Wiadomości

Dom jogi – miejsce do wyciszenia pośrodku lasu. Autorką młoda wrocławianka

2021-08-17, Autor: ks

Kręta ścieżka pomiędzy drzewami. Po drodze cztery pawilony – dotyku, wzroku, dźwięku i oświecenia. Ten ostatni to właśnie dom jogi, do którego odwiedzający docieraliby już wyciszeni i przygotowani do medytacji i praktyki. Autorką projektu jest młoda architektka z Politechniki Wrocławskiej.

Reklama

„Dom Jogi. Manifest natury w architekturze” to projekt Natalii Wojtaś z Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej i jednocześnie jej praca inżynierska, napisana pod kierunkiem promotor dr hab. inż. arch. Joanny Jabłońskiej, prof. uczelni z Katedry Architektury Użyteczności Publicznej, Podstaw Projektowania i Kształtowania Środowiska.

Projekt zajął trzecie miejsce w Polsce w konkursie „Dyplom z Archicadem”, do którego zgłoszono prawie 300 prac. Nagrodę przyznano za „próbę poszukiwania architektonicznej odpowiedzi na potrzebę skupienia i kontemplacji w relacji z przyrodą. Dzięki zastosowanym materiałom projektowane obiekty wtapiają się i współgrają z istniejącym otoczeniem".

Dom jogi powstał jednak pierwotnie na międzynarodowy konkurs, w którym zadaniem było stworzenie koncepcji rozbudowy ośrodka jogi – Vale de Moses, ulokowanego na zboczach łańcucha górskiego Serra da Estrela w środkowej Portugalii. Jest to istniejący obiekt, który prowadzi małżeństwo z Wielkiej Brytanii.

– Pełni funkcję schroniska, w którym praktykuje się jogę i w ten sposób integruje odwiedzających i pozwala im oderwać się od zgiełku codziennego życia – mówi Natalia Wojtaś.

Z myślą o naturze

Miejsce, w którym miałby stanąć obiekt to podłużna działka o szerokości 8 metrów i powierzchni ponad 2,6 tysięcy metrów kwadratowych, gęsto porośnięta niezagospodarowaną zielenią. Autorka projektu postanowiła zachować tę roślinność w nienaruszonym stanie. Inspirując się jednym ze sposobów praktykowania jogi, tzw. leśnymi kąpielami poprowadziła ścieżkę pomiędzy istniejącymi drzewami, kreując w ten sposób różne przestrzenie do medytacji i „odczuwania” lasu.

Spacerujący ścieżką wśród drzew odwiedzaliby po drodze cztery pawilony. Każdy z nich powiązany jest z innym zmysłem i zwraca uwagę na różne aspekty przyrody.

Pierwszy, pawilon dotyku pozwalałby doświadczyć natury poprzez dotykanie różnych tekstur. Drugi, pawilon wzroku, usytuowany na krawędzi zbocza, sprzyjałby odczuwaniu i próbom zrozumienia potęgi natury. Widok z niego otwierałby się w stronę doliny.

Trzeci z kolei pawilon dźwięku byłby miejscem, w którym można byłoby usłyszeć wzmocnione odgłosy otoczenia takie jak wiatr, śpiew ptaków czy deszcz. Wszystko to dzięki kamiennym ścianom i okrągłemu kształtowi, które skupiałyby fale akustyczne pochodzące z lasu w środku konstrukcji. Byłoby to umożliwiać kontemplację i poczucie szczególnie silnej więzi z naturą.

Cel na końcu drogi

Ostatni z nich, pawilon oświecenia to budynek stanowiący docelowy temat projektu Natalii Wojtaś, czyli dom jogi. Znajdowałby się na końcu zaprojektowanej przez nią ścieżki, odwiedzający obiekt docieraliby tam wyciszeni i przygotowani do praktyki jogi. Dla wielu z nich sam spacer po niej mógłby być celem.

