Sport
KFC Gwardia Wrocław wraca z Siedlec bez punktów [RELACJA]
Siatkarzom KFC Gwardii Wrocław nie udało się przywieźć z Siedlec choćby punktu. Podopieczni Krzysztofa Janczaka przegrali z tamtejszym KPS-em 0:3. Mimo że walki nie zabrakło, zwłaszcza z w pierwszym secie, to z pewnością nie jest to wynik, który zadowalałby wrocławską drużynę.
Debiutancka partia nie wskazywała na olbrzymie kłopoty, choć pokazała, że między obiema drużynami nie ma dużej różnicy w jakości gry. Na początku wrocławianie prowadzili 4:3, ale z każdą minutą gospodarze grali lepiej. Po kilku minutach prowadzili już 15:12. KFC Gwardia Wrocław pokazała jednak, że jest w stanie gonić wynik i już po chwili był remis 19:19. Gra toczyła się punkt za punkt aż do stanu 30:30. Wtedy KPS zdobył dwa kolejne punkty i wygrał debiutancką partię 32:30
Zobacz także
Drugi set zaczął się podobnie do pierwszego. To Gwardia zaczęła go lepiej i prowadziła 8:6. Gra toczyła się bardzo szybko, co działało zdecydowanie na korzyść gospodarzy. W pewnym momencie tablica wyników wskazywała 23:16 dla miejscowych. W grze wrocławskiego zespołu nie funkcjonowało niemal nic, a trener Krzysztof Janczak szukał rozwiązania na ławce rezerwowych. drugiego seta wrocławianie przegrali 18:25.
O tym, że historia lubi się powtarzać, siatkarze ze stolicy Dolnego Śląska przekonali się w trzeciej partii. Ponownie początkowa faza seta należała do gwardzistów, którzy wyszli na prowadzenie 6:4. Po chwili był już remis 12:12, a następnie miejscowi odjechali na 19:14. W końcówce Gwardia zdołała zmniejszyć straty, ale ostatecznie przegrała trzeciego seta 21:25 i całe spotkanie 0:3.
– Jadąc do Siedlec, wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwe spotkanie. W pierwszym secie zabrakło konsekwencji z naszej strony. W końcówce mieliśmy dwie piłki setowe, których nie potrafiliśmy wykorzystać. Drużyna z Siedlec dzisiaj bardzo dobrze zagrywała, a my mieliśmy problemy ze skończeniem naszych akcji. KPS dołożył też kilka punktów blokiem – skomentował spotkanie Mateusz Paszkowski, przyjmujący KFC Gwardii Wrocław.
Siatkarze KFC Gwardii Wrocław nie mają zamiaru rozpamiętywać porażki z KPS-em i skupiają się już na kolejnym spotkaniu.
- Dzisiejsza porażka bardzo boli, ale nie zamierzamy zwieszać głów. Teraz czas na powrót do Wrocławia i wyciągnięcie wniosków po meczu, a od poniedziałku zaczynamy przygotowania do kolejnego spotkania. Będziemy pracować nad rzeczami, które dzisiaj zawiodły, żeby następny mecz w Głogowie rozstrzygnął się na naszą korzyść – dodał Paszkowski.
KPS Siedlce – KFC Gwardia Wrocław 3:0 (32:30, 25:18, 25:21)
KPS: Napiórkowski 18, Sawicki 14, Gulak 9, Woźnica 7, Adamczyk 6, Nowak 6, Biniek (l.) oraz Laskowski 1, Bieńkowski, Szymański.
Gwardia: Gromadowski 19, Lubaczewski 15, Olczyk 6, Gibek 1, Nowosielski, Szymeczko, Mihułka (l.) oraz Paszkowski 3, Wnuk 2, Maćkowiak 2, Sternik.
MVP: Patryk Napiórkowski
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert