Sport

Dom koszykarzy wciąż nieprzyjazny. Lider zdeklasował Śląsk

2019-12-14, Autor: Bartosz Królikowski

Starali się, ale różnica była bardzo duża. Koszykarski Śląsk Wrocław poległ w kolejnym meczu w tym sezonie w Hali Orbita, przegrywając z liderem tabeli Energa Basket Ligi – Polskim Cukrem Toruń. Wrocławianie byli znacznie słabsi od rywali, którzy brutalnie pokazali im dlaczego zajmują obecnie pierwsze miejsce w lidze.

Reklama

Tydzień temu Śląsk wygrał wreszcie po raz pierwszy od miesiąca. Wrocławianie ograli na wyjeździe BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 100:80. Dobra gra w tamtym meczu dała nadzieję na to, że uda się pójść za ciosem i przełamać się w końcu w Hali Orbita, która już od pięciu spotkań jest wręcz przeklęta. Jakiego rywala postawił im na drodze los? Otóż najtrudniejszego z możliwych. Polski Cukier Toruń (czy jak kto woli Twarde Pierniki) to lider tabeli. Na jedenaście dotychczasowych meczów wygrali dziesięć. Wyzwanie zatem ogromne, ale może jak się przełamywać, to właśnie z liderem?

Pierwsza kwarta nie ułożyła się po myśli wrocławian. Torunianie stosowali bardzo wysoką i agresywną obronę, co skutecznie utrudniało Śląskowi rozegranie. Goście dzięki temu szybko wyszli na prowadzenie 7:0. Cierpiała też przez to skuteczność rzutów z gry, która wynosiła ledwie 28%. Oprócz tego, lider ligi wyprowadzał groźne kontry i regularnie trafiał za trzy. Mówiąc wprost, Śląsk przekonał się już na początku, dlaczego ich rywale są w tabeli tam gdzie są i że ten mecz, będzie wyjątkowo trudny. Już na pierwszą przerwę gospodarze schodzili przegrywając 16:27.

Druga kwarta wyglądała niestety wręcz bliźniaczo podobnie do premierowej. Śląsk starał się z całych sił stawiać opór gościom, ale trzeba przyznać, że ci grali naprawdę znakomicie. Mieli wysoki procent celnych rzutów z gry (57%), a ponadto trafiali sporo rzutów za trzy punkty. W ten sposób udało im się zapunktować aż 9 razy. Śląsk dla porównania dokonał tego tylko trzykrotnie. Szczególne problemy wrocławianom sprawiał Keith Hornsby, który zdobył 14 pkt. Nie sposób było nie dostrzec jednak problemów w grze gospodarzy, które nie wynikały tylko ze świetnej gry torunian. Przede wszystkim ich celność rzutu powinna była być wyższa (35%) . Wszystkie te czynniki sprawiły, że po pierwszej połowie Śląsk przegrywał 36:51.

Ci, którzy liczyli na odmianę gry po przerwie… się przeliczyli. Wrocławianie mimo starań wciąż odstawali poziomem od gości. Do tego zaczęły im się zdarzać błędy indywidualne, jak np. niedokładne podania czy proste straty. Torunianie natomiast jak byli skuteczni wcześniej, tak wciąż się to nie zmieniało. W śląsku liderem zespołu był Mathieu Wojciechowski, który rzucił przez trzy kwarty 17 punktów, ale on sam nie był w stanie pociągnąć druzyny na tyle, by zaczęli oni odrabiać straty. Przed decydującą kwartą Polski Cukier Toruń prowadził aż 81:58.

Aby wygrać jeszcze ten mecz, Śląsk potrzebował dokonać niemalże cudu. Niestety w ostatniej odsłonie takowy nie nastąpił. Goście trzymali równy wysoki poziom i właściwie tylko w końcówce pozwolili wrocławianom na nieco więcej. Jednak ci i tak niezbyt dobrze to wykorzystali. Ostatecznie mecz zakończył się porażką gospodarzy 86:108.
Śląskowi nie można było odmówić w tym meczu woli walki, ale samymi chęciami nie byli w stanie wiele zdziałać. Torunianie byli zdecydowanie lepsi. Skuteczniejsi, szybsi i grający lepiej w obronie. Zaimponowali też trójkami, których rzucili w całym meczu aż czternaście. Na plus występ Mathieu Wojciechowskiego (ale tylko w pierwszej połowie) oraz ew. Devoe Josepha (tylko w drugiej połowie). Jednakże i oni mieli w tym meczu za dużo przestojów w grze, by poprowadzić swój zespół do zwycięstwa.

Orbita wciąż nie została odczarowana, więc trzeba szukać punktów na wyjeździe. Okazja będzie ku temu niezła, bowiem już w piątek 19 grudnia o 20:30, Śląsk w Warszawie zmierzy się w Warszawie z przedostatnią w tabeli Legią.

Śląsk Wrocław – Polski Cukier Toruń 86:108

Śląsk: Joseph 16, Humphrey 11, Wojciechowski 17, Gabiński 7, Łączyński 8 oraz Dorn 10, Żeleźniak 0, Gibson 4, Musiał 3, Jodłowski 0, Dziewa 10, Chrabascz 0
Trener: Oliver Vidin
Polski Cukier: Hornsby 21, Cel 11, Wright 9, Aminu 10, Diduszko 13 oraz Chojnacki 0, Ratajczak 8, Weaver 10, Perka 8, Schenk 7, Kulig 11
Trener: Sebastian Machowski

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1075