Biznes

Geringer: skończmy z mitem krzemowego Wrocławia

2010-12-03, Autor: Bartłomiej Knapik
Unia pomaga bogatym, czyli skąd się wzięły m.in. inwestycje prezydenta Dutkiewicza – tak zatytułowała swój najnowszy wpis na blogu Lidia Geringer d'Oedenberg, eurodeputowana z Wrocławia. Stawia ona tezę, że IBM, McKinsey czy Nokia–Siemens zainwestowali u nas dlatego, że dostali ogromne dotacje unijne – oraz, że mogą uciec z naszego miasta, gdy UE rozszerzy się na wschód.

Reklama

Inspiracją dla eurodeputowanej była publikacja prestiżowego "Financial Times", którego dziennikarze sprawdzili, gdzie dokładnie trafiają fundusze strukturalne przyznane 27 państwom członkowskim Unii Europejskiej na okres 2007-13 (w sumie 347 mld euro).
W raporcie FT znajduje się także polski wątek, czyli dofinansowanie placówek IBM, Nokii-Siemens i McKinsey we Wrocławiu.
W ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka te trzy firmy dostały odpowiednio:
- IBM 84 mln 861 tys. zł na "utworzenie miejsc pracy w centrum usług wspólnych IBM we Wrocławiu";
- Mc Kinsey 7 mln 238 tys. zł na "dywersyfikację działalności centrum IT we Wrocławiu poprzez wprowadzenie innowacyjności produktów";
- Nokia Siemens 17 mln 032 tys. zł na "utworzenie Europejskiego Centrum Badawczo-Rozwojowego w zakresie inżynierii wspomagania decyzji".



Lidia Geringer d'Oedenberg opierając się na wyliczeniach dziennikarzy "Financial Times", apeluje do władz Wrocławia, czyli przywołanego w tytule jej wpisu Rafała Dutekiewicza:
„zamiast popadać w samozachwyt i budować mit krzemowego Dolnego Śląska, władze Wrocławia i odpowiedzieć na parę trudniejszych pytań:
Czy zachodni giganci wybraliby Polskę, gdyby nie strumień środków z UE oraz znacząca pomoc publiczna od państwa? 
Co się stanie, gdy do Wspólnoty za jakiś czas wejdzie np. Ukraina czy Białoruś ?
Ile "innowacyjności" zostanie wówczas we Wrocławiu w charakterze pamiątki po likwidowanych centrach?
I być może najważniejsze pytanie - kto współfinansował wrocławski, inwestycyjny sukces?”

Co na to wrocławscy urzędnicy?
- Pomoc dla firm w naszym kraju, jest taka sama jednak inwestorzy wybierają Wrocław. Oczywiście, że w teorii nie powinno być tak, iż ściąga się inwestorów wspomagając ich finansowo. Gdyby jednak nasi sąsiedzi tak nie robili, nie musielibyśmy przebijać ich oferty, że przypomnę tylko iż Hyundai wybrał Słowację, właśnie ze względu na pomoc państwa – mówi Tomasz Gondek dyrektor Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej. - Poza tym tylko połowa z firm, które zainwestowały we Wrocławiu pobiera jakąkolwiek pomoc. Bo tak to właśnie działa: ściąga się wielkie znane koncerny, a mniejsze firmy, które same nie mają pieniędzy na szczegółowe badania wybierają lokalizację inwestycji bo gdzieś oddział rozwija IBM czy Mc Kinsey – dodaje.

Tomasz Gondek jest pewien, że inwestorzy od nas nie uciekną:
- Po nas do Unii weszły także Bułgaria i Rumunia, jednak w dalszym ciągu jesteśmy liderem w niektórych branżach. Bo poza siłą roboczą mamy inne atuty ważne dla inwestorów: choćby silny ośrodek naukowy – dodaje Gondek.

Co Wy o tym sądzicie? Warto płacić ponad 80 mln zł koncernowi IBM, żeby tu inwestował?
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (14):
  • ~ 2010-12-03
    13:35:57

    0 0

    Sorki, ale jeszcze z wrażenia nie mogę utrzymać się na krześle - tak głupiej wypowiedzi nie słyszałem już dawno, co się robi żeby zaistnieć jak się już nie ma co pokazywać a samo nazwisko też jest już tylko uzurpacją po rozwodzie.

