Wiadomości

Jak urząd lukę w prawie wykorzystał by imprezę na stadionie zorganizować

2011-10-19, Autor: Radosław Szmit
Oto dowód na to, że wrocławscy urzędnicy potrafią sobie doskonale poradzić w gąszczu przepisów prawnych. Wiecie na jakiej podstawie 4 września zorganizowano dzień otwarty, czyli oficjalny trening Śląska Wrocław na nowym stadionie? Na żadnej - nie było podstawy prawnej do jej organizacji, choć do samej imprezy i jej zabezpieczenia nie można mieć zastrzeżeń.

Reklama

Kiedy w marcu tego roku pisaliśmy o konieczności odbycia kilku imprez testowych na  nowym stadionie we Wrocławiu nie wiedzieliśmy, że ich organizacja będzie dla miasta takim problemem. Z trzech planowanych imprez masowych nie została zorganizowana ani jedna, natomiast na chwilę przed walką bokserską zdołano zrobić tzw. dzień otwarty, który, jak się ostatnio okazało, w rozumieniu ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, imprezą masową nie był.

Z informacji otrzymanych od organizatora dnia otwartego, spółki Wrocław 2012 dowiadujemy się, że „Dni otwarte nie były w rozumieniu prawa polskiego imprezą masową, tak więc nie podlegały rygorom ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych”. Jeśli więc impreza, na której według organizatorów było około 9 tys. widzów (a przygotowana była nawet na 14 tys. osób) nie spełniała warunków ww. ustawy, to na jakiej podstawie ją zorganizowano? Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest taka prosta. Faktem jest, że w dniu 4 września kilka tysięcy mieszkańców Wrocławia i okolic miało okazję zobaczyć stadion, który jeszcze nie otrzymał pozwolenia na użytkowanie (chociażby częściowego), a więc faktycznie był obiektem budowlanym, do którego stosowane powinno być prawo budowlane.



Faktem jest również, że impreza przebiegła w miarę sprawny i zorganizowany sposób, oraz, że żadnemu z jej uczestników nie stało się nic złego. Z liczby osób i zastosowanych środków obsługujących imprezę organizatorzy przygotowali się do dni otwartych traktując je jako quasi imprezę masową. Należy przypomnieć, że nad bezpieczeństwem odwiedzających czuwała Straż Miejska i Policja, wolontariusze oraz służby z firmy ochroniarskiej, ratownictwa medycznego i straży pożarnej. Wytyczono drogi ewakuacyjne oraz zorganizowano punkty medyczne. Łącznie nad bezpieczeństwem widzów czuwało ponad 300 osób delegowanych z ramienia organizatora.

Można stwierdzić, że w momencie, kiedy stadion byłby choć częściowo oddany do  użytku, dni otwarte byłyby z pewnością objęte przepisami ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Charakter i specyfika tego wydarzenia wpisują się bowiem w zapisy art. 3 tejże ustawy, który stanowi, że imprezą masową jest np. impreza mająca na celu popularyzowanie kultury fizycznej (z czym mieliśmy bezpośrednio do czynienia podczas dnia otwartego – widzowie mogli zobaczyć trening drużyny Śląska i wewnętrzną grę przeprowadzoną na koniec).

Oczywiście nie chodzi tutaj o krytykowanie celu imprezy, miała ona bowiem przygotować organizatorów do znacznie większych wyzwań związanych z walką bokserską lub koncertem. Natomiast faktem jest to, że brak obecnie w polskim prawie odpowiednich przepisów, które pozwalałyby na organizację imprezy quasi masowej na obiekcie budowlanym. Samo prawo budowlane (i wszelkie przepisy wykonawcze) nie obejmuje bowiem tego typu wydarzeń. Mamy więc lukę, która powinna zostać w najbliższym czasie uzupełniona w taki sposób, aby widzowie i uczestnicy imprez typu dzień otwarty mieli „odgórnie” zagwarantowane bezpieczeństwo i komfort podczas zwiedzania obiektów budowlanych. Ważne jest aby zacząć pracę nad nowelizacją ustawy w miarę szybko, ponieważ obecnie powstaje w kraju wiele podobnych obiektów (np. w Białymstoku, Chorzowie lub Gliwicach; wcześniej w Poznaniu, Gdańsku, Krakowie czy Warszawie), które są i będą z  chęcią odwiedzane. Organizacja dni otwartych wpisuje się bowiem w tematykę dostępu nowelizacją do ‘informacji publicznej’, do której mieszkańcy mają prawo, i z którego powinni korzystać.

Pokazowy trening Śląska Wrocław na Pilczycach okiem naszej fotoreporterki





--------------------------
Autor jest niezależnym specjalistą pracującym w temacie imprez masowych od ponad 10 lat. Doświadczenie oraz wiedzę teoretyczną dotyczącą psychologii i socjologii zachowań tłumów, sposobów pracy, metod i technologii wykorzystywanych przy organizacji imprez masowych zdobył w Wielkiej Brytanii, pracując m.in. z osobami odpowiedzialnymi za organizację meczów Celticu Glasgow, Dundee FC i Dundee United oraz wykładowcami University of St. Andrews, University of Dundee i University of Abertay Dundee. Obecnie współpracuje z Towarzystwem Upiększania Miasta Wrocławia.
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~ 2011-10-19
    11:49:24

    0 0

    Są kraje w Europie gdzie pełne wykorzystanie "quasi obiektów budowlanych" jest całkowicie dopuszczalne - pewnych budów się z zasady nie kończy nigdy - względy podatkowe o tym przesądzają - a mieszkać w domach, które formalnie są placem budowy można bez problemu - są podłączone do sieci, mają wodę, prąd, c.o., kanalizację itd. Pytanie tylko czy to rozsądna droga - tworzenie kolejnych nisz w przepisach?

  • ~roko 2011-10-19
    15:19:01

    0 0

    prawo aż trzeszczy - jeżeli był to obiekt w budowie i zastosowanie miało prawo budowlane, to dlaczego te 9 tys ludzi nie miało kasków, kamizelek, szkolenia BHP itp.
    bez żartów, jak można tłumaczyć, że 9 tysięcy ludzi na formalnie otwartym stadionie to impreza masowa, a 9 tys. ludzi na formalnie zamkniętym (w budowie) stadionie to ... tłum przypadkowych osób ? Przecież ustawa o imprezach masowych odnosi się nie tylko do gotowych obiektów, ale i do wszelkich innych "terenów" na których ma planuje się imprezę z udziałem określonej liczny osób. Wyłączenia spod tej ustawy są wyraźnie w niej przytoczone i w domyśle, każda sytuacja nie będąca wyraźnie wykluczona, podlega pod ustawę. Więcej, przepis tej ustawy odnoszący się do obiektów użytkowanych zgodnie z prawem budowlanym dotyczy dołączania określonych dokumentów i okresu ich ważności i wcale nie oznacza, że obiekty "nieużytkowane" zgodnie z prawem budowlanym są wyłączone spod regulacji tej ustawy.

    Pytanie czy każde "dni otarte stadionu" w Polsce odbywają się w taki sposób, czy tylko te u nas ? jeśli tak jest w całej Polsce, to .... aż strach myśleć o tym co mogło/może się zdarzyć.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.