Kobieta skazana za pochwalanie Hitlera i obrażanie Polaków. Zaczęło się od maseczki

Katarzyna Ż. na nagraniu umieszczonym w sieci, latem ubiegłego roku nie stroniła od wulgaryzmów. Oburzyło ją m.in. to, że nie chciano jej obsłużyć, gdy weszła do jednego ze sklepów bez maseczki. Nagrywająca nie poprzestała jednak na sobie, w trakcie wystąpienia obrażała nie tylko rządzących, ale też zwykłych ludzi, którzy w trakcie pandemii nosili maseczki.

– Każdy, kto nosi maskę na ryju, dla mnie jest jeb… ścierwem, i życzę mu, żeby zdechł k… na chorobę jakąkolwiek. Ma zdechnąć, po prostu do gazu, do piachu. Hitler by się tutaj przydał. Hitler najmądrzejszy człowiek, jaki żył w naszych czasach – mówi na nagraniu Katarzyna Ż.

Dalej kobieta wspomina też o programie 500+, a jego beneficjantów nazywa „dziadami” i „wieśniakami”. – Polacy to jest takie ścierwo, k…, że większego ścierwa jeszcze nigdy nie widziałam. Wstyd k… być Polakiem – komentowała, dodając: – Na Pudelka sobie wrzućcie ten filmik i fajnie będzie.

Filmik ten trafił jednak nie tylko na różne portale internetowe, ale też i do prokuratury, a w konsekwencji tego do sądu. W poniedziałek Sąd Okręgowy we Wrocławiu wydał wyrok, w którym uznał Katarzynę Ż. winną publicznego znieważenia Narodu Polskiego oraz pochwalania zabójstw dokonywanych przez Adolfa Hitlera.

Decyzją sądu kobieta ma zapłacić 10 tys. zł grzywny, a także pokryć koszty całego postępowania sądowego. Wyrok w tej sprawie, ku przestrodze, ma być też publikowany na oficjalnej stronie sądu przez co najmniej dwa miesiące.

Poniedziałkowy wyrok na razie jest nieprawomocny.