KFC Gwardia Wrocław powalczy o domowe zwycięstwo [ZAPOWIEDŹ]

Poprzedni weekend zakończył się nieoczekiwaną porażką gwardzistów. Trzeba jednak przyznać, że wrocławianom zabrakło przede wszystkim szczęścia i chłodnej głowy w końcówkach setów. Ostatecznie KFC Gwardia Wrocław przegrała z BBTS-em Bielsko-Biała 2:3.

Tym razem zespół ze stolicy Dolnego Śląska chce powrócić na zwycięską ścieżkę. Przed nami już 11. kolejka KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn. Do końca pierwszej rundy pozostało już niewiele meczów, a KFC Gwardia chce zakończyć rok w czubie tabeli. By tego dokonać, wrocławianie muszą pokonać na własnym terenie drużynę Norwida.

Drużyna spod Jasnej Góry dotychczas zagrała 9 meczów (czeka ich zaległe spotkanie z SPS-em Chrobry Głogów). Norwid wygrał 4 z nich, a 5 przegrał. Wszystkie zwycięstwa częstochowianie odnieśli we własnej hali (pokonali oni ZAKSĘ, Lechię, SMS oraz KPS, a przegrali jedynie ze Stalą).

Zupełnie inaczej najbliższy rywal Gwardii radzi sobie w roli gościa. W czterech spotkaniach wyjazdowych Norwid zdobył 0 punktów, wygrywając zaledwie 2 sety (kolejno przegrane z AGH, LUK Politechniką, APP oraz BBTS-em).

Przez wyjazdową niemoc Exact Systems Norwid Częstochowa plasuje się w drugiej części tabeli. Z jedenastoma punktami na koncie zajmują 11. miejsce w tabeli KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn.

Ofensywa częstochowian opiera się w dużej mierze na atakującym Mateuszu Piotrowskim. 28-latek plasuje się na 7. miejscu w rankingu najlepiej punktujących zawodników ligi (147 punktów). Tuż przed nim znajduje się najlepiej punktujący siatkarz KFC Gwardii Wrocław Łukasz Lubaczewski (150).

– W Norwidzie doszło do wielu zmian, nowi zawodnicy, nowy trener, odmłodzona drużyna. Zupełnie podobnie jak u nas. My jednak mamy więcej doświadczenia w składzie, co powinno być widoczne na parkiecie w niedzielę – powiedział Łukasz Sternik, rozgrywający KFC Gwardii Wrocław.

Drużyna Gwardii plasuje się wyżej w ligowej tabeli, a w meczach na własnym zespół ze stolicy Dolnego Śląska zdobył już 8 punktów. Niedzielny mecz będzie więc idealną okazją do zrewanżowania się za poprzedni sezon.

W rozgrywkach 2018/2019 Gwardia aż czterokrotnie mierzyła się z częstochowianami, ale zdołała wygrać zaledwie jeden mecz (domowy w fazie zasadniczej). Kolejne trzy padły łupem Norwida, w tym oba pojedynki w walce o miejsca 5-8.

Teraz gwardziści stają przed szansą rewanżu. Wrocławscy siatkarze mają coś do udowodnienia przed własną publicznością. Choć wygrali pierwsze dwa domowe mecze, kolejne padły łupem rywali po tie-breakach (ze Stalą i BBTS-em). Rywalizacja z Exact Systems Norwidem będzie idealną okazją do powrotu na zwycięską ścieżkę.

– Ostatnie mecze, które graliśmy we własnej hali, były trudnymi spotkaniami. Nysa to lider tabeli, który z nami stracił pierwszy i dotychczas jedyny punkt. Tamten mecz był bardzo wymagający, ale postawiliśmy poprzeczkę wysoko. Z Bielsko-Białą widowisko również było na wysokim poziomie, ale zabrakło po naszej stronie trochę szczęścia w końcówkach setów. Nie mniej jednak nasza gra wygląda coraz lepiej i mecz z Norwidem powinien być okazją do przełamania. Spodziewamy się, że częstochowianie postawią nam twarde warunki, ale wierzę, że zdobędziemy w tym spotkaniu trzy punkty. Są one nam bardzo potrzebne, by utrzymać się w górze tabeli – dodał Sternik.

Początek meczu już w najbliższą niedzielę (24.11) o godzinie 18:00 w Hali Orbita.