  • ~ 2010-12-03
    22:53:55

    0 0

    Ja też padam z wrażenia. No Lidka Ulatowska jest niezwykle przewidująca. Białoruś? Ukraina? W Unii? Pójdźmy zatem dalej. Jak Bangla Desz wejdzie do Unii Europejskiej to dopiero będzie katastrofa! A kiedy przyjmą Papuę-Nową Gwineę to już koniec świata nastąpi! Lidka Ulatowska o tym wie, ale nie chce nas stresować.

  • ~ 2010-12-04
    01:41:34

    0 0

    Odezwała się! Pani co pracowała na 17 etatów swego czasu! Paniusiu moja droga! Proszę się wziąć do roboty, a nie szukać taniej sensacji. A co do kwestii merytorycznych:
    - IBM 84 mln 861 tys. zł na "utworzenie miejsc pracy w centrum usług wspólnych IBM we Wrocławiu";
    - Mc Kinsey 7 mln 238 tys. zł na "dywersyfikację działalności centrum IT we Wrocławiu poprzez wprowadzenie innowacyjności produktów";
    - Nokia Siemens 17 mln 032 tys. zł na "utworzenie Europejskiego Centrum Badawczo-Rozwojowego w zakresie inżynierii wspomagania decyzji".

    Czyli dostali kasę na MIEJSCA PRACY. Dla WROCŁAWIAN!! więc proszę się odczepić!

    Inna rzecz: czy te firmy wybrałyby Wrocław gdyby nie środki unijne. co za debilne pytanie! Oczywiście, że by wybrały! Powiem tak: szefowa McKinceya powiedziała jasno: Jedną z głównych przyczyn dlaczego Wrocław była osoba prezydenta miasta.

    Na koniec sugestia i prośba Wrocławianina: proszę sobie znaleźć inne zajęcie i się nie wtrącać. Żenada!

  • ~ 2010-12-04
    07:51:43

    0 0

    Ale Pańcia

  • ~ 2010-12-04
    10:58:35

    0 0

    Każdy kraj, który chce mieć inwestycje musi obecnie dopłacić, Ci którzy nie dopłacają nie mają nic. Trudno aby inwestor wybrał sobie pole kukurydzy do budowy, a nikt by mu nie pomógł zbudować, np. fabryki. To oczywiste, że w takim miejscu nikt na siłę nic by nie zbudował. Dal przypomnienia, największą pomoc inwestorom oferuje się w USA i jest to znacznie więcej niż w Europie. Chiny nie dopłacają w kasie, ale prawie darmowymi robotnikami. Więc coś za coś to chyba jasne. A czy inwestorzy uciekną czas pokaże, pewnie oni sami teraz nie wiedzą co będzie za kilka lat. Ale jeśli sami będziemy mi o tym przypominać, to pewnie zaczną się zastanawiać, a może jednak nas tu nie chcą, kiedy już o tym mówią, kiedy my dopiero zaczynamy.

  • ~ 2010-12-04
    11:30:13

    0 0

    Po przeczytaniu całości wpisu Pani Lidii nasuwa mi się jeszcze jeden wniosek i to pozytywny, u nas dofinansowanie w pełni poszło na inwestycje, a nie dla mafii jak we Włoszech, tym bardziej chwała, że my te inwestycje łyknęliśmy, inaczej łyknęli by inni. A to, że firmy ciągle szukają obniżenia kosztów to fakt oczywisty w gospodarce rynkowej, tak było, tak jest i tak będzie. Nihil novi... jedynie gospodarka komunistyczna nie miała takiego problemu.

