Sport
Już wiadomo co się stało Sebastianowi Mili
Śląsk najprawdopodobniej będzie musiał sobie radzić w Gdańsku bez Sebastiana Mili.
Sebastian Mila musiał zejść z boiska już w 30 minucie spotkania. Schodząc wyraźnie utykał. W poniedziałek rano piłkarz przeszedł dokładne badania i okazało się, że ma naderwany mięsień dwugłowy uda.
Zobacz także
– Na szczęście naderwanie jest minimalne, ma mniej niż centymetr długości – uspokaja doktor Wojciech Sznajder, który dba o stan zdrowia wicemistrzów Polski.
Klubowy doktor nie chce jednak podać nawet przybliżonej daty powrotu piłkarza na boisko. W tej chwili taki temat nie istnieje. Zawodnik będzie przechodził rehabilitację i w środę lub czwartek ponownie przejdzie badania. Wówczas będzie można powiedzieć coś więcej, jeżeli chodzi o powrót Mili do gry.
Sam zawodnik jest optymistycznie nastawiony i wierzy, że będzie mógł zagrać już w niedzielę w pojedynku z Lechią Gdańsk. – Przez całą niedzielę odpoczywałem i dzisiaj czuję się już zdecydowanie lepiej. Mam cichą nadzieję, że pojadę z zespołem do Gdańska na mecz z Lechią – mówi Mila.
Wydaje się, że będzie dobrze jeżeli kapitan wrocławskiego zespołu będzie gotowy do gry na następny mecz z Zagłębiem Lubin. Poza tym trener Orest Lenczyk nie będzie chciał ryzykować pogłębieniem się urazu, kiedy w kadrze ma kilku kandydatów do zastąpienia Mili. Być może szansę zagrania na pozycji ofensywnego pomocnika dostanie Dalibor Stevanović, który jak na razie nie zachwyca, ale ani razu nie był też ustawiony na swojej nominalnej pozycji, czyli za plecami napastnika.
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert