Kinematograf Wrocławski o specyfice dawnego Nowego Dworu

W Barbarze będzie miał miejsce ostatni pokaz z cyklu filmowo-dyskusyjnego, w którym organizatorzy próbują pokazać powojenną historię Wrocławia przez pryzmat filmów rozgrywających się w plenerach stolicy Dolnego Śląska. Na koniec „Kinematografu Wrocławskiego” przeniosą się na Nowym Dworze z początku lat dwutysięcznych.

Choć od premiery niezależnego filmu Dominika Matwiejczyka „Krew z nosa” minęło zaledwie kilkanaście lat, świat dookoła uległ radykalnej przemianie. Polska stała się aktywnym członkiem Unii Europejskiej, nasze kino wyszło z zapaści i dziś należy do najprężniejszych w Europie. Teraz nikt już właściwie nie pamięta o ruchu filmu offowego, a będąca wtedy pożądanym luksusem, możliwość realizacji filmu na taśmie 35 mm, została niepostrzeżenie wyparta przez profesjonalne kamery cyfrowe. Pierwszoplanowy aktor czarno-białego metrażu Matwiejczyka – Bodo Kox stał się jednym z najciekawszych polskich reżyserów („Dziewczyna z szafy”, „Człowiek z magicznym pudełkiem”). W 2017 r. nie słyszymy już alarmujących głosów o smutnym życiu na blokowiskach, a muzyka hip-hop, 20 lat temu będąca buntowniczym głosem młodych, na dobre zadomowiła się w głównym nurcie.

Jak w takim razie dzisiaj ogląda się „Krew z nosa”, komedię rozgrywającą się na wrocławskim Nowym Dworze wśród chłopaków, którzy marzą, by dzięki hip-hopowi wyrwać się z beznadziei? Co z obrazu blokowiska, nakreślonego na ekranie przez reżysera, pozostało aktualne, a co się zestarzało? W jakim stopniu film chwytał autentyczną specyfikę osiedla Nowy Dwór, na którym był kręcony? M.in. o tych kwestiach będzie można porozmawiać z reżyserem Dominikiem Matwiejczykiem oraz Albertem Miściorakiem, kulturoznawcą, piszącym pracę doktorską o osiedlu Nowy Dwór. Rozmowę poprowadzi kurator cyklu, Lech Moliński.

Kolejna odsłona Kinematografu Wrocławskiego będzie miała miejsce we wtorek, 12 grudnia, od godziny 18:00 w Barbarze. Wstęp wolny.