Sport

Kadra narodowa, Śląsk, wszystko inne. W tej kolejności. Reprezentanci Polski w barwach Śląska [CZĘŚĆ 2]

2020-05-05, Autor: Bartosz Królikowski

Obecnie dostać się do reprezentacji Polski, grając w jakimkolwiek klubie Ekstraklasy, jest bardzo trudno. Zdecydowana większość naszych największych gwiazd gra zagranicą, blokując miejsca zawodnikom z rodzimej ligi. Jednak nie zawsze tak było. Śląsk Wrocław niejednego piłkarza do kadry dostarczył, albo przynajmniej zatrudniał piłkarzy, którzy wcześniej już grali z orzełkiem na piersi. Oto druga część tych zawodników, którzy reprezentowali zarówno wrocławski klub, jak i cały kraj.

Reklama

  1. Piotr Celeban

Bilans w kadrze: 10 meczów

Bilans w Śląsku: 324 mecze, 30 goli, 11 asyst

Na początek jeden z symboli Śląska w ostatnich latach. Takie są bowiem fakty. Gdy słyszysz Piotr Celeban, myślisz Śląsk Wrocław. Celeban ma też za sobą występy w reprezentacji kraju, choć wydaje się, że często był bardzo niedoceniany. Debiutował w niej już w 2008 roku jako piłkarz Śląska oczywiście. Ówczesny selekcjoner dał mu szansę na przełomie 2008 i 2009 roku w dwóch meczach towarzyskich przeciwko Serbii (1:0) oraz Litwie (0:0) i… tyle. Dopiero Franciszek Smuda w 2010 roku, choć on także niezbyt ochoczo stawiał na Celebana. Nie powołał go też na Euro 2012, mimo że Celeban był wówczas czołowym obrońcą ligi w Śląsku, który zdobywał mistrzostwo kraju. Z usług tego zawodnika najchętniej korzystał Waldemar Fornalik, choć obecny trener Piasta Gliwice częściej tylko powoływał obrońcę niż faktycznie dawał mu zagrać. Mimo to Celebanowi udało się zaliczyć choćby dwa występy w eliminacjach do MŚ 2014. Potem wystąpił jeszcze w meczu towarzyskim przeciw Irlandii w listopadzie 2013 roku pod wodzą Adama Nawałki i tyle go w kadrze narodowej widzieli. Celeban grał pod wodzą czterech różnych selekcjonerów, ale żaden nie był do niego przekonany, mimo przez wiele lat był czołowym obrońcą naszej ligi, a także pomimo iż w międzyczasie meczach reprezentacji grywali zawodnicy pokroju Piotra Polczaka, czy Huberta Wołąkiewicza.

  1. Piotr Ćwielong

Bilans w kadrze: 1 mecz

Bilans w Śląsku: 95 meczów, 13 goli, 13 asyst

Swój epizod w kadrze narodowej zaliczył również inny związany ze Śląskiem Piotr – Ćwielong. Dosłownie epizod, bo to był tylko jeden mecz. W dodatku było to to samo spotkanie, które okazało się ostatnim w kadrze dla Celebana, czyli towarzyski mecz z Irlandią w listopadzie 2013 roku (0:0). Ćwielong zawsze był bardzo solidnym ligowcem, który czasami potrafił wznieść się nieco wyżej. Mimo to w kadrze zagrał tylko raz, bo i ze skrzydłami w naszej reprezentacji przez lata nie było problemu. Prawe było niezaprzeczalnie zarezerwowane dla Jakuba Błaszczykowskiego, a po lewym biegali m.in. Waldemar Sobota, Kamil Grosicki, czy Maciej Rybus, czyli zawodnicy od Ćwielonga po prostu lepsi. Mimo to udało mu się ostatecznie zadebiutować w kadrze, choć dopiero gdy wyjechał z Ekstraklasy do niemieckiego Bochum.

  1. Krzysztof Mączyński

Bilans w kadrze: 31 meczów, 2 gole, 5 asyst

Bilans w Śląsku: 35 meczów, 3 gole, 3 asysty

Wspomnianemu wyżej Ćwielongowi, jedyną szansę w kadrze dał Adam Nawałka. Czas zatem na człowieka, który był absolutnym żołnierzem tego selekcjonera. Krzysztof Mączyński oraz Adam Nawałka swoje pierwsze kroki w piłce stawiali w Wiśle Kraków. Przy czym trener oczywiście znacznie wcześniej. W końcu losy ich karier sprawiły, że Mączyński mógł występować pod wodzą Nawałki w Górniku Zabrze. Spotkali się, przypadli sobie do gustu, a potem to już żyli długo i szczęśliwie… .

