Wiadomości

Die-In Wrocław. Dwieście osób będzie leżeć na ulicy Oławskiej

2019-06-03, Autor: mgo

Nie bądźcie zaskoczeni, gdy w piątkowe popołudnie zobaczycie na ulicy Oławskiej pokaźną grupę ludzi, leżących na ziemi. To happening, "akt obywatelskiego nieposłuszeństwa", który ma skłonić prezydenta Wrocławia, Jacka Sutryka, do ogłoszenia Klimatycznego Stanu Wyjątkowego.

Reklama

- Die-In polega na wspólnym położeniu się w przestrzeni publicznej. Nieruchome leżenie na ziemi jest symbolicznym zobrazowaniem antropocenu, epoki, w której działania człowieka powodują skutki i szkody na skalę globalną. Trwa szóste masowe wymieranie. Wymierają zwierzęta i rośliny. Grożąca nam katastrofa klimatyczna spowoduje, że wymrze także człowiek - mówi Robert Rient, pisarz, który wspiera Extintion Rebellion. To ruch społeczny, którego celem jest edukacja społeczeństwa oraz zmuszenie rządów i samorządów do ogłoszenia kryzysu klimatycznego.

Taki happening jest planowany także we Wrocławiu, w piątek, 7 czerwca, o godz. 17, przy fontannie na ulicy Oławskiej. Weźmie w nim udział około 200 osób. Wydarzeniem na Facebooku jest zainteresowanych już tysiąc internautów. W programie przewidziano 10-minutowy happening, 10-minutowe przemówienie oraz wspólne leżenie na ulicy, które potrwa około kwadransa. Każdy może wziąć w nim udział. 

Organizatorzy Die-In Wrocław chcą, by Jacek Sutryk podjął stosowną uchwałę i zorganizował panel obywatelski dla klimatu, podczas którego wypracowane zostaną rozwiązania dla Wrocławia.

- Nie możemy dłużej udawać, że problem nie istnieje. Smog, globalne ocieplenie, susze i powodzie dotyczą w coraz większym stopniu również stolicy Dolnego Śląska - dodaje Rient

 

Oceń publikację: + 1 + 38 - 1 - 13

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.