Sport
Fatalne zakończenie kiepskiej rundy. Śląsk Wrocław kończy 2021 rok porażką z Cracovią
Trzy grudniowe mecze, trzy grudniowe porażki. Piłkarze Śląska Wrocław mieli poprawić humory przed zimą, a popsuli je chyba nawet najweselszym. WKS w ostatnim ligowym meczu w 2021 roku przegrali na własnym stadionie z Cracovią 0:2, ponosząc trzecią porażkę z rzędu.
Rok 2021 nieuchronnie zmierza ku końcowi, podobnie jak tegoroczne zmagania PKO Ekstraklasy. Śląskowi Wrocław pozostał jeden, ostatni mecz. Mecz na poprawę nastrojów, może nawet na otarcie łez, bowiem forma WKS-u w ostatnich miesiącach, a zwłaszcza w grudniu, to co tu dużo mówić, obraz rozpaczy. Starcia z Wartą Poznań oraz Górnikiem Zabrze, oba przegrane w fatalnym stylu, wyeksponowały ogromne problemy jakie ma aktualnie Śląsk. Zwłaszcza w defensywie. Sprawiły także, że wrocławianie w przypadku jeszcze jednej porażki, mogą zakończyć rok nawet na 13-stym miejscu w tabeli. Morale leży i kwiczy, w stabilnej dobrej formie nie jest tak naprawdę nikt, a Jacek Magiera od października nie jest w stanie nic na to skutecznie poradzić. Można bowiem przegrać dwa razy z rzędu, można przegrać nawet trzy, ale 10 pkt w 10 meczach to wynik nie do zaakceptowania.
Zobacz także
Dzisiejsi rywale WKS-u, zespół Cracovii, spisują się ostatnio w kratkę. Drużynę ze stolicy Małopolski po ponad 4 latach opuścił trener Michał Probierz. Zastąpił go ten, którego on sam w 2017 roku zastępował, czyli Jacek Zieliński. W dotychczasowych 4 spotkaniach pod jego wodzą Cracovia zdobyła 6 pkt, dwukrotnie wygrywając (Raków i Legia) oraz dwa razy ponosząc porażki (Wisła Płock oraz Górnik Łęczna). Jest to zatem drużyna, która ma narzędzia by dobrze punktować, ale sporego kalibru wpadki, jak ta domowa porażka z Łęczną, również im się zdarzają.
Na ostatnie wpadki trener Magiera zareagował zmianami, choć nie do końca takimi jak można się było spodziewać. Na ławce zasiadł choćby Adrian Łyszczarz, który zdawał się w meczu z Wartą być jednym z niewielu, jak nie jedynym, pozytywów. W jego miejsce wskoczył Robert Pich. Miejsce w jedenastce utrzymał zaś bardzo słaby od wielu tygodni Szymon Lewkot. Do roszady doszło też w bramce. Popełniający ostatnio sporo błędów Matus Putnocky utracił pozycję na korzyść Michała Szromnika.
Choć po zestawieniu Śląska Wrocław bez formy oraz niestabilnej Cracovii w połowie grudnia trudno było oczekiwać wielu emocji, starcie to w pierwszych minutach pozytywnie zaskakiwało. Oba zespoły nie bały się otwartej gry, a sporo pracy miał… VAR. W przeciągu kilku minut doszło do dwóch stykowych sytuacji, najpierw w polu karnym Śląska padł Otar Kakabadze, a kilka chwil później w szesnastce Cracovii Erik Exposito. Jednak w żadnym z przypadków sędziowie ostatecznie nie dopatrzyli się faulu. W 15 minucie dobrą okazję miał Waldemar Sobota, który jednak w sytuacji sam na sam z ostrego kąta uderzył w słupek. Odpowiedź gości była szybka, bowiem 2 minuty później Michał Szromnik z najwyższym trudem odbił strzał Michała Rakoczego.
