Wiadomości
Józef Pinior skazany za korupcję. „Jestem przygotowany na więzienie”
Legendarny działacz wrocławskiej Solidarności i były senator Józef Pinior w piątek usłyszał wyrok 1,5 roku pozbawienia wolności. Kojarzony z opozycją polityk uważa, że sprawa ma charakter polityczny i nie przyznaje się do winy.
Prokuratura zarzuciła Józefowi Piniorowi i jego asystentowi przyjmowanie łapówek w zamian za wykorzystanie stanowiska parlamentarzysty do pomocy przy załatwianiu spraw trzech przedsiębiorców. Do procederu miało dochodzić w trakcie VIII kadencji Senatu RP, czyli latach 2011-2015. W związku z tą sprawą w 2016 roku Pinior został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Zobacz także
W piątek Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieście uznał, że były senator jest winny popełnienia zarzucanych mu czynów i skazał go na 1,5 roku pozbawienia wolności. Podobny wyrok usłyszał społeczny asystent polityka Jarosław Wardęga (obaj zgodzili się na publikację nazwiska).
Sędzia Marek Górny w uzasadnieniu wyroku mówił, że sąd nie miał żadnych wątpliwości co do winy oskarżonych. – Kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy miały materiały pochodzące z kontroli operacyjnej, czyli nagrania rozmów oskarżonych – tłumaczył.
Sam Pinior, który do senatu startował z list Platformy Obywatelskiej, a ostatnio aktywnie angażował się w protesty przeciwko obecnemu rządowi reformie sądownictwa oraz inne wydarzenia organizowane m.in. przez KOD uważa, że sprawa ma charakter polityczny.
– Sędzia przyjął interpretację, którą zaproponowali minister Kamiński i minister Ziobro. Żyjemy w takich, że niestety niektórzy sędziowie się boją. Rozumem, że sędzia musi myśleć o przyszłości, o swojej sytuacji w wymiarze sprawiedliwości, a ten wymiar sprawiedliwości jest w tej chwili w twardych rękach ministra Ziobro – mówił po opuszczeniu sali rozpraw Józef Pinior, który powiedział, że nie czuje się winny i liczy na to, że dożyje czasów, w których jego sprawa zostanie sprawiedliwie rozpatrzona. – Mamy do czynienia z twardą walką polityczną. Polityk demokratyczny musi dzisiaj być przygotowany na więzienie i ja jestem przygotowany na to więzienie. Już od kilku lat nie rozstaję się ze szczoteczką do zębów, zapasem tytoniu i herbaty. Noszę to przy sobie od 2016 roku – dodał.
Wyrok nie jest prawomocny.
Zobacz także
Komentarze (5):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
-
Życzenia wielkanocne dla każdego. Nowe, piękne i oryginalne życzenia na Wielkanoc 2024
44656 -
Życzenia na Wielkanoc - piękne życzenia świąteczne dla każdego. Oryginalne, wesołe, religijne, zwyczajne. Najlepsze życzenia wielkanocne w 2024 roku
37884 -
Bardzo fajne życzenia wielkanocne - oryginalne, wesołe, ciekawe [WIELKANOC 2024]
24675 -
Autobus nie zatrzymuje się na przystanku. "Kierowca boi się, że dostanie mandat"
24297 -
Z tych osiedli we Wrocławiu uciekają ludzie. W krótkim czasie ubyło tysiące mieszkańców
19073
Najczęściej komentowane
-
Dziś Wielki Piątek i ścisły post. Co wolno, a co jest zakazane? Wszystko zależy od wieku
8 -
Sondaż: Izabela Bodnar wygrywa wybory prezydenta Wrocławia
7 -
Rafał Dutkiewicz poparł rywalkę Jacka Sutryka. "Wrocław potrzebuje zmiany"
4 -
Zmiana czasu na letni. Nareszcie przestawiamy zegarki, będzie dłużej jasno!
4 -
Wrocław wybiera: stare układy bez szans na resocjalizację lub jedna poślubiona afera
3
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~Zet 2020-02-28
13:11:28
Pinior - to legenda wrocławskiej "Solidarności". Tuż przed stanem wojennym wypłacili z konta Związku ogromną kasę, która się "rozpłynęła". Wiele lat później żył skromie z pensyjki adiunkta na Akademii Ekonomicznej. Wróbelki we Wrocku ćwierkają, że własnie za nią Frasyniuk założył firmę spedycyjna "Fracht", a Pinior, hazardzista, swoją część przepuścił. Ciekawy, czy napisze pamiętniki, z których dowiemy się kto (i ile?) kasę przytulił, jak ją wydał, kto kolaborował z UB-ecją, czy lider "Solidarności Walczącej" brał udział w "uziemieniu" inspektora Falzmanna (deal za cenę życia obecnego Premiera?), który wykrył aferę FOZZ, itd. Same pytania, na które - być może - czas przyniesie pewną odpowiedź.
~ppp 2020-02-28
13:34:04
Bezczelne kłamstwa Zeta.
Żadna kasa się nie rozpłynęła. Wypłacone 80 milionów trafiło do arcybiskupa i było wypłacane za pokwitowaniem potrzebującym.
Po paru latach resztę zamieniono je na dolary z powodu inflacji.
W 1990 oficjalnie oddano związkowi pozostałe 50 tysięcy dolarów.
~Zet 2020-02-28
13:59:12
Do ~ppp: Nie ma co się unosić, a tym bardziej deprecjonować adwersarza dysponującego odmiennym zasobem wiedzy - stawiam pytania, mam wątpliwości. To, co ja napisałem - to nieformalne informacje krążące wśród uczestników tychże wydarzeń, a to, co Ty podajesz - to oficjalna haggada, lecz życie jest bardziej skomplikowane i niesie różne zaskoczenia: to czas pozdziera różne mistyfikacje oraz pokaże ile i kto miał "racji" (jak w pilpulu: 30% - 70% - 100%), zwłaszcza, że spec-służby wszystko miały pod kontrolą i w swoim ręku. Jak Wszechmocny pozwoli - to historycy będą mieli możliwość sformułowania ostatecznego rozstrzygnięcia tych kwestii. Choć to co się dzieje wokół np. IPN w ramach relacji polsko-judejskich - nakazuje i tu na zachowanie znacznej ostrożności ze względu na tzw. bieżące uwikłania.
Żadnych uwag co do śmierci inspektora Falzmanna?!
~Zet 2020-02-28
14:43:34
Do ~ppp: Sam policz: było 80 milionów, a "Solidarności" oddano zaledwie (w najlepszym przypadku) ćwierć miliona + pieniądze wydane za pokwitowaniem przez KK. Nigdy różnica w rozchodowaniu (taka dysproporcja!) nie zastanowiła Cię? Poza tym to, co Ty napisałeś - wcale nie jest sprzeczne z tym, co ja napisałem. Być może obie "wersje" dopełniają się.
~Piotr Tworek 2020-04-25
20:24:53
Może najpierw poczekamy na prawomocny wyrok? W państwie prawa kontrola wyroków odbywa się poprzez kolejne instancje, do kasacji w SN. Jeżeli zostanie skazany, a sądy będą bezstronne i niezawisłe, Pan Pinior nie będzie przed prawomocnym wyrokiem prosił o łaskę prezydenta. Jestem o tym przekonany. Życie pokaże, czy się myliłem.