Sport

Judo: Wrocławianie zdominowali Mistrzostwa Polski

2011-04-07, Autor: Piotr Kolisko

Dziewięć medali, trzy piąte miejsca, oraz pięć siódmych lokat – to dorobek sekcji judo na ostatnich Mistrzostwach Polski Juniorek i Juniorów, które odbywały się w Kątach Wrocławskich w dniach 1-2 kwietnia. Zawodniczki MKS Juvenia Wrocław wywalczyły złoto, dwa srebra i jeden brąz. Judocy z KS Gwardia Wrocław złoto, srebro i trzy brązowe krążki. Momenty wielkiej radości jak i lekki niedosyt – taką mieszankę zgotowali kibicom judocy Juvenii.

Reklama

Zawody rozegrane zostały w nowej hali GOKiS w Kątach Wrocławskich. Przez dwa dni zawodniczki i zawodnicy walczyli na trzech matach o tytuły mistrzowskie.
 

Złoto w kategorii do 78 kg wywalczyła wychowanka trenera Bartłomieja Zamęckiego – Emilia Szwiec. Była faworytką w tej kategorii wiekowej i nie zawiodła, pewnie pokonując kolejne rywalki. Jest to bardzo utytułowana zawodniczka – zdobyła już tytuł mistrzowski w trzech kategoriach wiekowych – Młodziczkach, Juniorkach Młodszych i teraz w Juniorkach.


Srebro zdobyła Kamila Wasek w kat. +78 kg. Była to nasza kolejna faworytka do złota. Wszystko szło zgodnie z planem aż do pojedynku finałowego. Wychowanka trenera Zbigniewa Zamęckiego zaczęła bardzo skupiona i wywiązywała się dobrze z założeń taktycznych. W końcu udało się rzucić Monikę Bank (Gwardia Opole) na yuko, jednak po rzucie seoi-otoshi za mocno się skręciła w stronę rywalki i wpadła w trzymanie. Brązowy medal w tej samej kategorii wywalczyła Asia Piechota, która wróciła na matę po długiej nieobecności, ale w ostatecznie udało jej się wywalczyć miejsce na podium.

Kolejne srebro to zasługa dobrej postawy Klaudii Kurzej. Klaudia była zawodniczką rozstawianą, więc przez walki eliminacyjne przeszła jak burza. Trudny pojedynek półfinałowy z Adrianą Grabowicz rozstrzygnęła na swoją korzyść. Wygrała na yuko, jednak przez całą walkę dominowała nad byłą koleżanką klubową. W finale z Dominiką Gnich z UKJ-AON Warszawa popełniła błąd, który niestety wykorzystała rywalka. Osoto-gaeshi dało zwycięstwo rywalce a Klaudii srebrny medal.

Spośród naszych zawodniczek na uznanie zasługuje Sara Juszkiewicz, której piąta lokata jest dużym pozytywnym zaskoczeniem. Wygrała trzy walki, jednak w tej najważniejszej zabrakło umiejętności i na najniższym stopniu podium stanęła jej rywalka – Smorzewska Dorota z Płocka. W tej samej kategorii wagowej siódme miejsce zajęła Marta Ejneberg. Spośród zawodniczek MKS Juvenia Wrocław siódme miejsce wywalczyła również Aleksandra Zaleska (78 kg) i Patrycja Godlewska (44 kg).

W rywalizacji mężczyżn zawodnikom z Wrocławia udało się wywalczyć jeden złoty krążek. Dużo można byłoby mówić o Damianie Szwarnowieckim. Zdominował on rywalizację w kategorii do 66 kg. Demolował kolejnych rywali w eliminacjach, jednak w półfinale trafił na godnego siebie rywala – Macieja Zacheję z Gwardii Warszawa, jednak i on nie znalazł sposobu na Damiana. Finał z Michałem Bartusikiem przez długi czas toczył się pod dyktando wychowanka trenera Zbigniewa Zamęckiego, jednak przewagi punktowej nie było po żadnej ze stron. Ale najmocniejszą stroną Damiana jest ne-waza, o czym wie każdy z rywali, a wielu z nich po prostu w popłochu ucieka za matę. I tym razem nie zawiodła koronna technika – sankaku jime - niejednokrotnie wykorzystywana w trakcie trzydniowej rywalizacji.

