Wiadomości

Dranie i złe kobiety są bez szans?

2010-05-08, Autor: Agnieszka Nesterowicz
Drżyjcie dranie. Bójcie się złe kobiety. W sieci pojawiły się strony, na których można wystawić opinię swojemu byłemu partnerowi.

Reklama

Zastanawiałaś się kiedyś, co o twoim facecie mają do powiedzenia jego byłe? A może sam miałeś ochotę szepnąć komuś co nieco o swojej eks? Teraz masz okazję. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę bylamznim.pl/ bylemznia.pl, podać imię, nazwisko oraz miasto, z którego pochodzi "eks" i wystawić mu opinię. Można poczytać także spostrzeżenia innych osób na temat naszej obecnej czy byłej sympatii.

 

 

- Jak tylko dowiedziałam się, że taka strona istnieje, od razu wpisałam imiona moich wszystkich byłych. Po pierwsze chciałam zobaczyć opinię, po drugie napisać o nich parę słów prawdy - mówi 22- letnia Agata z Wrocławia.

 

- Ja też sprawdziłem swoją dziewczynę - dodaje Rafał.

 

 Ludzie niestety wciąż nie zdają sobie sprawy z tego, jak ogromną siłę ma internet.

- Strony tego typu to wyraz dość specyficznej sytuacji, kiedy związki zaczyna się traktować jako towar - mówi dr Tomasz Grzyb, psycholog społeczny z wrocławskiej Wyższej Szkoły Psychologii Społecznej. - Bardzo łatwo jest wystawić komuś opinię, ocenić go. Ale trzeba pamiętać o tym, że taka opinia zostaje na zawsze. Ludzi, którzy wchodzą na tego typu strony może oczywiście pociągać możliwość informowania, ostrzegania siebie nawzajem, ale nieświadomie mogą wyrządzić krzywdę - dodaje.

 

Kiedy z naszym partnerem rozstajemy się w nieprzyjemnych okolicznościach, po głowie chodzą nam bardzo różne myśli. Ale ta, która kołata się najmocniej to zemsta.

- Jak najbardziej, osobami które korzystają z tych stron może kierować chęć zemsty. Wystawi złą opinię, przeczyta ktoś inny, zasugeruje się i wyrobi sobie odpowiednie zdanie - tłumaczy dr Grzyb.

 

Strony bylamznim.pl i bylemznia.pl mają wypisane hasła: "złe kobiety są bez szans" oraz "źli mężczyźni nie mają szans". Oznacza to, że witryny powstały z pobudek pozytywnych, jako ostrzeżenie przed nietrafionym wyborem partnera.

Ale, czy opiniowanie (nieczęsto negatywne) kogoś pod imieniem i nazwiskiem może mieć pozytywny wydźwięk? I przede wszystkim- czy jest zgodne z prawem?

 

Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych odpowiada: "o ile w opinii osoby, której dane zostały wymienione na stronie internetowej naruszono jej prawa, to powinna zgłosić się do sądu (...) Ten, kto pomawia inną osobę o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku".

 

Jaki jest więc sens zakładania stron, na których anonimowo można oczernić, poniżyć i zniszczyć swojego byłego partnera? Na to pytanie odpowiada pomysłodawca witryn- Paweł Miłosz. - To wszystko było żartem. Wpadł mi do głowy taki pomysł, ale wiadomo, że nie udałoby się go zrealizować. Dlatego strony owszem istnieją, ale nie działają - śmieje się Miłosz.

 

Okazuje się więc, że złe kobiety i dranie wciąż mają szansę...

 

 

 

Czy te strony powinny działać?> >Podyskutuj na forum

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~ 2010-05-08
    11:25:46

    0 0

    w sumie fajny pomysł, trochę niebezpieczny, ale ciekawy :)

  • ~ 2010-05-08
    20:04:01

    0 0

    "nieczęsto negatywne" pewnie nie zaszkodzą jeśli częściej są pozytywne :)

  • ~ 2010-05-09
    16:05:45

    0 0

    weszłam i wpisałam swoje nazwisko, bo myślałam, że może działa
    kurczę, trochę szkoda, chciałam zobaczyć, co moi byli o mnie myślą :P

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.