Wiadomości

Duńczyk uczy urzędników jak wygrać z korkami

2010-10-21, Autor: bk
Trzeba odwrócić myślenie i projektować miasta dla ludzi, a nie dla aut. Skoro udało się z nimi wygrać na Brodwayu to może się udać wszędzie – tłumaczył prof. Jan Gehl, duński „naprawiacz miast” wrocławskim urzędnikom odpowiedzialnym za walkę z korkami.

Reklama

Jan Gehl to jeden z najsłynniejszych „naprawiaczy miast” na świecie, którego zdaniem najbliżej modelowego miasta dla ludzi to choćby jego Kopenhaga, gdzie co trzeci mieszkaniec jeździ na co dzień autem, co trzeci komunikacją zbiorową, a co trzeci rowerem. Na co dzień pracuje oczywiście w Kopenhadze, ale z jego pomocy korzystały już także: Sydney, Melbourne, San Francisco i Nowy Jork.
W tym ostatnim szybko przekonał burmistrza, że zwężanie ulic to jedyna szansa, by zmniejszyć korki. Gehl przerobił Brodway, zabierając jeden pas samochodom na zieleń, drugi na ścieżkę rowerową i poszerzając chodniki. W zamian samochody nie dostały nic, jedynie więcej utrudnień w innych rejonach Nowego Yorku:
- Burmistrz Bloomberg postawił cel: redukcję codziennych podróży samochodem na Manhattan o milion i ją realizuje – tłumaczył urzędnikom prof. Jan Gehl. - Nie potrafię zrozumieć jednej rzeczy. W Kopenhadze na tysiąc mieszkańców jest 300 samochodów, we Wrocławiu 450. Musicie zrozumieć, że dwa razy więcej aut, nie da dwa razy więcej szczęścia, tylko dwa razy więcej korków, zanieczyszczenia i hałasu – dodaje.



Gehla o wykład dla urzędników odpowiedzialnych za korki namówił Rafał Dutkiewicz. Mówi się, że ten ściągnął go, żeby wytłumaczył ludziom odpowiedzialnym za walkę z korkami, że „się da”. Słynny naukowiec miał być u nas już wiosną, ale jego wizytę zastopowała erupcja wulkanu na Islandii.

Filozofia Duńczyka jest prosta: miasta są dla ludzi, nie dla aut. Namawia włodarzy do poszerzania chodników i dróg rowerowych, bo jak sam twierdzi, to konieczność.
- Jeśli popatrzy się na miasta, które wygrywają rok po roku rankingi w kategorii najlepszych miejsc do życia, to są to właśnie takie, w których zrozumiano, iż potrzebne jest w nich planowanie podporządkowane ludziom – mówi prof. Jan Gehl. - Czekam na pierwsze polskie miasto, które pójdzie tą drogą – dodaje.

Gehl podkreśla, że czasu nie jest wiele: - W Kopenhadze walka z samochodami trwała kilkadziesiąt lat, bo zaczynała w latach 60-tych. Lyon, czy Barcelona wprowadzały zmiany w 7 lat, a już Nowy York w trzy. Czasu na zmiany jest coraz mniej, bo problemy narastają – podkreśla Duńczyk.

Rafał Dutkiewicz zapowiedział, że wykład to tylko pierwszy krok. Urzędnicy pojadą do Kopenhagi na warsztaty do Gehla. - Chciałbym, żeby ta współpraca trwała i żeby profesor nam doradzał. Będę z nim o tym rozmawiał – obiecał Dutkiewicz.
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (17):
  • ~ 2010-10-21
    20:22:02

    0 0

    Zmadrzeli na wybory? od dawna im to tłumaczyli wrocławscy specjaliści!

  • ~ 2010-10-21
    20:48:17

    0 0

    Buer til professoren. Jeg er helt enig i hans påstand. Forhåbentlig, der vil gøre orden i Wroclaw.

  • ~ 2010-10-21
    21:19:42

    0 0

    a rowerzyści są wredni i basta i ścieżek dlatego nie będzie.

  • ~ 2010-10-21
    22:41:49

    0 0

    Sposób na korki jest jeden - poszerzać ulice. Dodanie po jednym pasie rozwiąże problem. A gdy pojawi się więcej samochodów to po jeszcze jednym. I po co te ścieżki rowerowe? Nikt po nich nie jeździ, tak samo te drzewa - tylko przeszkadzają. Po mieście musi się wygodnie jeździć i parkować. Powinno być dużo parkingów wszędzie na każdej ulicy, by można było jeździć po tych zajętych teraz przez samochody pasach ruchu. A jak tworzą się korki na skrzyżowaniach to trzeba robić estakady bezkolizyjne! A piesi zamiast stać na światłach to powinni mieć kładkę, albo tunele - jak zwierzyna przez autostradę. No i zielona fala musi być! Cały czas, i żeby na tych dużych ulicach do 90 km/h można było jeździć - od galerii do galerii trzeba wygodnie przejechać, to wtedy jest przyjazne miasto. A jak ktoś musi zaparkować na chodniku, bo np. ma coś odebrać ze sklepu, a parking jest 70 metrów dalej, to powinien móc stanąć na chwilę na zakazie, przecież miasto jest dla ludzi zmotoryzowanych też, nie?