– Przyroda rządzi całym założeniem i formą mojego budynku – podkreśla autorka projektu Natalia Wojtaś. – Każdy proces projektowy należy prowadzić z poszanowaniem otaczającego kontekstu. W dużej mierze dotyczy to środowiska, ponieważ często w czasie robót budowlanych jest ono dewastowane. W dzisiejszych czasach, kiedy w wyniku działań człowieka równowaga w przyrodzie jest zachwiana, w szczególności należy projektować ekologicznie. Architektura wywiera bowiem duży wpływ na środowisko, a to z kolei oddziałuje na nas. Istotne jest zatem podkreślenie potrzeby integracji natury z architekturą – tak, aby była to symbioza – dodaje.

Bryła budynku została zaprojektowana jako prostopadłościan o prostokątnej podstawie, nadwieszony nad skarpą. Konstrukcja opierałaby się na sosnowych palach z lokalnego drewna, przez co posadzka domu jogi znajdowałaby się na wysokości 3,30 metra nad ziemią.

– Zaletą takiego założenia byłby wolny parter, swobodna komunikacja, większa powierzchnia biologicznie czynna niż przy budynku posadowionym bezpośrednio na gruncie, a w czasie opadów swobodny przepływ wody pod obiektem – tłumaczy Wojtaś.

Podniesienie budynku nad powierzchnię ziemi na tak wąskiej działce niosłoby ze sobą także dodatkowe zalety. Oprócz usprawnienia komunikacji, na świeżym powietrzu powstałaby zacieniona przestrzeń, która w gorącym klimacie Portugalii, ma ogromne znaczenie dla komfortu użytkowników.

– Przestrzenie pod budynkiem mogłyby być służyć np.: integracji, samotnej kontemplacji czy odpoczynkowi. Konstrukcja umożliwiałaby też praktykowanie jogi w alternatywny sposób – ćwicząc na świeżym powietrzu na podpiętych linach – podsumowuje autorka projektu.

Ekologia i technologia

Do pawilonu goście dostawaliby się centralną klatką schodową obudowaną kamieniem, co dobrze wpisywałoby się w lokalną zabudowę. Zaś usztywniający cylinder obiektu częściowo otwierałby się w stronę doliny i istniejącego tam ośrodka Vale de Moses.

Sam budynek domu jogi łączyłby nowoczesne rozwiązania technologiczne z myślą o naturze i estetyce. Na dachu obiektu umieszone zostałyby ogniwa fotowoltaiczne, zapewniające energię elektryczną dla budynku. Jej nadwyżki mogłyby być też odprowadzane do innych obiektów ośrodka.

Płaski dach ze specjalnie zaprojektowanymi spadkami, prowadziłby wodę deszczową przez położone w centralnej części obiektu atrium do znajdującego się poniżej oczka wodnego. Zgromadzona tam deszczówka, po wstępnym oczyszczeniu przez małże szczeżuje, byłaby wykorzystywana do nawodnienia ogrodu. W obiekcie oczyszczano by także szarą wodę z toalet i ponownie wykorzystywano.

Dom jogi byłby ogrzewany za pomocą pompy ciepła. Trójwarstwowe okna z filtrem UV zapobiegałyby zbytniemu przegrzewaniu się latem i nadmiernemu wychłodzeniu zimą. Dostęp światła można byłoby kontrolować także za pomocą ruchomych żaluzji zamontowanych na zewnątrz.

Dom dzieliłby się na dwie strefy. Pierwszą z nich stanowiłaby sala do praktykowania jogi z kącikiem herbacianym, której przestrzeń otwierałaby się na cztery strony świata, zapewniając piękne widoki w trakcie medytacji i ćwiczeń.

Druga zaś, oddzielona przeszklonym atrium, strefa mieściłaby pomieszczenia sanitarne i techniczne, wokół których przebiegałaby komunikacja wewnątrz budynku.

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.