Droga rowerowa jest? Jest. A kto by się przejmował przepisami

Droga rowerowa na ul. Braniborskiej we Wrocławiu prowadzi od okolic ul. Strzegomskiej w stronę pl. Orląt Lwowskich. Kłopot w tym, że nie spełnia wymogów określonych przepisami. Jednokierunkowa ścieżka rowerowa zgodnie z rozporządzeniem dotyczącym warunków technicznych dla dróg publicznych musi mieć 1,5 metra szerokości. Tymczasem drogi rowerowe na Braniborskiej w obu kierunkach tyle nie mają. Tej w kierunku do centrum brakuje zaledwie kilku centymetrów szerokości. Znacznie bardziej niebezpieczna jednak jest droga rowerowa z drugiej strony ulicy: prowadząca od pl. Orląt Lwowskich w kierunku ul. Strzegomskiej. Ta jest wąskim paskiem, na który dodatkowo najeżdżają samochody. Ta “droga rowerowa” ma zaledwie 90 cm szerokości.

To oczywiście niejedyne takie miejsce we Wrocławiu. Drogi rowerowe bywają zbyt wąskie, wiele z nich nie ma kontynuacji. Złym przykładem całkiem nowej inwestycji rowerowej jest także droga rowerowa na ul. Sienkiewicza we Wrocławiu koło Mamuta. Gdy okazało się, że droga nie ma kontynuacji i “wypuszcza” rowerzystów wprost w zatokę autobusową, co doprowadziło do wypadku, wjazd na nią został zablokowany.

We wrocławskim ratuszu trwa także kontrola NIK, która ma odpowiedzieć m.in. na pytanie, czy miasto Wrocław zapewniło bezpieczeństwo rowerzystom na budowanych drogach rowerowych.

Czytaj więcej: NIK bada drogi rowerowe we Wrocławiu. Blady strach padł na urzędników Jacka Sutryka