Wiadomości
Kierowca MPK stanął w obronie hejtowanej nastolatki. Nie wiedział, że będzie gwiazdą programu TV
Pod koniec marca, w pobliżu przystanku tramwajowego przy ul. Świeradowskiej, ekipa programu „Betlejewski Prowokacje” realizowała jeden z odcinków tej serii.
Zobacz także
Program ukazuje problemy społeczne i piętnuje naganne zachowania. Tematem odcinka był hejt. W scenie odtwórcy ról ̶ młodzież licealna ̶ naśmiewali się i szydzili ze swojej koleżanki. W pewnym momencie na przystanku pojawił się mężczyzna, który stanowczo skrytykował agresywną młodzież i wziął w obronę dziewczynę.
Zanim jednak ekipa programu zdążyła dobiec do niego z kamerą, mężczyzna wsiadł do odjeżdżającego autobusu. Reżyser zdołał w drzwiach zapytać o godność i zgodę na publikację wizerunku. Pan odpowiedział, że śpieszy się do pracy, bo jest kierowcą w MPK Wrocław, i że wyraża zgodę na publikację.
- Jednak producent wymagał pisemnego oświadczenia, dlatego zgłosił się do nas z prośbą o pomoc w dotarciu do kierowcy. Tak dowiedzieliśmy się o tym, że nasz pracownik ̶ Grzegorz Błaszyk ̶ został gwiazdą programu Betlejewski Prowokacje - tłumaczy Agnieszka Korzeniowska z MPK.
Jak wyglądała cała sytuacja z jego perspektywy?
- Stałem u siebie na osiedlu na przystanku i czekałem na autobus do pracy. Niedaleko mnie jakieś dziewczyny dosyć wulgarnie się o coś kłóciły. Na początku nie zareagowałem, ale podeszła do mnie pani, która powiedziała, że dwie starsze nagabują trzecią, młodszą. Podszedłem więc do niej i zapytałem czy potrzebuje pomocy i na jaką linię czeka. Powiedziała, że tak i, tak samo jak ja, czeka na K. Zaproponowałem, żeby poczekała ze mną i uspokoiłem ją, że wszystko będzie w porządku. Jedna z pozostałych dziewczyn zaczęła się zachowywać agresywnie w stosunku do mnie, po chwili dołączyła do niej też ta druga. Na szczęście nadjeżdżał już nasz autobus. W momencie kiedy podjechał na przystanek, zza moich pleców wyskoczyła jakaś grupa z mikrofonem i kamerą. Na początku się wystraszyłem, ale okazało, że to ekipa telewizyjna. Zadawali mi pytania, ale już wsiadałem do autobusu, więc zdążyłem jedynie odkrzyknąć, że spieszę się do pracy i wyrażam zgodę na publikację. Nawet nie wiedziałem, co to za program!
Podobne zdarzenia, np. z udziałem agresywnych pasażerów, często spotykają naszych kierujących podczas ich pracy.
- Miałem wiele takich przypadków. Na przykład jakieś pół roku temu, kiedy zjeżdżałem z nocki, zaatakował mnie nietrzeźwy pasażer, który spał w autobusie. Zaczął się do mnie rzucać, kiedy go obudziłem. Ostatecznie skończyło się interwencją policji i pogotowia – opowiada Grzegorz Błaszyk.
- Grzegorz to bardzo pozytywny człowiek. Nigdy nie było na niego żadnej skargi, jeździ bezkolizyjnie, jest bardzo kulturalny. Jesteśmy z niego naprawdę dumni – komentuje całą sprawę Adam Zalewski, kierownik ds. przewozów Zakładu Autobusowego.
W MPK wierzą, że historia, która spotkała Grzegorza, obiegnie całą Polskę i stanie się motywacją dla innych, aby reagować na przemoc na ulicach.
- Każdy z nas może zostać czyimś bohaterem! Zapraszamy do oglądania – stacja TTV, Program Betlejewski Prowokacje – najbliższa niedziela godz. 22.00 - dodają przedstawiciele przewoźnika.
Tagi: TTV, MPK, MPK Wrocław, kierowcy MPK, Betlejewski Prowokacje, Grzegorz Błaszyk, agnieszka korzeniowska
Zobacz także
Komentarze (6):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
-
Zanim powstała Magnolia Park, była tu rzeźnia. Tak wyglądała
74230 -
Wrocławskie ulice, których już nie ma na mapie
30122 -
Zaginiona na autostradzie A4 kobieta odnalazła się. Nie chce kontaktu z rodziną
20205 -
Wrocławskie osiedla starych ludzi. Tu co trzeci człowiek jest na emeryturze
19138 -
15 wrocławskich kamienic, które wyglądają jak z bajki! Będziecie zachwyceni!
15426
Najczęściej komentowane
-
Korek-gigant na Jagodnie. Ludzie nie mogą wejść do autobusów
5 -
Nadciąga kataklizm. Gdzie jest niż genueński Boris? Najnowsza prognoza i radar na żywo
3 -
Wrocław: "Mrówkowiec" jest jak małe miasteczko. Na dachu powstała nawet... plaża
2 -
Wrocław: Ostrzegają przed pogorszonym nastrojem i katarem
1 -
Niebezpieczny niż genueński zmierza na Dolny Śląsk. Taki sam wywołał powodzie w 1997 i 2010 roku
1
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~Sivert 2016-04-14
14:45:35
Jakiej koleżanki? Ludzie!!! Żyjemy w Polsce i wyrażajmy się po Polsku.
~Elka 2016-04-14
15:12:06
Brawo Panie Grzegorzu, może Pan być dumny ze swojej postawy.
~Mecenas 2016-04-14
15:18:59
"hejtowanej" Ludzie Kochanowski przewraca sie w grobie....
~King 2016-04-14
19:59:18
Miło poczytać, takich porządnych ludzi się ceni. Szacun.
~Salcia 2016-04-14
20:40:52
Ciekawa historia, ale dlaczego dziennikarz (redaktor) używa w tekście słowo "hejt"? Ma ono konkretne znaczenie i odnosi się do rzeczywistości wirtualnej. Choć szczerze mówiąc, uważam, że może gdyby używać polskich wyrażeń i w tym kontekście, to ludzie od razu wyczuliby, że robią coś złego. A tak "hejtowanie" stało się modą. Wolę zrozumiałe słowa polskie, a mamy ich wiele (ciekawe dlaczego) i o różnym zabarwieniu: obrażać, zwymyślać, wyzywać, opluwać, znieważać, szydzić, poniżać, ośmieszać, naśmiewać się, naigrywać się, napadać, zaczepiać, napastować... i jeszcze kilka wulgaryzmów.
~komentator 2016-04-15
18:01:16
Polski język zanika i to widać. Zamiast szydzić to hejtować. Jeszcze trochę to będziemy łokować zamiast iść, sijować zamiast widzieć, drajwować zamiast prowadzić auto no i fakać zamiast uprawiać sex. "Polacy nie gęsi i swój język mają" to powiedzenie już jest ałtdejtowe :D