  • ~ 2010-12-04
    12:56:36

    0 0

    Żaden z powyższych komentarzy nie podważa tego, co napisała na blogu Geringer:
    1. Białoruś może nie, ale Gruzja, Ukraina, Chorwacja pukają do drzwi UE, w 1994 akcesja Polski też była abstrakcją, a Irlandia cieszyła się Dell-ami i innymi firmami. Co się wydarzyło 10 lat później, wiemy wszyscy.
    2. bezpartyjny - dobrze, że nazywasz rzeczy po imieniu - to są pieniądze na miejsca pracy, a nie na innowacyjność. Tyle że kasa z UE kiedyś się skończy (albo będzie jej znacznie mniej). Pytanie, co wtedy zostanie. Słowa szefowej McKinseya dają do myślenia i stanowią dowód na piękną symbiozę; prezydent ma inwestycje, a inwestorzy - rajskie warunki, bo OPRÓCZ kasy z UE dostają jeszcze pomoc publiczną od państwa (kwota 80 mln zł powinna być zatem rozszerzona o kolejne 34 mln zł).
    3. Pan Gondek nie miał chyba wczoraj swojego dnia - mówi wprost, że Wrocław musi dawać, bo inni dają równie mocno - przepraszam za wyrażenie. To ma być merytoryczny komentarz i usprawiedliwienie gigantycznych nakładów na gigantów?
    4. gość wczorajszy - czy inwestorzy uciekną? Bez komentarza :), zapytaj Anglików z Twinings, Finów z Nokii, Irlandczyków z Della i Włochów z Fiata.

  • ~ 2010-12-04
    18:41:21

    0 0

    do komentarza Uważnej lektury: aby ktoś mógł uciekać to najpierw musi przyjść... a lektura widocznie uważa, że i tak by przyszli do nas... niestety błędne myślenie... nie przyszliby i nie mogliby więc uciekać. A co będzie za parę lat, czy te kraje nw będą w uni czy też nie i co z tego wyniknie to raczej bez sensu zastanawiać się nad tym... ubiegłorocznego kryzysu też nikt nie przewidział, więc raczej trudno myśleć co będzie za 20 lat z gospodarką na świecie... a może uważna lektura jest po prostu wróżką.

  • ~ 2010-12-04
    18:59:57

    0 0

    i jeszcze jedno... wynika z wpisu na blogu. Zręczność władz Wrocławia, które w umiejętny sposób potrafiły wykorzystać sytuację i fundusze, aby ściągną te firmy do miasta zakorkowanego po same uszy, z ulicami dziurawymi jak ser, z komunikacją miejską, która komunikacją jest tylko z nazwy, bez szybkiego dojazdu do stolicy, i z kilkoma kierunkami normalnych linii lotniczych z naszego lotniska.... uważam, ze to wielka sztuka aby przekonać gigantów do inwestycji we Wrocławiu.... i chwała władzom, że dokonały tego cudu.. chociaż w tym termacie mają się czym pochwalić i niech się chwalą bo to arcydzieło, a włożona kasa w miejsca pracy i tak się szybko zwróci w podatkach.. więc nie bardzo rozumiem o co tej czytelniczce chodzi. Jakie ma znaczenie czy miejsca pracy tworzy mała czy duża firma. Ja wolę dużą, bo wiele małych tworząc 5 miejsc pracy uważa, ze robi łaskę dając pracę za 1500 i jeszcze większą łąskę, że zapłąci... wypominanie komuś, że ściągnął firmy z tysiacami miejsc pracy jest absurdem i wyjątkową głupotą i naiwnością.

  • ~ 2010-12-04
    20:23:08

    0 0

    Gościu wczorajszy - raz jeszcze:),
    Wolę być "wróżką" niż naiwnie wierzyć, że inwestorzy we Wrocławiu 1) rozwijają "innowacyjne" rozwiązania (na które biorą kasę z UE i budżetu państwa) i sprzedają nam know-how; 2) nie przeniosą zakładów na wschód/na południe (w poprzednim wpisie zapomniałam o kierunku bałkańskim) za 20 lat. W Twoim rozumowaniu jest, niestety, sporo luk, wymienię kilka, tak z biegu:
    -piszesz "tym bardziej chwała, że my te inwestycje łyknęliśmy, inaczej łyknęli by inni" - otóż Polska ma w bieżącej perspektywie finansowej UE (07-13) ponad 60 mld euro do wykorzystania i nikt nam tej kasy nie może "buchnąć", to środki TYLKO dla Polski. Fakt, że trafiają w ręce IBM, McKinsey czy Nokii to dopiero "łykanie" naszych środków, Amerykanie + Finowie dobierają się do polskiego miodu, dziwne, że nie dostrzegasz tego prostego paradoksu
    -ergo, dalece bardziej rozsądne byłoby dofinansowanie właśnie małych (i polskich, którzy nie przeniosą zakładów!), o których piszesz z takim lekceważeniem. Oczywiście, dziś nie ma tego większego znaczenia, giganci stworzyli mnóstwo miejsc pracy i chwała im za to. Problem może narodzić się jutro, pojutrze, za tydzień... Chyba że wyznaje się zasadę, że na dłuższą metę to wszyscy umrzemy
    -czy zagr. inwestorzy przyszliby do Wro, gdyby nie hojność władz? Wro ma tak wiele atutów, o których zresztą często wspomina pan prezydent (a4, bliskość do Niemiec, uczelnie, młodzi zdolni), że władze mogłyby zrezygnować z którejś pomocy - z ue lub z budżetu