No dobrze, może bez przesady, ale tak czy inaczej, przez większość jego kadencji, nie było czegoś takiego jak reprezentacja Polski Adama Nawałki bez Krzysztofa Mączyńskiego. Początek nie był co prawda łatwy, bo po debiucie w listopadzie 2013 roku, „Mąka” czekał ponad pół roku na kolejne powołanie. Ale wraz z rozpoczęciem eliminacji do Euro 2016 Mączyński miał pewne miejsce w kadrze. Nie zmienił tego nawet jego transfer do Chin, co do dziś uważane jest za absolutne piłkarskie upodlenie dla ambicji i sportową emeryturę. Mączyński grał u Nawałki występując w Państwie Środka, w Wiśle Kraków, czy w Legii Warszawa. Zagrał cztery mecze na samym Euro 2016, a także w późniejszych eliminacjach do MŚ 2018. Dopiero gdy Mączyński zaczął mieć poważne problemy z formą i grą w Legii w rundzie wiosennej sezonu 2017/18, Nawałka z niego zrezygnował i nie zabrał na mundial w Rosji. Trzeba jednak Mączyńskiemu przyznać, że on po prostu nie zawodził. Tłumów nie porywał, ale razem z Grzegorzem Krychowiakiem stworzył solidny duet w środku pola. Odkąd w marcu 2018 roku zniknął z reprezentacji, tak do dziś się w niej ponownie nie pojawił. Bo choć obecnie znów jest wiodącą postacią w zespole, w Śląsku, to w kadrze nie ma już Nawałki,Jerzy Brzęczek woli stawiać na innych.

CZYTAJ TEŻ: Dla Śląska z dumą, dla kraju z jeszcze większą. Reprezentanci Polski w historii Śląska Wrocław [CZĘŚĆ 1]

  1. Marcin Robak

Bilans w reprezentacji: 10 meczów, 1 gol

Bilans w Śląsku: 71 meczów, 37 goli, 3 asysty

Marcin Robak był superstrzelcem niemal każdej Ekstraklasowej drużyny w jakiej grał. Pogoń Szczecin, Lech Poznań, czy Śląsk Wrocław, nie było różnicy. Ma on za sobą tez grę w kadrze, ale podobnie jak wspomniany już wcześniej Celeban, nie do końca jest on w niej spełniony. Debiutował w niesławnym Pucharze Króla Tajlandii u Franciszka Smudy. Zresztą to wówczas zdobył swą jedyną reprezentacyjną bramkę przeciwko Tajlandii. Później jednak u Smudy zagrał tylko raz, a kolejne powołanie dostał już od Waldemara Fornalika we wrześniu 2013 roku. To była już końcówka kadencji Fornalika, ale o Robaku nie zapomniał Adam Nawałka. Napastnik zagrał w towarzyskich meczach ze Słowacją oraz Irlandią (ten mecz już po raz trzeci w tym tekście się pojawia), a potem Niemcami i Szkocją w pierwszej połowie 2014 roku. Później mimo znakomitej formy, Robak do kadry nie wrócił. To że tak znakomity napastnik zagrał tak niewiele w kadrze narodowej, wynika m.in. z lekkiego pecha. Za każdym razem, gdy Robak był w wielkiej formie, w kadrze narodowej brylował kto inny. W 2008 roku Ebi Smolarek, w latach 2013-18, Robert Lewandowski czy Arkadiusz Milik. Gdy z kolei pomiędzy 2010, a 2012 rokiem brakowało nam topowej 9, bo „Lewy” w kadrze jeszcze się nie mógł rozkręcić, Robak akurat grał w Turcji, a to nie była zbyt udana przygoda w jego karierze.

  1. Marcin Kowalczyk

Bilans w kadrze: 8 meczów

Bilans w Śląsku: 37 meczów, 3 asysty

Kowalczyk to zawodnik, który lwią część swojej kariery spędził w Rosji, ale w międzyczasie grał również w Śląsku. Konkretnie w sezonie 2012/13, gdy był podstawowym zawodnikiem wrocławskiej drużyny. Jednak w reprezentacji debiutował już w 2008 roku u Leo Beenhakkera. Zagrał wówczas w dwóch spotkaniach eliminacji do Mistrzostw Świata 2010. U Franciszka Smudy grał głównie w pierwszych meczach jego kadencji, ale po porażce 0:3 z Kamerunem stracił zaufanie tego selekcjonera. Ostatnie powołanie otrzymał od Adama Nawałki na mecze ze… Słowacją i Irlandią w listopadzie 2013 roku. Te dwa mecze to chyba najbardziej „Śląskowe” spotkania reprezentacji w XXI wieku. W kadrze na tamte starcia znalazło się aż 8 byłych lub obecnych zawodników Śląska, a dodatkowo, mecz z naszymi południowymi sąsiadami rozgrywany był na Stadionie Wrocław.

