Wiadomości

Dwa nowe manaty we wrocławskim zoo. Przyleciały aż z Singapuru! [ZDJĘCIA]

2017-09-08, Autor: prochu

Ponad tysiąc kilogramów i ponad 9 000 kilometrów w 16 godzin drogą powietrzną oraz kolejne 8 godzin transportem lądowym - to parametry pierwszego od 20 lat transportu manatów do Europy, który właśnie zakończył się sukcesem. Zwierzęta trafiły do wrocławskiego ogrodu zoologicznego. Skomplikowana operacja logistyczna jest częścią walki o przetrwanie gatunku zagrożonego wyginięciem.

Reklama

Manaty karaibskie, bo o nich mowa, występują w zachodniej części Oceanu Atlantyckiego, od Florydy przez Karaiby do wybrzeży Brazylii. Choć ich populacja, na przestrzeni ostatnich lat, stopniowo się zwiększa, wciąż są narażone na wyginięcie, m.in. w wyniku działalności gospodarczej człowieka w tym regionie. Właśnie dlatego tak ważne są tego typu transporty, których podejmuje się wrocławskie zoo.

- W ogrodach zoologicznych na całym świecie przebywa obecnie 76 manatów. Problem w tym, że w Europie brakuje samic. Stąd pojawia się przymus sprowadzenia ich z daleko położonego ogrodu zoologicznego, by wzbogacić pulę genową populacji. Tego wymagają od nas organizacje takie jak EAZA oraz WAZA, w ramach których aktywnie działamy. Za sprawą jednej z największych operacji transportowych w historii naszego ogrodu, samice z Wildlife Reserves Singapore w Singapurze po dwudziestogodzinnej podróży trafiły do Wrocławia i zostaną połączone z mieszkającymi u nas samcami - mówi Radosław Ratajszczak, dyrektor ZOO Wrocław.

- Cała operacja wymagała skomplikowanej logistyki, ponieważ transport obejmował bardzo delikatny "ładunek". Manaty to ssaki wodne, dlatego ich transport to duże wyzwanie. Zostały umieszczone w specjalnych skrzyniach i powieszone na hamakach, dzięki którym ich płuca chronione są przed naciskiem masy ich ciała. Tam, na stale nawilżanych gąbkach, pokonały drogę powietrzną a następnie lądową. Nad ich bezpieczeństwem czuwało 6 osób, w tym ich opiekun z singapurskiego ogrodu zoologicznego. Wszystko po to, aby zwierzęta odczuły jak najmniejszy stres - dodaje.

Załadunek manatów do samolotu rozpoczął się we wtorek (5 września) w Singapurze. O godzinie 18:30 zwierzęta wyleciały do Polski. Abel i Ling, bo takie imiona noszą samice, powitano w Warszawie. Tam już pozostała prosta trasa z Warszawy do Wrocławia transportem kołowym zorganizowanym przez specjalistyczną firmę transportową "Pałys" na ogrzewanej naczepie firmy Heering. Podobna operacja miała miejsce przed rokiem, kiedy dwa samce trafiły z Singapuru na Gwadelupę. - Podczas drogi manatom należy zapewnić odpowiednią temperaturę powietrza, około 22-23 stopni Celsjusza - mówi Dominik Szoka, wrocławski opiekun manatów. - Jednocześnie należy monitorować częstotliwość oddechów, oraz położenie zwierząt, a w razie potrzeby nawilżać skórę. Dlatego nad bezpieczeństwem zwierząt czuwa cały sztab ludzi dbających o ich komfort - dodaje.

We Wrocławiu samice trafiły bezpośrednio do większego basenu w Afrykarium, gdzie będą przechodziły maksymalnie 30-dniową kwarantannę. Po tym czasie zostaną połączone z samcami. Cały transport, z zoo w Singapurze do zoo we Wrocławiu, trwał 28 godzin. Do Wrocławia, z singapurskiego Wildlife Reserves przyjechały dwie samice: 4,5-letnia Abel oraz 11-letnia Ling.

Transport manatów jest elementem misji wrocławskiego ZOO, które rokrocznie podejmuje liczne działania na rzecz ochrony zwierząt. To pokazuje, jak przewartościowały się priorytety ogrodów zoologicznych, które w przeszłości pełniły jedynie funkcję rozrywkową, a obecnie walczą o przetrwanie zagrożonych gatunków poprzez ich hodowlę.

Zobacz galerię

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.