jeżeli chodzi o grę w ataku, jak i w obronie.
Wysoką kilkunastopunktową przewagę Śląsk wypracował sobie dopiero na początku trzeciej odsłony spotkania, do dwudziestu powiększył ją w ostatnich dziesięciu minutach. Wtedy to właśnie zdecydowanie skuteczniej zagrali podkoszowi Śląska, przede wszystkim Łukasz Diduszko oraz Radosław Hyży. Choć gospodarze mieli tego dnia spore problemy z walką o zbiórki (jedynie 24), nie przeszkodziło im to w wykorzystywaniu swoich mocnych stron, które w końcu przechyliły szalę wygranej na korzyść Śląska.
- Chociaż przeciwnik postawił nam trudne warunki, to udało się osiągnąć dobry wynik, czyli te końcowe 20 punktów przewagi. Staraliśmy się rozpocząć od gry w polu trzech sekund, bo generalnie nasza filozofia jest prosta - łatwiej jest do kosza trafić z bliska, niż z daleka, dlatego staramy się bilansować naszą ofensywę, żeby taka sama liczba "oczek" padała z dystansu jak i spod obręczy – tłumaczył po spotkaniu Gabiński.
Pozytywne aspekty gry swojego zespołu wymieniał również trener Jankowski: - Plusem było na pewno to, że utrzymaliśmy poziom obrony na tym poziomie co zawsze, przeciwnik nie rzucił nam zbyt wielu punktów i pod tym względem jestem zadowolony. W mojej opinii to właśnie obrona była decydująca.
Dla Śląska była to trzynasta ligowa wygrana z rzędu, siedemnasta jeśli policzyć również potyczki pucharowe. Jako, że kalendarz grudniowych gier jest bardzo napięty, Wojskowi już we wtorek rano udają się na środowy mecz z MOSiR-em Krosno, w którego barwach gra ubiegłoroczny rozgrywający Śląska Rafał Glapiński. Zawody zaplanowana na godzinę 18:00.
Śląsk Wrocław – AZS Radex Szczecin 77:57 (20:16, 15:12, 19:14, 23:15)
Punkty dla Śląska: Kikowski 17 (1), Flieger 15 (1), Diduszko 12, Gabiński 8, Hyży 8, N. Kulon 5, Ochońko 4, Prostak 3, Sulima 3, Mroczek-Truskowski 2, Bochenkiewicz, M. Kulon
Punkty dla AZS-u: Mielczarek 16 (3), Pacocha 11, Pytyś 8, Linowski 7, Raczyński 6, Biela 5 (1), Balcerek 4, Szurlej, Koszuta
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert