Kultura

Kinowa premiera tygodnia: „Mumia” z Tomem Cruisem

2017-06-09, Autor: Michał Hernes

Czy nowa wersja „Mumii” to porażka, czy też solidny blockbuster bez ambicji, na którym można się dobrze bawić?

Reklama

Alex Kurtzman, reżyser tego filmu, zaczynał jako producent i scenarzysta, m.in. seriali „Herkules” z Kevinem Sorbo czy „Xeny. Wojowniczej księżniczki”. Pracował też z Michaelem Bayem, np. przy „Wyspie” i „Transformersach”.

Kiedy pięć lat temu zaangażowano go do „Mumii”, pełnił początkowo funkcję producenta, który miał pomóc przy rozpoczęciu serii filmów o potworach. Ostatecznie powierzono mu pisanie scenariusza i reżyserię. W jego wizji spotkały się ze sobą próba zrealizowania rozrywkowego, rześkiego blockbustera i złożenie hołdu filmom grozy, które ogląda i uwielbia od 12. roku życia.

W „Mumii” można dostrzec, że Kurtzman próbuje budować napięcie, inspirując się arcydziełami Alfreda Hitchcocka i „Lśnieniem” Stanleya Kubricka. Z tego ostatniego filmu „ukradł” sceny zwyczajnych rozmów przerywane nagłymi i niepokojącymi, irracjonalnymi pauzami. To, co tam sprawdzało się świetnie, w tym filmie wygląda jednak jakby było trochę umieszczone na siłę. Mimo wszystko tworzy to ciekawy efekt, który doceniam.

Podobają mi się też „żywe trupy”, które są poczciwe w pozytywnym tego słowa znaczeniu i przypominają mi zombie z kultowej „Martwicy mózgu” Petera Jacksona, czyli klasyka kina klasy B.

Poprawny jest Tom Cruise (szacunek za to, że znów sam odgrywał wszystkie sceny kaskaderskie) wcielający się w postać na pograniczu Indiany Jonesa i bohatera „Mission Impossible” (scenariusz napisał Christopher McQuarrie, piszący i reżyserujący ostatnie filmy z serii „MI”).

Obiecujący w kontekście kolejnych filmów zapowiada się Russell Crowe i postać, którą zagrał. Charyzmą zaimponowała mi Sofia Boutella („Kingsman”), ale sam film to zaledwie poprawny blockbuster, którego twórcy starali się włożyć zbyt wiele do jednego worka. Przeszkadza mi to, że już na samym początku filmu opowiedzieli historię, którą wolałbym poznawać stopniowo.

Mimo wszystko jest w tym filmie dużo akcji, pojawia się też humor (zawsze szanuję dowcipy w filmach grozy), muszę więc przyznać, że bawiłem się na"Mumii" jak świnia.


 

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kto powinien zostać nowym marszałkiem Dolnego Śląska?






Oddanych głosów: 1627