Kultura

Czy nowy „Blade Runner” dorównał pierwszej części? [RECENZJA]

2017-10-06, Autor: Michał Hernes

W piątek do kin wchodzi kontynuacja kultowego filmu SF. Czy dorównała mu poziomem?

Reklama

Kanadyjski filmowiec Denis Villeneuve wyrasta na jednego z mistrzów kina. Zasłynął takimi filmami jak thriller „Sicario” czy dramat SF „Nowy początek”. Został też wybrany przez Ridleya Scotta do wyreżyserowania filmu „Blade Runner 2049”. Scott nie miał czasu zająć się tym projektem, bo jest zbyt zajęty, a aktor Harrison Ford nalegał, by wystartować z nim jak najszybciej. – Nie należy już do młodzieńców – słusznie zauważył Kanadyjczyk.

Villeneuve, który wkrótce ma rozpocząć pracę nad ekranizacją kultowej książkowej sagi „Diuna”, powiedział, że nie zdecydowałby się na udział w tym przedsięwzięciu, gdyby nie otrzymał filmowego błogosławieństwa od Ridleya Scotta.
Po obejrzeniu filmu utwierdziłem się w przekonaniu, że to była bardzo dobra decyzja. „Blade Runner 2049” to arcydzieło kina SF, które może zachwycać w warstwie wizualnej. Duża w tym zasługa wspaniałych i malarskich kadrów autorstwa wybitnego operatora Rogera Deakinsa, których nie powstydziłby się malarz Zdzisław Beksiński.

Widać w tym filmie także charyzmę reżysera. Trzeba mieć jaja i odwagę, żeby zrealizować wysokobudżetową hollywoodzką produkcję o nieśpiesznym tempie, która trwa prawie trzy godziny. Jak się okazało, w tym szaleństwie jest metoda. Jednocześnie film „Blade Runner 2049” może być zaskoczeniem dla fanów pierwszej części, choć unosi się nad nim jej duch.   

"Ekranizując arcydzieło, musisz sobie pozwolić na swobodę" - powiedział mi kiedyś Ari Folman o pracy nad "Kongresem" - jednym z najlepszych filmów zainspirowanych twórczością Stanisława Lema, bo świetnie oddającym jej ducha i poruszane w niej problemy. Na szczęście podobnym tropem poszli twórcy nowego „Blade Runnera” Pojawia się w nim fragment jakby żywcem wzięty z twórczości Philipa K. Dicka - android dyskutuje z człowiekiem o ludzkiej duszy i można odnieść wrażenie, że wierzy w jej istnienie bardziej niż człowiek.

Ten film - parafrazując inny cytat z Dicka - zbliża się ku pierwowzorowi, oddalając się równocześnie.To trudny manewr i odnoszę wrażenie, że tylko Denis Villeneuve, Roger DeakinsHampton Fancher byli w stanie go wykonać. Wielki szacunek dla nich, bo stworzyli arcydzieło z niezapomnianymi rolami Ryana Goslinga i Harrisona Forda.

Warto wybrać się na tę filmową opowieść, choć najlepiej obejrzeć ją w IMAX. Już wkrótce nadarzy się ku temu okazja w Cinema City we Wroclavii.



Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kogo poprzesz w wyborach prezydenta Wrocławia?







Oddanych głosów: 8834