Sport

Gwardia wyrwała punkt faworytowi z Nysy [RELACJA]

2019-10-25, Autor: red

Gwardia Wrocław wyrwała liderowi Krispol 1. Ligi jeden punkt. Wrocławianie w czwartek w hali Orbita grali momentami bardzo dobrze, ale ostatecznie przegrali 2:3.

Reklama

To nie było łatwe spotkanie. Nie mogło być jednak inaczej, skoro Gwardia mierzyła się z liderem Krispol 1. Ligi. Stal postawiła naprawdę twarde warunki, choć nie od samego początku. Wygrana w pierwszym secie przyszła wrocławianom zaskakująco łatwo. Już po kilku minutach zbudowali sobie solidną przewagę, której nie oddali do końca. Ostatecznie KFC Gwardia Wrocław wygrała partię otwierającą spotkanie 25:17.

Być może to nieco zdeprymowało wrocławskich siatkarzy. W drugim secie goście zaczęli znacznie lepiej grać. Gwardia natomiast popełniali błąd za błędem. Stal Nysa zwykle nie pozwala na popełnianie zbyt wielu błędów i to bezlitośnie wykorzystuje. Nie inaczej było też tym razem. Goście szybko odskoczyli na kilka punktów, a pod koniec seta trener Janczak dał okazję do gry zmiennikom. Swoją szansę dostał też Krzysztof Kołtowski, dla którego był to debiut w lidze. Ostatecznie Stal wygrała drugą partię 25:13.

To, że mecz był istną sinusoidą, pokazały kolejne dwa sety. Najpierw gospodarze wygrali trzeciego seta 25:20, by kolejnego przegrać aż 14:25. W trzeciej partii wrocławska drużyna wyglądała o poziom lepiej od Stali, w czwartym to goście byli o dwa poziomy lepsi. O wszystkim musiał więc zadecydować tie-break. Piąty set znów był wyrównany. Goście próbowali budować przewagę, ale raz za razem KFC Gwardia Wrocław ich doganiała. Tak przynajmniej wyglądała ta partia do zmiany stron. Po zmianie Stal odskoczyła i już nie dała się dogonić. Goście wygrali tę partię 15:10, a cały mecz 3:2.

- Momentami graliśmy naprawdę nieźle i potrafiliśmy rywalom odskoczyć. Natomiast w tych dwóch setach, które przegraliśmy wysoko, zabrakło przyjęcia. Rywale zaczęli mocno zagrywać, a my nie przyjmowaliśmy i mieliśmy problemy. W piątym secie wszystko mogło się wydarzyć. Szkoda, że się dla nas nie wydarzyło, bo fajnie byłoby utrzeć nosa drużynie, która myśli, że już jest w PlusLidze - podsumował spotkanie Krzysztof Janczak, trener Gwardii.

Stal dotychczas nie straciła nawet punktu, a wrocławianie byli naprawdę blisko, by ją ograć. - Po meczu mogę powiedzieć, że bardzo żałuję braku zwycięstwa, bo można było wygrać. Na chłodno jednak trzeba docenić ten punkt. Teraz skupiamy się na środowym meczu w Pucharze Polski. Nie ma więc za dużo czasu na odpoczynek. Skupiamy się na treningu, bo chcemy ze Spały wywieźć dobry rezultat - podsumował Arkadiusz Olczyk, kapitan Gwardii.

KFC Gwardia Wrocław - Stal Nysa 2:3 (25:17, 13:25, 25:20, 14:25, 10:15)
Gwardia: Szymeczko 15, Lubaczewski 10, Gibek 9, Gromadowski 8, Olczyk 7, Cierniak 6, Nowosielski 2, Paszkowski 1, Mihułka (L), Sternik, Kaźmierczak, Maćkowiak, Lewicki, Kołtowski (L).
Stal: Krzysiek 20, Łapszyński 17, Bućko 15, Zajder 8, Schamlewski 4, Szczurek 3, M’Baye 2, Czunkiewicz (L) 1 oraz Kaczorowski, Długosz, Dobosz, Mucha, Matula, Dembiec (L).

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1243