Tu jest Wrocław

Ile kosztuje propaganda Jacka Sutryka? Miejskie media pożerają fortunę. I konkurencję

2022-11-20, Autor: Michał Gigołła

47 osób zatrudnia Centrum Komunikacji Społecznej w Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej. Jego głównym zadaniem jest wydawanie kontrolowanych przez prezydenta Jacka Sutryka mediów – portalu Wroclaw.pl oraz bezpłatnej gazety pod tym samym tytułem. Każdego roku podatnicy płacą za to miliony. Tymczasem miasto nie musi ich wydawać, a zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich – nawet nie powinno.

Reklama

13.275.140,99 zł – to kwota, jaką w 2021 roku miasto Wrocław przelało na konto Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej na realizację różnych projektów. Blisko połowa, to pieniądze przekazane wprost na wydawanie miejskiego serwisu i biuletynu. Z dokumentów do jakich dotarliśmy wynika, że gotówkę - na przykład na „pisanie artykułów dziennikarskich”, „wsparcie polityki informacyjnej Gminy Wrocław”, „realizację i przygotowanie materiałów informacyjnych” - przelewały różne jednostki urzędu miejskiego m.in. Wydział Komunikacji Społecznej, Biuro Współpracy z Uczelniami Wyższymi, Wydział Transportu, Wydział Zdrowia, Wydział Partycypacji Społecznej, Wydział Wody i Energi czy Wydział Kultury. Dodatkowe 2 mln zł miasto przeznaczyło w 2021 roku na podwyższenie kapitału zakładowego spółki. To pieniądze, o jakich wiele innych lokalnych i regionalnych redakcji może tylko pomarzyć.

Gmina Wrocław ma w ARAW 99,2 proc. udziałów, pozostałe symboliczne 0,8 proc. należy do blisko 30 podwrocławskich samorządów. Nad serwisami promującymi miasto, politykę ratusza i wprost Jacka Sutryka pracuje tu armia ludzi. ARAW zatrudnia 80 osób (to dane z końca 2021 roku). Najwięcej – bo aż 47 – pracuje w Centrum Komunikacji Społecznej, którego zadania to redagowanie głównej strony internetowej Wrocławia, drukowanego biuletynu, oficjalnego portalu turystycznego, serwisów dedykowanych ważnym wydarzeniom i inicjatywom oraz przygotowywanie materiałów promocyjno-informacyjnych.

Pracownicy prezydenckiej redakcji to w dużej części doświadczeni dziennikarze, przejęci z komercyjnych mediów. A przejąć ich nie jest trudno, bo miejska spółka płaci więcej, niż niezależne od ratusza redakcje. W 2021 roku średnie wynagrodzenie w ARAW (bez wliczania pensji zarządu) wynosiło 7.915,19 zł.

Ale zadanie Wroclaw.pl to nie tylko promocja miasta i prezydenta. Serwis od dłuższego czasu rywalizuje z komercyjnymi, niezależnymi od ratusza mediami, starając się zmniejszyć ich udziały w rynku. Odbiera im czytelników i pieniądze z reklam.

Co więcej. Robi to nieuczciwie. Nie tylko dlatego, że korzysta z finansowego wsparcia, na jakie inne media nie mogą liczyć. Także pod względem dostępu do informacji. Niezwiązani z ratuszem dziennikarze, zanim dostaną odpowiedzi na zadane miastu pytania, często ze zdziwieniem odnajdują je najpierw w miejskim serwisie. Gdy jednemu z pracowników biura prasowego ratusza zwróciliśmy niedawno uwagę, że to nieuczciwe, usłyszeliśmy wprost: „To polecenie z góry”.

KFC, Biedronka i pełnia Księżyca

O tym, że Wroclaw.pl ma nie tylko informować o działaniach ratusza, ale i konkurować z innymi mediami, świadczy też to, jakie wiadomości publikuje. Portal kontrolowany przez Jacka Sutryka coraz bardziej drapieżnie walczy z komercyjnymi mediami o każdego użytkownika. Powiela więc na przykład gazetki reklamowe Biedronki, pisze o promocjach w sklepach, o przesądach związanych z pełnią Księżyca, faworytach mundialu w Katarze, czy godzinach otwarcia KFC. Są też teksty mające za cel pozyskanie jak największej liczby użytkowników z Google. Finansowany w znacznym stopniu przez wrocławskich podatników serwis publikuje na przykład teksty pt.: „Mecz otwarcia mistrzostw świata w Katarze 2022: Katar – Ekwador, Transmisja” czy „ Kiedy mecz Meksyk - Polska na mistrzostwach świata w Katarze 2022?”.

Nadzorowany przez prezydenta portal nie stroni też od wydarzeń krajowych. Gdy przed kilkoma dniami zbłąkane rakiety zabiły dwóch mieszkańców wsi Przewodów pod Hrubieszowem, miasto nie tylko opublikowało o tym materiał, ale i za pieniądze promowało go na Facebooku. Po co miejska spółka płaci Facebookowi za promocję tekstu nie mającego żadnego związku z Wrocławiem? Nie wiadomo. Tak jak i zagadką pozostaje, dlaczego wiele godzin po tym gdy już wiadomym było, że w Polsce wybuchły rakiety wystrzelone nie z Rosji, a z Ukrainy, miasto wciąż płaciło za rozpowszechnianie pierwotnej, zdementowanej przez wszystkich informacji. „Możecie już wyłączyć tę reklamę. Nieaktualne informacje”, „Co to ma wspólnego z Wrocławiem”, „Po co ten artykuł jest sponsorowany? Siejecie panikę, czy co? – pytali w komentarzach internauci. Nikt nie odpowiedział.