  • ~ 2010-12-04
    20:26:16

    0 0

    -i wreszcie nie wydaje mi się, żeby ten wpis na blogu krytykował prezydenta za niewątpliwe inwestycje (i zdolności w kontaktach biznesowych!), Geringer raczej zwraca uwagę na drugą stronę medalu, o której pan prezydent tak chętnie nie opowiada w mediach, jako europosłanka ma prawo przypominać, że fundusze UE idą do amerykańskich firm
    Pozdrowienia!

  • ~ 2010-12-04
    20:34:28

    0 0

    I jeszcze pytanie do Gościa wczorajszego. Piszesz: "aby ktoś mógł uciekać to najpierw musi przyjść... a lektura widocznie uważa, że i tak by przyszli do nas". Google i HP _nie_ otrzymały środków UE z polskiej puli. Co zatem robią we Wrocławiu?

  • ~ 2010-12-04
    23:45:04

    0 0

    Wywiązała się ciekawa dyskusja. Z tego co wiem to HP dostało dotację i o ile pamiętam to nawet w ubiegłym roku szantażowali, że jeśli nie dostaną to zabiorą swoje centra do innego kraju, a co Googla to widzę też brak podstawowej wiedzy. Google jest obecny we Wrocławiu szczątkowo, większe biura są w Krakowie i Katowicach.... więc przykłady tych nie są najszczęśliwsze.. a innych nie ma. Ponadto, fakt, że Polsce przyznano pieniądze i nikt ich nie zabierze... chociaż nic nie wiadomo, może nie dzisiaj ale np. za tydzień moglibyśmy je stracić... kto to wie. Tylko tyle, że przyznane pieniądze nie oznaczają wcale tysięcy miejsc pracy... a co określenia innowacje... to co moja przedmówczyni ma na myśli... bo te wymienione przez nią firmy właśnie ciągle wprowadzają wiele innowacji w różnych dziedzinach życia, a zwłaszcza w rozwiązaniach dla firm. Zresztą w funduszach nie ma określenia wielkości firmy... jak ktoś ma pomysł i chce go realizować to niech go realizuje, a czekając aż się pojawią nie markowe firmy, które zechcą wziąć te pieniądze to można doczekać do emerytury. A inną jest jeszcze sprawa dofinansowywania małych projektów, na ogół mają one coś wnosić, ale jak widzę jakie projekty dostają dofinansowania, to widać wyraźnie, że innowacyjne są tylko z nazwy, jest w nich wiele cwaniactwa, a niestety nic nowego, świetna droga do pozyskania darmowej kasy, wystarczy zrecznie formularze wypełnić... znam wiele takich inowacyjnych firm... większośc z nich to jeden wielki przekręt

  • ~ 2010-12-04
    23:53:05

    0 0

    więc jeśli, ktoś ma wziąć te pieniądze do kieszeni to wolę aby wzięła firma i coś za to zrobiła..... takze tydzień takie centra się nie wyniosą z Wrocławia... jak widać przedmówczyni wyraźnie sugeruję, ze są nam niepotrzebne. Chyba jednak lepiej, że nasi zdolni absolwenci moga znaleźc pracę na miejscu... więc nie muszą już gromadnie wyjżedżać za chlebem z Polski i z Wrocławiu, a moze to właśnie Pani przeszkadza, że mają możliwości w naszym mieście... Nie dajmy dużym dajmy małym... tylko co z tego wyniknie.... nic, pieniądze znikną... gdzieś.... A inną sprawą jest fakt, że dlaczego duży ma się wynieść, a mały ma zostac qa mieście. Małemu jest łatwiej, pakuje manatki i za 2 dni go nie ma.... zupełnie bezsensowne argumenty. Każdy firma bez względu na swoją wielkość może sie przenieść

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kto powinien zostać nowym marszałkiem Dolnego Śląska?






Oddanych głosów: 1302