Wiadomości

Jacek Sutryk rok dłużej prezydentem Wrocławia?

2022-06-06, Autor: er

Wiele wskazuje na to, że wybory samorządowe zostaną przesunięte na 2024 rok. Oznacza to przedłużenie 5-letniej kadencji prezydenta Wrocławia o rok. - To tragedia dla miasta – skomentował jeden z lokalnych polityków.

Reklama

Gdy ucichły trochę pogłoski o wcześniejszych wyborach parlamentarnych, pojawił się inny problem. W tym samym czasie miałyby się odbyć zarówno wybory do Sejmu i Senatu, jak i samorządowe. A to wielu politykom się nie podoba. Podobno jeszcze latem ma być przegłosowana ustawa umożliwiająca przesunięcie wyborów samorządowych na 2024, co wydłużyłoby i tak już przedłużoną do 5 lat, kadencję władz lokalnych.

– Od lat samorządowcy apelują do rządu, by wybory lokalne nie odbywały się jesienią – bo wtedy nowo wybrani radni i wójtowie muszą w kolejnym roku realizować budżet ułożony przez ich poprzedników. Warto przeanalizować ten argument. Poza tym nie jestem przekonany, czy dla Polski korzystne jest, by wybory odbywały się niemal w tym samym momencie – potwierdził to jeszcze nie wprost wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker w rozmowie z mediami. Nieco inaczej patrzą na to na przykład prawnicy specjalizujący się w tematyce samorządowej.

– Sytuacja, w której będziemy mieli do czynienia z kumulacją wyborczą, czy to wyborów europejskich, parlamentarnych, czy samorządowych, mogła się zdarzyć - i to ustawodawca powinien przewidzieć z góry – powiedział na łamach portalsamorzadowy.pl Maciej Kiełbus, ekspert w dziedzinie prawa samorządowego. – Mieszkańcy umówili się przecież ze swoimi włodarzami na pewien okres ich rządów i po tym czasie powinni mieć możliwość dokonania kontroli i weryfikacji działań zarówno radnych, jak i wójtów, burmistrzów oraz prezydentów.

A co o tym, że o rok może wydłużyć się kadencja prezydenta Jacka Sutryka, mówią wrocławscy politycy i samorządowcy. Radni z klub PiS uważają, że dopóki nie będzie ustawy umożliwiającej to przedłużenie kadencji, nie ma potrzeba zajmować się sprawą.

Przeciwny wydłużaniu kadencji samorządu jest szef dolnośląskich struktur Platformy Obywatelskiej, poseł Michał Jaros.

- A jeśli chodzi o prezydenta Sutryka, to w przypadku wydłużenia kadencji będzie miał jeszcze rok, aby przekonać do siebie wrocławian i pokazać nam, że potrafi rozwiązywać problemy mieszkańców – mówi Jaros.

Mniej powściągliwi są działacze Nowej Nadziei, największego klubu opozycyjnego we wrocławskiej radzie miejskiej

- Pomysł na wydłużenie kadencji samorządu dla politycznych potrzeb PiS oceniam krytycznie, również dlatego, że we Wrocławiu będziemy musieli czekać na zmianę gospodarza ratusza pół roku lub nawet cały rok dłużej - mówi Piotr Uhle, szef klubu. - Każdy miesiąc prezydentury ekipy Sutryka więcej to dłuższy dryf Wrocławia bez wizji, bez strategii inwestycyjnej i bez prawdziwego dialogu. Szkoda Wrocławia i jego potencjału. Jacek Sutryk został wybrany na pięcioletnią kadencję i wrocławianie wiązali z nim olbrzymie nadzieje. Już półtora roku po wyborach jasne było, że nie zamierza realizować programu wyborczego, a po trzech latach widać jak bardzo się zużył jako prezydent – nie tylko politycznie, ale również emocjonalnie. Po nadziejach zostało tylko wspomnienie. Życzę wrocławianom i wrocławiankom wyborów w terminie zgodnym z naszym porządkiem prawnym. Zarówno ze względu na szacunek do tego porządku jak i na pilną potrzebę zmiany na szczycie struktury władzy w mieście - dodaje Uhle.

Mniej krytyczni wobec pomysłu przesunięcia terminu wyborów samorządowych są Bezpartyjni Samorządowcy, którzy jednak podkreślają, że najpoważniejszym minusem tego posunięcia wydaje się być wydłużenie kadencji prezydenta Jacka Sutryka.

- To będzie tragedia dla Wrocławia – przekazał nam Bohdan Stawiski z Bezpartyjnych Samorządowców.

Oceń publikację: + 1 + 30 - 1 - 24

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.