Tytuł Mistrza Polski Juniorów należał mu się jak nikomu innemu. Jest to nagroda za bardzo ciężką i systematyczną pracę na treningach. W tej samej kategorii wagowej siódme miejsce zajął Adam Stolarczyk. Po dwóch zwycięstwach w eliminacjach natknął się na wspomnianego już wcześniej Maćka Zacheję, z którym przegrał. W walkach repasażowych wszystko mogło się zdarzyć. Niestety w pojedynku z Jakubem Ponieckim z Łodzi nasz zawodnik wchodząc w sode-tsuri-komi-goshi „wszedł na plecy” rywalowi, który właśnie w tym momencie spróbował wykonać technikę seoi-otoshi. Ocena yuko zadecydowała o porażce, ponieważ walki repasażowe rozgrywane były do pierwszego uzyskanego punktu.

Srebrny medal w kategorii do 73 kg zdobył Piotr Płoński. W drodze do finału Piotrek pokonał pewnie pięciu rywali. Skupienie, dobra walka o uchwyt i brak błędów – to były atuty Płońskiego. Żadnemu z rywali nie udało się rzucić gwardzisty nawet na yuko. Na szczególne uznanie zasługuje pięne kata-otoshi na Patryku Boguckim z Sochaczewa w walce półfinałowej. W finale Piotrek nie mógł uzyskać przewagi punktowej nad Michałem Rydwańskim z AKS-u Strzegom. Mimo, że dominował nad rywalem, tamten wykonał więcej ataków (nie zawsze realnych) i w trakcie hantei uzyskał zwycięstwo decyzją sędziowską. Mimo „dopiero” drugiej pozycji, Piotrek jest wciąż numerem pierwszym w tej kategorii wagowej i od przyszłego tygodnia wraca do rywalizacji o Mistrzostwa Europy Juniorów.

 

 

Brązowy medal w najcięższej kategorii wywalczył wychowanek Tomasza Hajdrycha – Kacper Kazimierowicz. Mimo, iż jest pierwszy rok w juniorach, wykazał się dużą dojrzałością na macie i umiejętnością rozgrywania walk. Walczył z rywalami cięższymi i mocniejszymi fizycznie, a swoje walki wygrywał przed czasem. Medal brązowy zapewnił mu rzut soto-makikomi wykonany skutecznie na Mateuszu Turku z Czechowic-Dziedzic.

Swoją pozycję w kraju utrzymał Krzysiek Kiełbus. W ubiegłym roku był trzeci, a w tym rywalizację ukończył również na najniższym stopniu podium. Szkoda walki półfinałową, w której przegrał z medalistą Mistrzostw Świata i Mistrzostw Europy, Łukaszem Kiełbasińskim z Rysia Warszawa. Pojedynek był niezwykle wyrównany, a w doliczonym czasie walki Krzysiek dominował nad rywalem. Żadnemu z zawodników nie udało się jednak uzyskać przewagi punktowej i o miejscu w finale w kat.  Do 60 kg decydowali sędziowie. Decyzją 2:1 do finału wszedł bardziej utytułowany zawodnik z Warszawy. W walce o medal Krzysiek wyciągnął dźwignię rywalowi i zapewnił sobie miejsce na podium. W tej samej kategorii walecznością wykazał się Arek Makarewicz, który zakończył turniej na siódmym miejscu.

W kategorii do 81 kg dwóch gwardzistów szło jak burza, ale niestety tylko jednemu udało się sięgnąć po medal. Była to najmocniejsza i najbardziej wyrównana kategoria wagowa. Karol Kurzej, bo to do niego należy medal brązowy, drogę do miejsca trzeciego miał naprawdę trudną. Po wygranej pierwszej walce trafił na faworyta z Opola – Tomasza Szczepaniaka. Walka nie układała się najlepiej, ponieważ na początku Karol został rzucony na waza-ari. Jednak o-soto-gari w wykonaniu naszego gwardzisty był jednym z ładniejszych rzutów tego turnieju. Gdy rywal leżał na łopatkach cała sala szalała z radości. Kolejny pojedynek szybko przeszedł do historii, a w ćwierćfinale Karol spotkał się Marcinem Witkowskim z Warszawy.

Rywal w pewnym momencie zdominował fizycznie naszego zawodnika, jednak dzięki aktywności i niesamowitej woli walki sędziowie zdecydowali w trakcie hantei, że to właśnie wrocławski judoka walczyć będzie w półfinale. Tam Bartek Kurkiewicz nie pozostawił złudzeń, że to on powinien walczyć o złoto. Piękny rzut biodrowy w pierwszej akcji musiła zostać oceniony na ippon.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kto powinien zostać nowym marszałkiem Dolnego Śląska?






Oddanych głosów: 1661