Jerzy Michalak chce zmienić zasady rekrutacji do żłobków i przeznaczyć więcej pieniędzy na opiekę nad dziećmi

– Na wynik rekrutacji do żłobków czekałam bardziej niż na wynik własnej matury. Ten, kto się dostanie do wybranego żłobka, może się czuć, jakby wygrał szóstkę w Toto Lotka. To nie jest normalne dla rodziców pracujących i wspierających to miasto – mówiła zaproszona na piątkową konferencję Michalaka Kamila Ardeli wrocławianka, której dziecko nie dostało się do żłobka.

Kandydat DRS na prezydenta Wrocławia Jerzy Michalak chce zmiany zasad rekrutacji do żłobków tak, by większe szanse na miejsce w placówce miały dzieci urodzone pomiędzy majem i sierpniem. Jego zdaniem obecne zasady rekrutacji sprawiają, że wrocławianie, którzy przyszli na świat w tych miesiącach nie mają praktycznie żadnych szans na dostanie się do żłobka. Michalak zauważa też, że koszty utrzymania żłobków są na tyle duże, że nawet prywatne placówki dotowane z pieniędzy miejskiej kasy są nieatrakcyjne finansowo dla rodzin.

Zdaniem Jerzego Michalaka wrocławski magistrat zbyt mało środków przeznacza na budowę nowych żłobków. – Przykładem może być ostatni przetarg na budowę żłobka na Jagodnie, gdzie zabrakło 6 mln złotych, na to, żeby ten przetarg skutecznie rozstrzygnąć – zauważa kandydat. – W mieście przeznacza się pieniądze na inne, w mojej opinii niepotrzebne rzeczy. Niech dotacja dla Śląska Wrocław będzie tutaj koronnym przykładem – dodaje.