Kultura

Kobieta pod presją. Widzieliśmy film o księżnej Dianie z Kristen Stewart w roli głównej [RECENZJA]

2021-11-01, Autor: Michał Hernes

Nazywana „królową ludzkich serc” księżna Diana nie przestaje fascynować. Twórcy filmu „Spencer” stanęli więc przed bardzo trudnym zadaniem, podobnie jak wcielająca się w tytułową rolę Kristen Stewart. Sprawdziliśmy, jak znana ze „Zmierzchu” aktorka poradziła sobie z tym wielkim wyzwaniem.

Reklama

– W małżeństwo księżnej Diany i księcia Karola już dawno wkradł się chłód. Krążą pogłoski o ich romansach i możliwym rozwodzie. Jednak święta Bożego Narodzenia w królewskiej posiadłości Sandringham mają przynieść spokój i rozładowanie napięć – czytamy w opisie filmu „Spencer”.

Czy jego twórcom udało się sprostać trudnemu wyzwaniu opowiedzeniu o „królowej ludzkich serc”? Muszę przyznać, że nie sądziłem, że film okaże się znacznie lepszy, niż tego oczekiwałem. Nie udałoby się to jednak, gdyby nie genialna rola Kristen Stewart (trylogia "Zmierzch", "Sils Maria"), która zasługuje na wszystkie możliwe nagrody, łącznie z Oscarem.

Świetnie spisali się także reżyser Pablo Larraín ( biograficzny film „Jackie”) oraz scenarzysta Steven Knight („Peaksy Blidners”, „Locke”). Znakomitym pomysłem okazało się, że to film luźno inspirowany życiorysem głównej bohaterki. To znakomita decyzja, że twórcy skupili się na trzech dniach z życia Diany będącej w kryzysie, bo opowiadając o całym jej życiorysie, równie dobrze mogliby opowiedzieć o niczym i ta historia mogłaby stracić swoją dramaturgię.

Możliwe, że Anglicy – i nie tylko – uważają, że dużo o niej wiedzą, ale czy naprawdę? Czy w pełni zdajemy sobie sprawę, z czym musiała się zmagać i jak to jest być w skórze kogoś takiego? Cieszę się, że scenarzysta i reżyser nie zdecydowali się, żeby próbować pokazać fakty z jej życia, bazując 1:1 na różnych źródłach, tylko sportretowali wyjątkową, a zarazem zwyczajną kobietą, będącą pod wielką presją. Uważam, że trudno byłoby zbudować jej wiarygodny portret psychologiczny, bo pewnych rzeczy nie dowiemy się nigdy. Szanuję więc twórców za to, że zmierzyli się z tym arcytrudnym zadaniem, ale nie robiąc klasycznej, akademickiej wręcz biografii i odhaczając kolejne wydarzenia z jej życia.

Prezentowany na festiwalu w Wenecji „Spencer” to film, który oglądałem z wielkim zaciekawieniem i trzymał mnie w napięciu. Jego siła tkwi nie tylko w scenariuszu i reżyserii, ale przede wszystkim w charyzmie i talencie Kristen Stewart. Wielka aktorka i wielkie kino!

„Spencer” trafi do polskich kin w piątek, 5 listopada. Będzie go można obejrzeć m.in. w Dolnośląskim Centrum Filmowym i Kinie Nowe Horyzonty.

Oceń publikację: + 1 + 5 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kto powinien zostać nowym marszałkiem Dolnego Śląska?






Oddanych głosów: 1662