Grzegorz Ślak: Śląsk ma być dobrze działającą firmą!

- Chcę, żeby Śląsk Wrocław stał się dobrze działającą firmą. W ciągu 2,5 roku klub ma grać w europejskich pucharach - słyszymy od Grzegorza Ślaka, znanego biznesmena, który chce przejąć WKS. - Przedstawiłem dziś swoją ofertę miastu, po tym jak zakończono audyt. Jest bardzo poważna i wierzę, że atrakcyjna dla miasta - słyszymy od przedsiębiorcy.

Grzegorz Ślak zdradził nam, że chce aby Śląsk miał budżet w wysokości ok. 60-70 milionów na sezon. (w zeszłym sezonie było to niecałe 20 mln zł - przyp. red.). - Zaznaczam jednak, że jeśli oczywiście wygram przetarg, to takie pieniądze pojawią się w klubie od stycznia - precyzuje nasz rozmówca. - Miasto nie będzie musiało płacić żadnych pieniędzy. Wszystko finansujemy sami, za wyjątkiem akademii dla adeptów piłki nożnej. Szkołę będziemy prowadzić wspólnie - zaznacza milioner.

Ślak dodaje jednak, że ma swoje wymagania względem miasta. - Są dwa najważniejsze warunki, dość twarde. Pierwszy to taki, że przez najbliższe trzy lata wpływy z biletów trafiają tylko do klasy klubu - mówi nam Grzegorz Ślak. Przypomnijmy, że teraz gdy kibiców jest ponad 20 tysięcy, klub musi dzielić się ze spółką Wrocław 2012, która zarządza stadionem. Spółka czerpie też zyski ze sprzedaży biletów VIP i lóż biznesowych. W Śląsku Ślaka, co zresztą nie powinno nikogo dziwić, cała ta kasa trafiałaby do klubu.

Grzegorz Ślak dodaje również, że do WKS miałyby trafić pieniądze, które udałoby się uzyskać ze sponsora tytularnego stadionu. Przypomnijmy, że odkąd nasz stadion istnieje, to miejscy urzędnicy zajmujący się tą kwestią nie potrafili załatwić żadnego sponsora. Ślak miałby go przyprowadzić w zasadzie od razu.

Czy Ślak przeprowadzi rewolucję personalną w klubie? - Czy zwolnimy prezesa? Trenera? Nie wiem. Teraz za wcześnie o tym mówić. To nie jest najważniejsze - słyszymy od Ślaka. - Najpierw muszę wygrać przetarg - kończy biznesmen.

Grzegorz Ślak to jeden z czterech oferentów, którzy chcą przejąć Śląsk. Oprócz niego są to jeszcze Andrzej Kuchar wraz z innymi podmiotami, Mariusz Klimek (też stoi na czele kilku firm) oraz Amerykanin Dean Johnson. Decyzja kto ma być nowym właścicielem, zostanie podjęta w przyszłym tygodniu.