Wiadomości

Gorące wieści ze Śląska: Mila nie dla Lechii, Solorz jednak zostanie?

2012-12-28, Autor: mw
W piłkarskim Śląsku wszyscy na urlopach, ale gorących wieści dotyczących klubu z Oporowskiej nie brakuje. Te najnowsze wskazują, że zimą wcale nie musi dojść do rewolucji w zespole.

Reklama

Zacznijmy może od najnowszych wieści dotyczących Sebastiana Mili. Kapitan Śląska w wywiadzie z Orange Sport przyznał, że oferta z Azerbejdżanu jest bardzo poważna i nie jest to żaden żart lub próba zwrócenia na siebie uwagi. - Czekam do stycznia, jak nie będzie innych ofert, to wyjeżdżam - dodał Mila.

 

Śląsk na pewno nie przedłuży kontraktu z zawodnikiem, bo nie stać go na spełnienie żądań piłkarza. Lech Poznań, Legia Warszawa, czy Wisła Kraków nie są natomiast zainteresowane Milą. Pozostaje więc Lechia. Okazuje się jednak, że klub z Gdańska na tę chwilę też nie jest zainteresowany piłkarzem.

 

- Na razie Lechię od Sebastiana Mili dzielą... setki mil - opowiada w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" trener Lechii Bogusław Kaczmarek. - Po pierwsze - ma on ze Śląskiem Wrocław ważny kontrakt do końca czerwca przyszłego roku, a my nie zamierzamy wydać na jego transfer choćby złotówki. On głośno deklaruje, że zamierza ze Śląskiem powtórnie walczyć o mistrzostwo Polski. Druga wersja mówi o tym, że Mila wybiera się do klubu zagranicznego. Jest zatem poza naszym zasięgiem. Ale gdyby był wolnym zawodnikiem i zgłosił akces do naszej drużyny, to przyjąłbym go z otwartymi ramionami.


Na koniec Bogusław Kaczmarek jednak dodaje: - W tej chwili nie ma w Lechii tematu „Mila”. Ale do pierwszego meczu rundy wiosennej pozostają dwa miesiące, więc wszystko jeszcze może się zdarzyć.

 

Wiele jednak wskazuje, że Sebastian Mila wyjedzie zimą do Azerbejdżanu bronić barw jednego z klubów z Baku. Co prawda ma jeszcze do czerwca ważny kontrakt ze Śląskiem, ale na pewno nowy klub będzie go chciał wykupić, a wrocławianie raczej nie powinni robić z tym problemu. Zwłaszcza, że kluby z Azerbejdżanu nie należą do biednych i wyłożenie stu tysięcy euro nie powinno stanowić dla nich problemu. Dla samego zawodnika będzie to chyba już piłkarska emerytura.

 

Chociaż nie jest wykluczone, że zawodnik zmieni zdanie i pozostanie we Wrocławiu, kiedy sytuacja finansowa klubu zacznie się rysować w optymistycznych barwach. Okazuje się bowiem, że Zygmunt Solorz nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji o wycofaniu się ze Śląska. Na początku roku biznesmen ma spotkać się w końcu z prezydentem Rafałem Dutkiewiczem i wówczas najprawdopodobniej zapadną kluczowe decyzje.

 

W pierwszych dniach stycznia ma też do Wrocławia przyjechać Roman Karkosik, który jest zainteresowany zaangażowaniem się w Śląsk. Jest bardzo możliwe, że do spotkania dojdzie w gronie: Dutkiewicz, Solorz, Karkosik. 

 

Czy możliwe jest, że obaj biznesmeni będą współtworzyć piłkarski klub? Wydaje się, że to byłaby fantastyczna informacja dla kibiców Śląska i Wrocławia. "Wydaje się", bo kilka lat temu, kiedy Zygmunt Solorz angażował się w klub też wszyscy mówili, że to najlepsze, co mogło się zdarzyć w Śląsku, ale rzeczywistość okazała się bardziej prozaiczna.

 

Wszystko powinno się wyjaśnić do 7 stycznia, kiedy drużyna wznowi treningi. Wtedy też będzie wiadomo, co z Sebastianem Milą.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~Jelski 2012-12-28
    19:30:55

    0 0

    Miasto powinno sprzedać swoje udziały w WKS i odzyskać pożyczone pieniądze. A biznes nich płaci za korzystanie z obiektów miejskich. To najlepsze rozwiązanie dla mieszkańców. Obecna sytuacja jest nienormalna.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.