RPO: Powinni tego zabronić!

- Wydawanie prasy przez jednostki samorządu terytorialnego zaburza konkurencję i utrudnia sprawne funkcjonowanie mediów niepublicznych – uważa tymczasem Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek. Jak twierdzi, takie działania samorządów zagrażają wolności prasy. Dlatego wielokrotnie apelował do polskich władz o zakazanie prowadzenia działalności wydawniczej dla prasy finansowanej bezpośrednio lub pośrednio przez samorząd terytorialny.

- Niepokojący - z punktu widzenia zasady społecznej gospodarki rynkowej - jest także udział prasy samorządowej w rynku reklamowym, który niejednokrotnie warunkuje funkcjonowanie prywatnej prasy lokalnej - zauważa prof. Marcin Wiącek. To sytuacja doskonale znana w stolicy Dolnego Śląska - Wroclaw.pl również publikuje reklamy, pozbawiając ich tym samym media prywatne.

W ubiegłym tygodniu do wicepremiera Piotra Glińskiego trafił kolejny apel Rzecznika Praw Obywatelskich o prawne uregulowanie wydawania prasy przez samorządy. Prof. Marcin Wiącek chce m.in. zakazu kontroli redakcyjnej przez organy jednostek samorządu terytorialnego, transparentności finansowania i jasnej informacji dla czytelników, kto za publikowanie danej wiadomości zapłacił. - Prace nad uregulowaniem prowadzonej przez jednostki samorządu terytorialnego działalności na rynku lokalnych tytułów prasowych są moim zdaniem konieczne dla zapewnienia poszanowania zasady równowagi i swobodnej konkurencji sił polityczno-społecznych, będącej podstawą demokratycznego pluralizmu na poziomie lokalnej wspólnoty obywateli – wskazuje prof. Marcin Wiącek.

Kryzys? Uszczelnimy okna!

Kryzys sprawił, że Wrocław – podobnie jak cała Polska - musi zaciskać pasa. Miasto wyłącza więc co trzecią latarnię, odwołuje sylwestra na Rynku i rezygnuje ze świątecznej iluminacji, TBS zmniejsza temperaturę w mieszkaniach, ZOO wywozi z Wrocławia część zwierząt, Aquapark zamyka niektóre baseny i sauny, straż miejska przesiada się z radiowozów na hulajnogi i konie. A wydawca serwisu Wroclaw.pl? Nie. Nie musi ani zmniejszać nakładów propagandowego biuletynu, ani redukować kosztów pracowniczych, ani rezygnować z płatnych promocji swoich treści, ani z finansowania publikacji tekstów, które nie mają nic wspólnego z Wrocławiem. Jak wynika z planu oszczędności podpisanego przez miejskiego skarbnika Marcina Urbana, Agencja Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej ma w ramach zaciskania pasa... przyciemnić nieco światło w swoich biurach, zaprzestać używania klimatyzacji do dogrzewania czy uszczelnić okna.

By związać koniec z końcem, duzi gracze medialni muszą tymczasem szukać poważnych oszczędności. Agora wydająca m.in. Gazetę Wyborczą i Polska Press, wydająca m.in. Gazetę Wrocławską, zwalniają pracowników i już planują kolejne redukcje. Media Jacka Sutryka w tym samym czasie szukają kolejnych dziennikarzy.

Oceń publikację: + 1 + 86 - 1 - 9

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~Natalia1984 2022-11-20
    18:26:13

    9 22

    A z czyich pieniędzy finansowana jest propaganda Orlenu i PiS w dziennikach regionalnych? to już panu rzecznikowi nie przeszkadza? Pan Franas wywalony z GW też nie ma z tym problemu ?

  • ~rododendron 2022-11-20
    21:42:34

    18 3

    @Natalia1984
    zawsze wydawało mi się, że trzeba równać do lepszego, nie do gorszego. Jeśli PiS źle czyni, czy to usprawiedliwia robienie tego samego? A może właśnie odwrotnie, tym komentarzem chcesz usprawiedliwić PiS? Nie zapominaj, że w prezydenckim klubie radnych jest pięciu byłych pisowców, że kumplem i dyrektorem u prezydenta jest kolega Adama Hofmana (zapewne nieprzypadkowo), że żona posła PiS - jeszcze niedawno krytykowana za zawodowe obejmowanie stanowisk w SSP - jest w "radzie programowej". Czym się polityka prezydenta różni od polityki PiS? Pan prezydent może sobie pokrzykiwać na rząd, ale metody rządzenia ma podobne - jedna wielka klika.

  • ~Lach 2022-11-29
    11:59:05

    0 0

    Tak nasze władze wydają naszą kasę, ciężko zapracowaną. Tak centralne jak i te lokalne, sprzeniewierzają się Suwerenowi, trwonią wszystko, co uda się wypracować, przeżerają, a to, co zostanie z tej kupki rozdają leniwym nierobom, żeby karmić propagandę i kupować głosy za ich własne pieniądze, to jest upadek demokracji. Najgorsze, że to "polactwo" z roku na rok chce jeszcze więcej moich pieniędzy, a oni im obiecują, że dadzą, dadzą tyle ile się da! I tak od komuchów do dzisiaj, doją tą chudą szkapę, aż ją w końcu zadoją na śmierć. Wtedy albo zaczniemy wszystko od nowa, na nowych zasadach, albo stanie się z nami, to co już kiedyś przeżywaliśmy, znikniemy z mapy, bo z bankrutem tak się dzieje, że nikomu nie jest potrzebny i nikt się z nim nie liczy, a jego długi się sprzedaje. Więc albo NARÓD się obudzi, albo dalej układ mafijno-biznesowy będzie wykańczał Kraj.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.