Wiadomości

Jedną z ulic Brochowa wciąż rozjeżdżają tiry. Sytuacja się pogarsza, a znak postawią dopiero za kilka miesięcy

2015-12-04, Autor: Tomek Matejuk
Minął miesiąc od naszej interwencji w sprawie ulicy Koreańskiej na wrocławskim Brochowie. - Niestety sytuacja nie uległa poprawie, a szczerze mówiąc, ciągle się pogarsza. Znak zakazujący wjazdu pojazdom ciężarowym nie został do tej pory ustawiony - alarmują mieszkańcy. Będą oni musieli uzbroić się w cierpliwość, bo na postawienie znaku poczekają jeszcze kilka miesięcy.

Reklama

O problemach komunikacyjnych na Brochowie donosiliśmy na początku listopada.

 

- Od prawie roku mieszkam przy ulicy Koreańskiej. Jest to wąska, osiedlowa ulica, której przeznaczeniem było umożliwienie dojazdu do posesji jednorodzinnych, a także przejazd do wsi Iwiny, leżącej bezpośrednio na zakończeniu drogi. W momencie zakupu nieruchomości ruch samochodowy był tu niewielki - korzystali z ulicy jej mieszkańcy oraz osoby dojeżdżające do Iwin. W chwili obecnej, po otwarciu odcinka Wschodniej Obwodnicy Wrocławia, ulica zamieniła się w drogę szybkiego ruchu, która w godzinach porannych i popołudniowych dosłownie pęka w szwach - tłumaczyła nam pani Katarzyna (nazwisko do wiadomości redakcji).

 

Nasza czytelniczka podkreśla, że wpływa na ten stan ma nie tylko ruch samochodów osobowych, ale też ciężarówek, tirów i ciężkiego sprzętu, które ledwo mieszczą się w granicach ulicy, uniemożliwiając przejazd innym użytkownikom ruchu.

 

Po naszej interwencji, urzędnicy zapowiedzieli, że wprowadzą tam oznakowanie zakazujące ruchu ciężarówek.

 

- Ulica nie jest przeznaczona dla przejazdu nawet sporadycznego pojazdu ciężarowego. Pozostanie jedynie dojazd dla obsługi bytowej - wyjaśniała Małgorzata Szafran z biura prasowego magistratu.

 

 

W ratuszu tłumaczyli, że ulica od lat objęta jest strefą ograniczonej prędkości do 30 km/h, a uspokojeniu ruchu sprzyjają funkcjonujące na jej długości skrzyżowania równorzędne oraz trzy progi zwalniające.

 

Przyznawali jednocześnie, że natężenie ruchu w ostatnich latach znacznie wzrosło i jest obecnie - biorąc pod uwagę lokalny charakter ulicy Koreańskiej - duże.

 

- Niestety miasto nie ma wpływu na rozwój terenów pozamiejskich. Nie możemy też zamykać drogi publicznej. Złagodzeniem problemu na pewno będzie dokończenie budowy Wschodniej Obwodnicy Wrocławia - tłumaczyła Małgorzata Szafran.

 

Mieszkańcy na znak jeszcze poczekają

 

Od tego czasu minął już miesiąc, a na ulicy Koreańskiej nic się nie zmieniło.

 

- Niestety sytuacja nie uległa poprawie, a szczerze mówiąc, ciągle się pogarsza. Znak zakazujący wjazdu pojazdom ciężarowym nie został do tej pory ustawiony. W godzinach szczytu wyjazd z własnej posesji i włączenie się do ruchu graniczy z cudem, jeden z sąsiadów miał już stłuczkę, gdy przed godziną 7 rano usiłował wyjechać z własnego domu do pracy - alarmuje pani Katarzyna.

 

Jak się okazuje, na postawienie znaku zakazującego ruchu ciężarówek mieszkańcom Brochowa przyjdzie jeszcze trochę poczekać.

 

- Ustawienie znaku wymaga opracowania i uzgodnienia stosownego projektu. Z uwagi na liczbę tematów oczekujących na opracowanie zakładamy, że nastąpi to do końca pierwszego kwartału przyszłego roku - wyjaśnia Małgorzata Szafran.

 

A może przebudowa ulicy Mościckiego?

 

Jeden z naszych czytelników, w komentarzu pod artykułem, zaproponował jako rozwiązanie problemu remont ulicy Mościckiego.

 

- To Mościckiego jest naturalną wylotówką w tamtym kierunku, na WOW i dalej na Świętą Katarzynę. Skraca dystans do obwodnicy, a przede wszystkim nie biegnie przez żadne osiedle, tylko wzdłuż torów kolejowych. Problemem i powodem, dla którego omija ją większość kierowców jest jednak to, że po pierwsze jest bardzo wąska (ciężko się minąć dwóm samochodom, nawet osobowym), a po drugie - i to przede wszystkim - że od skrzyżowania z Ziemniaczaną pokrywa ją strasznie wyboista kostka brukowa, która pamięta chyba jeszcze Bismarcka. Ona powinna być już dawno wyremontowana, a teraz, kiedy jest WOW to już naprawdę na to najwyższy czas. I problem by się rozwiązał, samochody szybko i sprawnie wyjeżdżałyby z Wrocławia omijając osiedle domków jednorodzinnych, ulicę Koreańską i Iwiny - pisze pan Sławek.

 

Nie mamy dobrych informacji - w najbliższych latach gruntownego remontu tej ulicy nie będzie.

 

- Miasto planuje przebudowę ulicy Mościckiego na odcinku od Topolowej do Ziemniaczanej po roku 2019. Wcześniej, gdyż w roku 2017 przewidywana jest budowa wzdłuż ulicy Mościckiego ciągu pieszo-rowerowego z Brochowa do Bieńkowic - zapowiada Małgorzata Szafran.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 3

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~Ignacy 2015-12-06
    21:40:33

    0 6

    "To Mościckiego jest naturalną wylotówką w tamtym kierunku, na WOW i dalej na Świętą Katarzynę. Skraca dystans do obwodnicy, a przede wszystkim nie biegnie przez żadne osiedle, tylko wzdłuż torów kolejowych." Moim zdaniem to nie prawda. Przy Mościckiego mieszka więcej osób niż przy Koreańskiej, biegnie wzdłuż torów ale również wzdłuż wielu budynków, na tej ulicy również powinno obowiązywać ograniczenie prędkości przynajmniej do 40. Ponadto brakuje na niej dwóch rond - przy skrzyżowaniu z Koreańską i Semaforową. Brochów nie nie powinien być tranzytową trasą dla mieszkańców sąsiednich gmin. Celem mieszkańców osiedla powinno być skutecznie zniechęcenie do przejazdu przez Brochów z Wrocławia do gm. Św. Katarzyna

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.