Kultura

Klasyk Lema w teatrze. To dowcipna i błyskotliwa psychodela [RECENZJA]

2021-06-09, Autor: Michał Hernes

Choć przeniesienie psychodelicznej powieści SF na deski teatru może się wydawać arcytrudnym zadaniem, to twórcy świetnie poradzili sobie z tym wyzwaniem. Fragmenty, gdy bohaterowie opowiadają i pokazują jak będzie wyglądać przyszłość są dla mnie przezabawnym, błyskotliwym i pobudzającym wyobraźnie majstersztykiem. Recenzujemy „Kongres futurologiczny”, który w piątek, 11 czerwca, zostanie wystawiony we Wrocławskim Teatrze Współczesnym.

Reklama

– Ekranizując arcydzieło, musisz sobie pozwolić na swobodę – powiedział mi kiedyś Ari Folman o pracy nad "Kongresem" – jednym z najlepszych filmów zainspirowanych twórczością Stanisława Lema, bo świetnie oddającym nastrój utworu i poruszane w nim problemy. Cieszę się, że podobnym tropem poszli reżyserka Agnieszka Jakimiak i dramaturg Mateusz Atman w teatralnej adaptacji „Kongresu futurologicznego”.

Folman nie ukrywał, że największym wyzwaniem było dla niego połączenie dwóch filmowych stylów – klasycznego filmu i animacji. – Trudność polegała na tym, żeby widz uwierzył, że bohaterka jest w stanie przenieść się do animowanego świata i aby przeniósł się do niego wraz z nią. Nie było to łatwe – wyznał mi reżyser animacji „Walc z Baszirem”.

Choć przeniesienie psychodelicznej powieści SF na deski teatru może się wydawać arcytrudnym zadaniem, to JakimiakAtman bardzo dobrze poradzili sobie z tym wyzwaniem. Fragmenty, w których bohaterowie opowiadają i pokazują jak będzie wyglądać przyszłość to dla mnie przezabawny, błyskotliwy i pobudzający wyobraźnię majstersztyk. Autem tego spektaklu są również muzyka i scenografia, które budują psychodeliczny klimat. 

W jednej z powieści pisarza Jose Saramago pojawiła się teza, że tak zwane efekty specjalne są wrogiem wyobraźni. Dla mnie  m.in. w tym tkwi siła literatury i teatru – że wciąż potrafą ją pobudzać. Zwłaszcza, gdy pomysłowi twórcy mogą liczyć na znakomitych aktorów – jak ma to miejsce w „Kongresie futurologicznym”. Ogromnie się cieszę, że aktorzy wyśpiewali mój ulubiony i być może najzabawniejszy cytat z Lema.

W tym przedstawieniu, podobnie jak u Folmana, kultowy Lemowski bohater Ijon Tichy jest kobietą i świetnie zagrała go/ją Paulina Wosik. Reżyser filmowego "Kongresu" twierdzi, że być może ten zabieg ucieszył by Tichiego i w pełni się z nim zgadzam. Wszak w teatrze i kinie możliwe jest wszystko.

Jean Baudrillard powiedział kiedyś, że "intelektualiści są skazani na zniknięcie, gdy na scenie pojawi się sztuczna inteligencja, tak jak bohaterowie kina niemego zniknęli wraz z narodzinami dźwięku w kinie. Jesteśmy Busterami Keatonami".

Odnoszę wrażenie, że na scenie zobaczyłem futurologicznych Busterów Keatonów. Spektakl w reżyserii Agnieszki Jakimiak jest przezabawny i skłania do refleksji, także na temat współczesnych nam czasów. Warto wyruszyć w tą szaloną i psychodeliczną teatralną podróż do świata przyszłości.

„Kongres futurologiczny” w piątek, 11 czerwca, zostanie wystawiony we Wrocławskim Teatrze Współczesnym. Więcej informacji o spektaklu znajduje się tutaj.

Oceń publikację: + 1 + 8 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kogo poprzesz w wyborach prezydenta Wrocławia?







Oddanych głosów: 8519