Tempo było naprawdę przyzwoite. Już w 25 minucie bohaterem WKS-u został Łukasz Bejger. Zablokował on bowiem w ostatniej chwili uderzenie Michala Siplaka, które gdyby nie on, wpadłoby do bramki. Zaś w 35 minucie doszło do rzadko spotykanej sytuacji. Gra została na kilka minut wstrzymana, bowiem kontuzji doznał… sędzia liniowy. Arbiter nie mógł kontynuować spotkania i wedle przepisów zastąpił go sędzia techniczny.
Po wznowieniu spotkania nie wydarzyło się już tak bardzo wiele, ale za to to co najważniejsze. Gol. Niestety jednak nie dla Śląska. W ostatniej akcji pierwszej połowy dośrodkowanie Michala Siplaka na trafienie głową zamienił Cornel Rapa. Można było defensywę WKS-u za pierwszą połowę nawet pochwalić. Do tego momentu. Dlaczego nikt Rumuna nie krył przy tej wrzutce? Kolejna z licznych niezrozumiałych tajemnic tego zespołu w ostatnich tygodniach.
Po przerwie to nie Śląsk ruszył do odrabiania strat. To Cracovia docisnęła w poszukiwaniu gola nr 2. W 53 minucie w poprzeczkę strzałem głową trafił Matej Rodin. Ostrzeżenie nie podziałało na WKS i w efekcie dwie minuty później nic ich nie uratowało, gdy z ok. 25 metrów precyzyjnie w dolny róg bramki uderzył Otar Kakabadze. Grudniowy koszmar trwał w (nie)najlepsze, a Śląsk był na autostradzie do zakończenia tego miesiąca z zerową zdobyczą punktową.
Wrocławianie potrzebowali istnej remontady by cokolwiek tu jeszcze ugrać. Czy ktokolwiek w to tak naprawdę wierzył? Nie wiadomo, ale przynajmniej próbowali. Bardzo blisko strzelenia gola był Wojciech Golla, którego strzał głową w ostatnim momencie, dosłownie na linii, zatrzymał Karol Niemczycki. Kilka chwil później niewiele ponad poprzeczką uderzył zaś Robert Pich. Wszystko to jednak było za mało i za krótko, bo to było ledwie kilka lepszych chwil. W końcówce to nawet Cracovia była bliżej kolejnego trafienia, gdy strzał Kakabadze świetnie obronił Szromnik. Uchronił on jednak swój zespół jedynie przez wyższą porażką. Śląsk przegrał 0:2 i zakończył 2021 rok trzecią przegraną z rzędu.
Ostatni grudniowy mecz Śląska był dokładnie taki jak cały grudzień. Nieporadny w ofensywie, nijaki w środku pola, a defensywa nawet gdy zanosiło się że będzie ją można w końcu jako tako pochwalić za pierwszą połowę, nawet to potrafiła zepsuć. Cracovia skopała leżącego, ale fakty są takie, że leżący nie zrobił dziś wiele by wstać. WKS rozsypał się w grudniu kompletnie i przed nimi piekielnie trudna przerwa zimowa, by się pozbierać.
Ekstraklasa powróci w pierwszy weekend lutego. Śląsk zainauguruje nowy rok wyjazdowym meczem przyjaźni z Lechią Gdańsk.
Śląsk Wrocław – Cracovia 0:2
Gole:
0:1 – Cornel Rapa 45+7’
0:2 – Otar Kakabadze 55’
Śląsk: Szromnik – Bejger, Lewkot, Golla – Janasik, Mączyński, Schwarz, Garcia (56. Stiglec) – Pich (70. Quintana), Sobota (56. Łyszczarz) – Exposito (90. Gryglak)
Cracovia: Niemczycki – Rapa, Rodin, Jugas – Kakbadze, Rasmussen (82. Lusiusz), Knap, Siplak – Hanca (70. Loshaj), Rakoczy (65. Myszor) – Van Amersfoort
Żółte kartki: Lewkot, Mączyński (Śląsk) – van Amersfoort (Cracovia)
Sędzia: Paweł Raczkowski
Widzów: 5 893
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert