Wiadomości

Dlaczego tramwaje nie pojadą tam, gdzie obiecał Jacek Sutryk?

2022-05-31, Autor: Michał Gigołła

Zrealizujemy Wrocławski Program Tramwajowy. Zbudujemy 15 kilometrów tras tramwajowych na: Nowym Dworze, Popowicach, Swojczycach, Ołtaszynie, Jagodnie, Muchoborze Wielkim, Maślicach, Bartoszowicach - to obietnica złożona przed wyborami przez kandydata na prezydenta Jacka Sutryka. Prezydent Jacek Sutryk nie zrealizował jej nawet w jednej trzeciej. A na nieco ponad rok przed końcem kadencji ogłosił nowy program tramwajowy. Zniknęły z niego Ołtaszyn, Muchobór Wielki i Bartoszowice. A tramwaj na Jagodno zamienił się na autobus. Dlaczego tramwaje nie pojadą tam, gdzie prezydent obiecał przed wyborami?

Reklama

Z obiecanej przed wyborami listy udało się rozpocząć tylko budowę trmawaju na Nowy Dwór i na Popowice. Obie inwestycje, zaplanowane jeszcze przez Rafała Dutkiewicza, są już prawie na finiszu. Tramwaj na Swojczyce na razie nie powstaje, ale jest w planach. Na Sępolnie trwa budowa nowego mostu, po którym w przyszłości ma prowadzić nowa linia. Kiedy - nie wiadomo. Bo samo torowisko na razie nie powstaje, dopiero trwa jego projektowanie.

A co z Ołtaszynem, Jagodnem, Muchoborem, Maślicami i Bartoszowicami? - Tramwaj na Maślice będzie - deklarują w ratuszu. - Chcemy ogłosić przetarg na zaprojektowanie trasy na Maślice i wierzę, że stanie się to jeszcze w tym roku - zapowiedział w poniedziałek prezydent Jacek Sutryk. To dopiero projekt. Kiedy przyjedzie czas na jego realizację, na razie nie wiadomo. Jeszcze gorzej jest z pozostałymi osiedlami, których mieszkańcom prezydent obiecywał przed wyborami wybudowanie linii tramwajowych. Przynajmniej do 2027 roku tramwaju się nie doczekają. Bo na nieco rok przed końcem pracy w ratuszu Jacek Sutryk ogłosił w poniedziałek nowy Wrocławski Program Tramwajowy, z którego swoje obietnice wykreślił. 

Dlaczego tramwaje nie pojadą tam, gdzie obiecał Jacek Sutryk? Oto szczegóły.

Dlaczego nie będze tramwaju na Ołtaszyn?

- Analiza wielokryterialna wskazała, że realizacja trasy tramwajowej na osiedle Ołtaszyn ma uzasadnienie jedynie, jeśli zostanie przedłużona do Wysokiej - głosi nowy miejski raport. Urzędnicy przyznają, że "w założeniu" trasa tramwajowa na Ołtaszyn została wyznaczona do realizacji do 2022 roku.

Co poszło nie tak? Trasa wymaga skrzyżowania z Towarową Obwodnicą Kolejową oraz linią kolejową 285. - O ile Towarowa Obwodnica Kolejowa jest prowadzona na nasypie, więc jej przekroczenie wymaga jedynie wykonania tunelu dla trasy tramwajowej, to już przecięcie z linią 285 wymaga podjęcia decyzji o jej formie – w poziomie terenu czy bezkolizyjnej. Ze względu na uwarunkowania terenowe właściwszym byłoby przejście nad linią kolejową wiaduktem tramwajowym. Przedłużający się proces uzgodnień z PKP Polskie Linie Kolejowe S. A. w zakresie przekroczenia torów linii nr 285 jest jedną z przeszkód w realizacji trasy tramwajowej - piszą autorzy miejskiego opracowania.

Dalej urzędnicy tłumaczą, że w tej okolicy powstaje też nowy odcinek Wschodniej Obwodnicy Wrocławia, więc trzeba uwzględnić także skrzyżowania z tą drogą. - Dodatkowo w prowadzeniu trasy szczególnie w ul. Ołtaszyńskiej trzeba uwzględnić uwarunkowania wynikające z dużego zadrzewienia oraz sąsiedztwa Toru Wyścigów Konnych. Dla trasy rekomenduje się niepodejmowanie działań do czasu zakończenia rozstrzygnięć i potwierdzenia inwestycji Wschodniej Obwodnicy Wrocławia. Po tym okresie podejmowane działania powinny być prowadzone przy bezpośredniej współpracy z gminą Kobierzyce - czytamy w miejskim raporcie.

