Powrót do artykułu
15
/
15
Hitem jest jednak wegańskie sushi, z którego tak delikatnie się podśmiewałem. Zwracam honor, bo to najpewniej jedno z najlepszych sushi w mieście. Podawane z fikuśnym fioletowym ryżem przyciąga uwagę już samym wyglądem, ale smakuje zaskakująco dobrze. Pieczara ognia to połączenie ostrych papryczek z delikatnym awokado i tofu, odpowiedni balans lekkości i uzależniającej, ale nieprzesadnej ostrości. Ciężko nie wspomnieć też o ryżu – odpowiednio kleistym, a przy tym spinającym smakowo całą kompozycję. Było na tyle dobre, że dłuższą chwilę zastanawiałem się czy nie wrócić po kolejną porcję, ale nie dałem się łakomstwu, bo zestaw sushi i wrap wystarczają za obiad i kolację.
Hitem jest jednak wegańskie sushi, z którego tak delikatnie się podśmiewałem. Zwracam honor, bo to najpewniej jedno z najlepszych sushi w mieście. Podawane z fikuśnym fioletowym ryżem przyciąga uwagę już samym wyglądem, ale smakuje zaskakująco dobrze. Pieczara ognia to połączenie ostrych papryczek z delikatnym awokado i tofu, odpowiedni balans lekkości i uzależniającej, ale nieprzesadnej ostrości. Ciężko nie wspomnieć też o ryżu – odpowiednio kleistym, a przy tym spinającym smakowo całą kompozycję. Było na tyle dobre, że dłuższą chwilę zastanawiałem się czy nie wrócić po kolejną porcję, ale nie dałem się łakomstwu, bo zestaw sushi i wrap wystarczają za obiad i kolację.
15
/
15
Hitem jest jednak wegańskie sushi, z którego tak delikatnie się podśmiewałem. Zwracam honor, bo to najpewniej jedno z najlepszych sushi w mieście. Podawane z fikuśnym fioletowym ryżem przyciąga uwagę już samym wyglądem, ale smakuje zaskakująco dobrze. Pieczara ognia to połączenie ostrych papryczek z delikatnym awokado i tofu, odpowiedni balans lekkości i uzależniającej, ale nieprzesadnej ostrości. Ciężko nie wspomnieć też o ryżu – odpowiednio kleistym, a przy tym spinającym smakowo całą kompozycję. Było na tyle dobre, że dłuższą chwilę zastanawiałem się czy nie wrócić po kolejną porcję, ale nie dałem się łakomstwu, bo zestaw sushi i wrap wystarczają za obiad i kolację.
Hitem jest jednak wegańskie sushi, z którego tak delikatnie się podśmiewałem. Zwracam honor, bo to najpewniej jedno z najlepszych sushi w mieście. Podawane z fikuśnym fioletowym ryżem przyciąga uwagę już samym wyglądem, ale smakuje zaskakująco dobrze. Pieczara ognia to połączenie ostrych papryczek z delikatnym awokado i tofu, odpowiedni balans lekkości i uzależniającej, ale nieprzesadnej ostrości. Ciężko nie wspomnieć też o ryżu – odpowiednio kleistym, a przy tym spinającym smakowo całą kompozycję. Było na tyle dobre, że dłuższą chwilę zastanawiałem się czy nie wrócić po kolejną porcję, ale nie dałem się łakomstwu, bo zestaw sushi i wrap wystarczają za obiad i kolację.