  • ~ 2010-10-22
    00:13:02

    0 0

    Czyli co Ci którzy muszą jeździć samochodami to nie są ludzie i dla nich nie trzeba nic budować.
    Nie ten pan prof. się skicha.
    Ja go nie chcę a nie jego polityki w tym mieście.
    Wynocha z Wrocławia.

  • ~ 2010-10-22
    06:57:02

    0 0

    do gościa z 22.41
    Duża część naszych urzędników nie potraktowałaby tego jak ironię.

  • ~ 2010-10-22
    08:01:01

    0 0

    ograniczanie ruchu samochodowego to jedyna słuszna droga.

  • ~ 2010-10-22
    08:36:18

    0 0

    Śmierdzi mi ten Dutkiewiczowski hurraoptimizm. 1/ Przez 8 lat nie robil nic innego jak dokładni to, przed czym przestrzegał Gehl - promował auta (tylko wspomnieć sztandarowy pomysł parkingu pod fosą), w dupie miał pieszych (likwidacja przejść), KZ (Krakowska) i rowerzystów (Węzeł Drzymały). Tak po jednym przykładzie, żeby nie za długo. I nic się nie zmieni. Bo Dutkiewicz nie porusza się inaczej jak samochodem i kocha tylko inwestorów. 2/ To POLIBUDA zaprosiła profesora, nie Rafcio, 3/ Ten człowiek może wysyłać specjalistów gdzie chce, ale dopóki to on finalnie decyduje o wszystkim, nic się nie zmieni w tym mieście.

  • ~ 2010-10-22
    09:44:48

    0 0

    Kiedy w końcu powstanie droga północ - południe? I którędy? Trzeba wyburzyć albo Podwale albo Nowy Targ!

  • ~ 2010-10-22
    14:18:15

    0 0

    Skoro miasto trzeba projektować dla ludzi to wróćmy do budowy tramwaju na Psie Pole! http://www.facebook.com/TramwajemNaPsiePole

  • ~ 2010-10-23
    12:31:43

    0 0

    Rafał, najpierw żeś pan zepsuł miasto, wstrzymałeś pan tramwaje, zakorkowałeś pan Wrocław do granic możliwości, a teraz przed wyborami będziesz pan skakał z europejskimi rozwiązaniami. Daj pan spokój.

  • ~ 2010-10-24
    23:08:19

    0 0

    H.R idź się leczyć. Napisz mi proszę kto jest Twoim wymarzonym kandydatem na prezydenta i dlaczego. PS. przecież jest powiedziane, że z psiego pola mają jeździć szynobusy nie tramwaje a wy dalej to samo pieprzycie:"tramwaj na psie pole" nie będzie i kropka i zaden prezydent, kandydat, poseł, czy nawet premier Rp nie wybuduje tam tramwaju.

  • ~ 2010-10-25
    10:22:45

    0 0

    Nie wybuduje bo co? NIEDASIE???

  • ~ 2010-10-26
    22:29:49

    0 0

    Oj nerwy puszczają, puszczają. Pan cały czas o tym szynobusie, to ja powiem tylko jedną rzecz, dlaczego szynobus na Psie Pole jest zły, a tramwaj jest dobry. Tramwaj będzie kursował co 12 min, a szynobus nie. A nikt nie będzie czekał na pociąg dwa lub trzy kwadranse, bo komunikacja ma być szybka. Szybka to nie znaczy, że pociąg pojedzie od stacji do stacji siedem minut, bo liczy się czas spędzony na przystanku oraz podczas dojścia z i do niego.

  • ~spajjder 2010-10-27
    23:18:02

    0 0

    nikt nikogo nie będzie zmuszał do jazdy szynobusem są przecież autobusy. Jednak jeśli co 4 czy 5 osobie połączenia raz na pół godziny będą odpowiadać, do tego stacja będzie blisko jego pracy (czy nawet ze stacji w minutę podejdzie na tramwaj i pojedzie dalej) to skorzysta z tego i już luźniej się zrobi.

  • ~spajjder 2010-10-27
    23:19:16

    0 0

    a jak pomysł się sprawdzi to lepiej w to inwestować tzn zakupić szynobusy niż budować nowe torowisko. Przynajmniej koszty są znacząco różne

  • ~ 2010-11-07
    00:43:18

    0 0

    Dupkiewicz to umie ściemniać i odwrócić kota ogonem!!! To jego polityka przez ostatnie lata i oszczędności na komunikacji miejskiej jakie wprowadził doprowadziła do zakorkowania miasta!!!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.