Wiadomości

Gigantyczne korki na Borowskiej stały się codziennością. Na razie nic się nie zmieni

2018-06-27, Autor: prochu

Kolejny etap przebudowy ulicy Hubskiej, obejmujący także remont fragmentu Pułaskiego, wprowadził w okolice Dworca Głównego PKP i Wroclavii istny chaos komunikacyjny. Kierowcy każdego dnia w godzinach szczytu porannego i popołudniowego tkwią w ogromnych korkach na Borowskiej, podobnie zresztą jak pasażerowie MPK. I do tej sytuacji chyba musimy się przyzwyczaić, bo organizacja ruchu w tej okolicy nie ulegnie zmianie.

Reklama

- W najbliższym czasie nic się nie zmieni. Zawsze trzeba dać nowej organizacji ruchu co najmniej 2-3 dni, żeby to się "ułożyło" - tłumaczy Marek Szempliński z Wrocławskich Inwestycji. - Jeśli będą wnioski o zmiany po naszych obserwacjach, które cały czas prowadzimy, rozważymy je - dodaje. Jednak nie należy spodziewać się wielkiej rewolucji, czy udrożnienia remontowanych ulic. Ewentualne zmiany dotyczą ustawienia dodatkowych znaków czy regulacji sygnalizacji świetlnej na newralgicznych skrzyżowaniach. Jednym z pomysłów jest także wcześniejsze wyznaczenie objazdu, tak aby kierowcy wjeżdżający od Ołtaszyna nie wjeżdżali na Borowską.

Z utrudnieniami muszą liczyć się także pasażerowie MPK. Autobusy jadące ulicą Borowską w kierunku Wroclavii stoją w korku zarówno w godzinach szczytu porannego (nawet przed godziną 7!), a także w godzinach popołudniowych.

- To jest skandal! Codziennie jeżdżę tą trasą i każdego dnia jest to samo! To jest nie do pomyślenia, żeby pół miasta rozkopać - denerwuje się pani Renata, która zwykle korzysta z linii 145. I każdego dnia spędza dodatkowe kilkadziesiąt minut w korkach. - Zwykle trasa od Armii Krajowej do Wroclavii zajmuje kilka minut, maksymalnie piętnaście. W poniedziałek jechałam 50 minut, we wtorek 45, a w środę zajęło mi to godzinę! - wylicza. Z pomocą niekiedy przychodzą kierowcy autobusów, którzy na specjalne życzenie wbrew przepisom otwierają drzwi i wypuszczają pasażerow. Dla spieszących się nawet kilometrowy spacer jest szybszą alternatywą niż stanie w korku.

Dodajmy, że objazd między ulicami Pułaskiego a Glinianą w obu kierunkach prowadzi przez Małachowskiego, Piłsudskiego, Stawową (w przeciwnym kierunku Peronową), Borowską, Dyrekcyjną, Gajową i Kamienną. Taka sytuacja w najbliższych tygodniach będzie codziennością, bo remont Pułaskiego ma potrwać aż do października.

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.