Czy to powód ciągłych awarii przejazdów na Buforowej i Zwycięskiej?

17 czerwca wrocławski magistrat wystosował do PKP PLK pismo, w którym wzywa spółkę do wdrożenia nowych rozwiązań, mających na celu powstrzymanie dalszego paraliżu komunikacyjnego południowego Wrocławia. Doszło do niego nie tylko dlatego, że zamykanie nowych przejazdów kolejowych na trasie 285 na czas przejazdu pociągóów potęguje korki na tych dwóch już wcześniej przeciążonych ruchem ulicach. Problemem są też częste awarie rogatek i długi czas trwania ich naprawy. 

Miastu nie podoba się to, że rogatek nie da się odblokować zdalnie po ich potrąceniu przez auto, tylko na miejsce musi przyjeżdżać ekipa techników, co wydłuża czas usuwania awarii, a w tym czasie kierowcy stoją w korku. PKP PLK tłumaczy, że urządzenia są mechaniczne i nie da się nimi sterować automatycznie. Ekipy techniczne są mobilne i na co dzień prowadzą bieżące prace konserwacyjne w paru punktach miasta. W momencie otrzymania sygnału o awarii jadą tam od razu, ale raz znajdują się bliżej danej lokalizacji, a raz dalej. Jest to sytuacja losowa. 

Sygnalizacje nie współpracują

Dodatkowym problemem jest brak koordynacji sygnalizacji ulicznej z kolejową, z którym mamy do czynienia na ulicy Zwycięskiej. W rezultacie auta dostają zielone światło także wtedy, gdy przejazd się zamyka, co może prowokować próby pokonania go podczas zamykania rogatek. Nie ma zgody co do procesu negocjacji tej koordynacji przed otwarciem linii 285 - miasto twierdzi, że o to apelowało, ale PKP PLK nie zdążyło tego rozwiązania wdrożyć, natomiast kolejarze informują, że mieli własną propozycję, ale ich projekt nie został zaakceptowany przez miasto. Niezależnie od tego, kto zawinił, skutek jest ten sam - cierpią na tym mieszkańcy. 

- Po wdrożeniu koordynacji sygnał o przygotowaniach do zamknięcia przejazdu będzie przekazywany do sterownika w naszym urządzeniu, który zmieni program sygnalizacji tak, aby zapewnić opróżnienie przejazdu. Z kolei po otwarciu rogatek pojawi się sygnał, który będzie miał za zadanie "zrekompensować" zabrany w związku z przejazdem pociągu czas. Dostaliśmy zapewnienie, że koordynacja zostanie zapewniona do końca tego roku - mówi Elżbieta Maciąg z Departamentu Infrastruktury i Transportu.

Pociągi będą zwalniać

- Do tego czasu PKP zobowiązało się do zwiększonego nadzoru nad przejazdem kolejowym oraz obniżenia prędkości pociągów na 1200 m przed przejazdem w celu umożliwienia opróżnienia przejazdu kolejowego przy istniejącym układzie. Czas zamknięć przy prawidłowo działających rogatkach nie powinien zakłócać płynności ruchu na więcej niż jeden cykl świetlny, w ramach którego nie przejedzie część samochodów zatrzymanych przez rogatki - dodaje Maciąg.