Dlaczego nie będzie tramwaju na Jagodno?

- Ależ będzie - zarzekają się w ratuszu. Tyle, że na razie... będzie autobusem. Co śmieszniejsze, we Wrocławskim Programie Tramwajowym umieszczono nawet połączenie tramwajowe na Jagodno, zastrzegając że do 2027 roku powstanie jego "pierwszy etap" czyli trasa autobusowa.

I tutaj główną przeszkodą są tory kolejowe i "przedłużający się proces uzgodnień z PKP Polskie Linie Kolejowe S. A. w zakresie przekroczenia torów linii nr 285". Na dodatek sprawę komplikuje fakt, że koleje chcą się rozwijać, a zgłoszony przez marszałka Dolnego Śląska projekt budowy drugiego toru tej linii zakwalifikował się do II etapu Programu Kolej+16, który planowany jest do realizacji do 2028 roku.

Wiążące decyzje w sprawie tramwaju mogą zapaść dopiero za kilka lat. - Dlatego też projektujemy etap przejściowy budowy trasy, czyli budowę jezdni busowej, w śladzie przyszłego torowiska, dla szybszej poprawy jakości obsługi komunikacją zbiorową - zadeklarowali urzędnicy. Miasto stara się o pieniądze na tę inwestycję w ramach Krajowego Planu Odbudowy. 

A kiedy pojedze prawdziwy tramwaj na Jagodno? Nie wcześniej niż w 2030 roku.

Dlaczego nie będzie tramwaju na Bartoszowice?

Linia tramwajowa na Bartoszowice miała być najkrótszą z obiecanych przez Jacka Sutryka. Chodziło o 700 metrów torowiska z Biskupina na ulicę Bacciarellego. Dziś urzędnicy dowodzą, że linia ta jest niepotrzebna, a do tego zagrażałaby drzewom. - Trasa ma wprawdzie dostępny terenowo korytarz, ale przebiega w sąsiedztwie bardzo cennego drzewostanu, rosnącego w szpalerze wzdłuż ul. Olszewskiego. Korzyści dla mieszkańców w związku z uruchomieniem tego wydłużenia nie są spektakularne, szczególnie w kontekście wyczerpania potencjału inwestycyjnego w tym rejonie oraz akceptowalnej przez mieszkańców obecnej ofercie transportu zbiorowego - brzmi raport. Jego autorzy nie widzieli najwyraźniej, że "potencjał inwestycyjny w tym rejonie" wcale się nie wyczerpał, bo dokładnie w miejscu gdzie miała powstać obiecana linia tramwajowa, trwa od kilku miesięcy budowa sporego osiedla.

Dlaczego nie będzie tramwaju na Muchobór?

I w tym przypadku okazuje się, że Jacek Sutryk zanim obiecał, chyba nie sprawdził. - Trasa, pomimo krótkiego odcinka i posiadanych rezerw terenowych, zarówno na przebieg, jak i pętlę, po drodze musi pokonać dwie bariery przestrzenne. Jedna z nich to rzeka Ślęza, druga zaś to przecięcie torów kolejowych linii 751 - głosi miejski raport. - Trzeba zaznaczyć, że trasa tramwajowa na Muchobór nie może powstać bez powstania wiaduktu kolejowego linii 751.

Dlatego mieszkańcy Muchoboru na razie będą musieli zadowolić się dodatkowymi autobusami, które połączą ich osiedle z przyszłą TAT na Nowym Dworze oraz parkingu park&ride. Dalsze decyzje zapadną za dwa lata. - Po roku 2024 roku w zależności od tego czy wiadukt na linii kolejowej nr 751 będzie przewidziany przez PKP do realizacji możliwe będą dwie opcje: jeśli wiadukt będzie przewidziany do budowy, to do momentu jego realizacji będzie niezbędne przeprowadzenie analiz i prac projektowych, jeśli jednak nie będzie planów na budowę wiaduktu powinno być procedowane przygotowanie dokumentacji i budowa buspasa dla komunikacji autobusowej - czytamy w ogłoszonym przez prezydenta Wrocławia programie tramwajowym.

Co w zamian?

Zamiast na Ołtaszyn, Jagodno, Muchobór i Bartoszowice, miasto chce wybudować cztery nowe przystanki na Klecinie i trzy między Tarnogajem, a szpitalem przy Borowskiej. I to pod warunkiem, że miasto dostanie na te inwestycje unijne pieniądze.

Gdzie w pierwszej kolejności powinna powstać nowa linia tramwajowa?








Oddanych głosów: 1988

Oceń publikację: + 1 + 10 - 1 - 11

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.