  1. Mateusz Cetnarski

Bilans w kadrze: 2 mecze

Bilans w Śląsku: 63 mecze, 6 goli, 10 asyst

Można by było się spierać, czy jego w ogóle da się nazwać reprezentantem Polski. W końcu rozegrał w kadrze tylko 22 minuty. Ale większość piłkarzy w swoim piłkarskim CV nie ma nawet tego. Miało to miejsce w czerwcu 2010 roku. Polacy posłużyli wtedy jako rywal testowy dla dwóch drużyn, którzy lada moment mieli wyjechać na MŚ w RPA – Serbii i Hiszpanii. O ile z Serbami bezbramkowo zremisowaliśmy, tak mecz z późniejszymi mistrzami świata to smutna część historii naszego futbolu, gdyż zostaliśmy rozgromieni 0:6. W obu tych meczach udział wziął Cetnarski, wtedy jeszcze piłkarz GKS Bełchatów i już nigdy więcej się w reprezentacji nie pojawił.

  1. Arkadiusz Piech

Bilans w kadrze: 4 mecze

Bilans w Śląsku: 62 mecze, 15 goli, 6 asyst

Swego czasu Arkadiusz Piech zapowiadał się na naprawdę bardzo dobrego zawodnika, przynajmniej w skali Ekstraklasy. Skończyło się raczej na dobrym, ale na debiut w kadrze wystarczyło. Piecha sprawdzili zarówno Franciszek Smuda (w grudniu 2011 roku przeciwko Bośni), jak i Waldemar Fornalik. Jednak zawodnik, który w zeszłym sezonie grał jeszcze w Śląsku gola w reprezentacji nie strzelił, a ogólnie w 3 z 4 swoich meczów w kadrze wchodził tylko z ławki. Później w jego karierze miał miejsce nieudany transfer do tureckiego Sivassporu, a w kolejnych latach mimo iż naprawdę dobrze grał w lidze polskiej oraz cypryjskiej, do kadry już nie wrócił.

  1. Tomasz Jodłowiec

Bilans w kadrze: 49 meczów, 1 gol, 1 asysta

Bilans w Śląsku: 21 meczów, 4 gole

Niektórzy mogą nie pamiętać, że Jodłowiec kiedykolwiek był związany ze Śląskiem, ale owszem, tak było. Co prawda tylko pół sezonu 2012/13, bo potem odszedł do Legii, ale jednak. „Jodła” to bardzo doświadczony zawodnik, jeśli chodzi o występy w reprezentacji. Odkąd w 2008 roku zadebiutował w kadrze Leo Beenhakkera, cieszył się mniejszym lub większym zaufaniem prawie każdego selekcjonara, aż do Euro 2016. Bardzo często występował u Franciszka Smudy. Zagrał w większości meczów przygotowawczych do Euro 2012, ale tuż przed turniejem, Smuda niespodziewanie zrezygnował z niego. Potem przyszedł gorszy okres dla Jodłowca, ponieważ Waldemar Fornalik nie był paradoksalnie fanem tego zawodnika. Paradoksalnie, bo lata później Jodłowiec był ostoją środka pola Piasta Gliwice, który w zeszłym sezonie zdobył tytuł mistrzowski, pod wodzą właśnie Fornalika.

Jednak największym reprezentacyjnym zaufaniem obdarzył go Adam Nawałka. Jodłowiec zagrał w większości spotkań eliminacji do Euro 2016 i w każdym meczu naszej kadry na samym turnieju. Głównie jako rezerwowy co prawda, ale zawsze. Jednak po turniej we Francji, selekcjoner Nawałka przestał stawiać na „Jodłę”. Powoływał go na pierwsze mecze eliminacji do MŚ 2018, ale nie wpuszczał na boisko. Ćwierćfinał Euro 2016 z Portugalią to ostatni jak dotąd mecz Jodłowca w kadrze i chociażby z uwagi na to, że ma on już prawie 35 lat, nie ma większych szans, aby się to jeszcze zmieniło.

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1265