Duże podwyżki cen w Biedronce. Sieć zmieniła je z dnia na dzień

Nagłe zmiany cen wychwycił ekonomista Rafał Mundry. Korzystał z aplikacji Glovo, umożliwiającej zamawianie produktów z Biedronki z dostawą. W niedzielę zauważył, że towary zamawiane tego dnia są tańsze niż te, których dostawę zaplanowaliśmy na kolejne dni tygodnia.

I tak chleb tostowy podrożał z 2,99 zł do 3,49 zł, ser masdamer w plastrach zamiast 6,99 zł kosztuje 7,49 zł, makaron 12-jajeczny z 2,99 zł zmienił cenę na 3,49 zł, a ciecierzyca podrożała z 4,99 zł do 5,99 zł. Skrzydełka kurczaka zamiast 4,00 za opakowanie kosztują teraz 4,50 zł, a filet z piersi kurczaka zamiast 8,95 zł - 9,50 zł.

Mleko 1,5% podrożało z 2,39 zł do 2,49 zł, a jogurt pitny Jovi z 1,99 zł do 2,19 zł. Za wędzonego łososia w plastrach zamiast 9,99 zł trzeba zapłacić 10,99 zł.

- Regularne zmiany cen w cyklach tygodniowych są normalną praktyką w handlu detalicznym, tym bardziej na początku roku - skomentował w portalu dlahandlu.pl  Grzegorz Pytko, dyrektor handlowy w sieci Biedronka. - Żyjąc w dobie rosnącej inflacji, prowadziliśmy dłuższe niż zwykle negocjacje z wszystkimi naszymi dostawcami, aby zmiany cen wynikające z drastycznych wzrostów kosztów surowców, energii, transportu oraz akcyzy były jak najmniej odczuwalne dla naszych klientów. Niestety, realia rynkowe doprowadziły do sytuacji, w której zmiany cen niektórych produktów stały się nieuniknione - dodał.