Dziadkowie biznesu z Wrocławia – tak radzą sobie wrocławscy seniorzy

Pan Jan z pasją naprawia maszyny do szycia i aparaty. Robi to fantastycznie, w krótkim czasie i z serdecznością oraz humorem. - Nazywam się Jan Karolczak i daję drugie życie aparatom fotograficznym oraz maszynom do szycia - pisze o sobie na stronie internetowej swojego zakładu.
- Miałem 14 lat, gdy wujek zabrał mnie do Wrocławia na naukę zawodu. Z ochotą zgłębiałem mechanizmy aparatów, takich jak Zorka czy Fed. Jednocześnie uczyłem się w Szkole Wielozadaniowej i u wujka w zakładzie, a w niedzielę odpoczywałem. Po czterech latach praktyki otworzyłem pierwszy punkt usługowy. Od tamtej pory naprawiłem wrocławianom tysiące aparatów fotograficznych i setki maszyn do szycia. Od 1979 roku posiadam dyplom mistrzowski, ale ważniejsze jest doświadczenie, którego nabyłem przez te wszystkie lata - dodaje.

Jego zakład przy Ulanowskiego 10A ma mnóstwo dobrych opinii, działa od poniedziałku do piątku w godzinach od 10 do 18 oraz w soboty od 10 do 14.

Zobacz następnych Dziadków biznesu na kolejnym slajdzie
(Fot. Dziadkowie biznesu)

Pani Marzena prowadzi swoją chatkę ze zdrową żywnością z wielkim sercem i zaangażowaniem. Zna się na tym co robi, zawsze doradzi i niejednemu już pomogła z problemami zdrowotnymi. Wizyta w sklepie to nie tylko szybkie zakupy, to często długa rozmowa i pomoc w doborze odpowiednich produktów. Jej pasją jest medycyna niekonwencjonalna. Większość jej klientów to ludzie starsi, którzy zaczęli oszczędzać. Biochatka przy Gajowickiej 95 jest czynna od poniedziałku do czwartku od godz. 10 do 17, w piątki od 9 do 18, a w soboty - od 9 do 15.

Zobacz następnych Dziadków biznesu na kolejnym slajdzie
(Fot. Dziadowie biznesu)

Pani Ewa od 41 lat zajmuje się odnawianiem kurtek skórzanych i zamszowych, czyszczeniem i farbowaniem kożuchów i odzieży zamszowej. Nie robi tego bezdusznie jak pralnie chemiczne, bo używa starej, pracochłonnej metody garbarskiej i delikatnych profesjonalnych produktów. Pracą swoich rąk nadaj skórom nowe życie i miękkość. Czasami jak coś trzeba dopasować z odzieży skórzanej, obciąć zwęzić przyszyć to też się tym zajmą.
Niestety biznes nie idzie już tak dobrze jak kiedyś i nie mają już z koleżanką za wielu zleceń. Zakład pani Ewy znajdziemy przy Wapiennej 27, jest czynny w poniedziałki i wtorki od godz. 10 do 18, a w środy i czwartki - od 10 do 17.

Zobacz następnych Dziadków biznesu na kolejnym slajdzie
(Fot. Dziadkowie biznesu)

Pan Jarosław to mistrz wśród zegarmistrzów! Potrafi naprawić antyki sprzed 100 lat, jak i zegarki nowszych generacji. Założył swoją działalność w 1985 roku i prowadzi ją do dziś. Spotkamy go przy pl. Legionów 17. Niestety w dzisiejszych czasach zawód zegarmistrza staje się coraz mniej popularny, a pracownię odwiedza znacznie mniej klientów. Pan Jarosław jest bardzo serdeczną i ciepłą osobą. Swój zawód wykonuje z wielką pasją. Nie tylko naprawi Wasz zegarek, ale również poprawi Wam humor miłą rozmową. Pan Jarosław zaprasza od poniedziałku do piątku w godzinach od 10 do 17.

Zobacz następnych Dziadków biznesu na kolejnym slajdzie
(Fot. Dziadkowie biznesu)

Pani Ania prowadzi sklep papierniczy “EMA”. To miejsce z historią, w które kobieta od ponad 30 lat wkłada całe swoje serce. Możecie kupić tu artykuły szkolne, biurowe i zabawki. Zanim Wrocław został zdominowany przez galerie handlowe, sklep pani Ani był znanym miejscem, gdzie rodzice zaglądali, żeby skompletować wyprawki szkolne dla swoich pociech. Niestety, wraz z erą marketów i sklepów internetowych, ruch w sklepie stopniowo zaczął spadać. Pani Ania i jej przyjaciółka mimo to się nie poddają, podjęły rękawicę i walczą o klienta. Stale poszerzają swój asortyment, zagwarantują też Wam wspaniałą, fachową obsługę, której nie znajdziecie w żadnym markecie. Zbliża się rok szkolny, sklepowe półki są wypełnione po brzegi, jednak pani Ania martwi się, że jej starania pójdą na marne. Jeśli więc chcecie wyprawić swoje pociechy do szkoły, potrzebujecie czegoś do biura, albo chcielibyście sprezentować komuś jakąś ciekawą planszówkę - zajrzyjcie na Słowiczą. Pani Ania w najgorszych snach nie wyobraża sobie, że musiałaby zamknąć swój biznes, bo sklep jest całym jej życiem. Sklep jest czynny od poniedziałku do piątku od godz. 10 do 18, a w soboty od 10 do 14. (Fot. Dziadkowie Biznesu)