Sport

FutureNet Śląsk wypuszcza szansę z rąk. Czarni doprowadzają do remisu, będzie piąty mecz [RELACJA]

2019-05-06, Autor: prochu

Koszykarze FutureNet Śląska nie wykorzystali szansy na zamknięcie serii i awans do finału 1. ligi. W drugim starciu w Słupsku, a czwartym meczu półfinałowym, przegrali 101:103. Porażka jest tym bardziej bolesna, że Trójkolorowi ulegli Czarnym w zasadzie na własne życzenie, po prowadzeniu przez niemal całe spotkanie.

Reklama

Goście w mecz weszli podobnie jak w sobotę, czyli nienajlepiej. W ciągu pierwszych 3,5 minuty do kosza słupszczan trafił jedynie Jakub Musiał, podczas gdy gospodarze po trójkach Wojciecha Jakubiaka i Patryka Pełki wyszli na prowadzenie 10:2. Również w podobny sposób wrocławianie wrócili do gry - z kolejnymi minutami zaczęli oni coraz bardziej zasypywać Czarnych trójkami. W pierwszej kwarcie aż 6 z nich znalazło drogę do kosza. Zza łuku dwukrotnie przymierzyli Norbert KulonKrzysztof Jakóbczyk, a po jednym trafieniu dołożyli Tomasz Żeleźniak i Jakub Musiał. Po 10 minutach Śląsk prowadził 24:17.

W drugiej części gry przyjezdni kontynuowali realizację swojej taktyki. Zawodnicy Radosława Hyżego rozgrywali piłkę po obwodzie i, często z ręką obrońcy, oddawali bardzo dużą ilość rzutów z dystansu i dalekiego półdystansu. Ten styl gry nie było może zbytnio finezyjny, ale goście utrzymywali fantastyczną skuteczność - kolejne trafienia zza łuku dołożyli Mateusz Jarmakowicz, Aleksander Dziewa, Jakub Musiał czy Robert Skibniewski. Czarni wyglądali na lekko przygaszonych, ale niesamowite zawody rozgrywał po ich stronie Adrian Kordalski, który już do przerwy zdołał uzbierać 17 punktów. Gospodarzom brakowało jednak odpowiedzi na znakomitą skuteczność Trójkolorowych zza łuku (11/23) i, w rezultacie, w połowie meczu przegrywali oni 39:48.

Trzecia kwarta zaczęła się świetnie - dwa rzuty z dalekiego półdystansu trafił Jarmakowicz, a JakóbczykSkibniewski popisali się efektownymi trójkami. WKS prowadził nawet 59:44, ale Czarni zdołali zbliżyć się na dystans 7 oczek za sprawą dwojącego i trojącego się Kordalskiego. Jeśli rozgrywający miejscowych sam nie kończył akcji swojej drużyny, to przeważnie dopisywał do swojego konta asysty po podaniach do Łukasza Seweryna czy Patryka Pełki. Wrocławianie wrócili do 10-punktowej przewagi dzięki kolejnym trójkom JakóbczykaŻeleźniaka, ale pod koniec kwarty ich gra zaczęła się nieco zacinać. Mimo to, przed decydującą częścią meczu prowadzili 76:66.

Czwartą ćwiartkę Wojskowi zaczęli od kolejnej trójki Źeleźniaka, ale następne 3 minuty przegrali aż 2:15. Kilkukrotnie swoje pozycje na obwodzie znaleźli Łukasz SewerynWojciech Jakubiak, w efekcie czego Czarni doprowadzili do remisu 83:83. Atak wrocławian się zaciął, coraz trudniej było też podaniami rozprowadzić po parkiecie obrońców gospodarzy, którzy twardo bronili pozycji na obwodzie. Na domiar złego, za drugie przewinienie techniczne boisko opuścić musiał Norbert Kulon. Choć w końcówce było jeszcze parę szans, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ten moment wydawał się początkiem końca Trójkolorowych. Czarni wyszli na niewielkie prowadzenie, które na niecałe 2 minuty przed ostatnią syreną zniwelował Mateusz Jarmakowicz (93:93). W kolejnych sekundach dwa kluczowe trafienia zanotował jednak Adrian Kordalski, a ważny rzut przestrzelił Krzysztof Jakóbczyk. Wrocławianie zmuszeni byli faulować taktycznie, by pozostać w grze. Na linii nie pomylili się Łukasz Seweryn i Wojciech Jakubiak. Gdy do końca meczu zostało 5 sekund, a przewaga Czarnych wynosiła 3 punkty, gospodarze popełnili stratę, w trudnej sytuacji za 3 tym razem nie trafił jednak Robert Skibniewski. Podopieczni Radosława Hyżego niestety na własne życzenie przegrali wygrany mecz. Ostateczny wynik to 103:101 dla drużyny ze Słupska.

- Trudno na gorąco powiedzieć coś mądrego. Zespół Czarnych nie miał nic do stracenia, wpadały im szalone rzuty. Poniosła ich publika, która była ich 6. zawodnikiem; podcięło nam to skrzydła. Jest to dla nas trudny moment, ale takie są play-offy. Seria trwa, trzeba zapomnieć o tym meczu i podejść na spokojnie do kolejnego spotkania. Przez naszą przegraną w drugim starciu u siebie, stan 2-2 wydawał się nam całkiem niezły przed przyjazdem do Słupska. Jednak przez tę przewagę i fakt, że nie dowieźliśmy zwycięstwa do końca, pozostaje duży niedosyt - mówił po meczu Krzysztof Jakóbczyk.

W serii do trzech zwycięstw mamy remis 2:2, a decydujące starcie odbędzie się w środę, 8 maja, we Wrocławiu.

Czarni Słupsk - FutureNet Śląsk Wrocław 103:101 (17:24, 22:24, 27:28, 37:25)
Czarni: Kordalski 37 (2), Jakubiak 21 (4), Pełka 18 (3), Seweryn 17 (4), Rduch 5, Wyszkowski 3, Cechniak 2, Wieczorek 0.
FutureNet Śląsk: Jakóbczyk 21 (4), Jarmakowicz 21 (2), Kulon 14 (3), Dziewa 13 (1), Musiał 11 (3), Żeleźniak 11 (3), Skibniewski 8 (2), Tomczak 2, Bożenko 0, Zagórski 0.

Stan rywalizacji: 2:2.
Kolejny mecz: 8 maja (środa) we Wrocławiu.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1253