Sport

Kolejna odsłona potyczek wrocławsko-warszawskich. Śląsk przed meczem z Legią

2012-12-06, Autor: Łukasz Maślanka
Żegnamy piłkarski rok 2012, prawdopodobnie pożegnamy też Śląsk Wrocław w kształcie, do którego zdążyliśmy się przyzwyczaić. Mistrzowie Polski w ostatnim meczu rundy jesiennej T-Mobile Ekstraklasy zmierzą się z Legią Warszawa.

Reklama

Piłkarze Legii jesienią prezentowali się świetnie i przegrali tylko jeden mecz. Imponowali też skutecznością w ataku, strzelając aż 32 gole - o siedem więcej niż drugi najskuteczniejszy jesienią zespół, czyli Polonia Warszawa. Dla klubu z Łazienkowskiej poprzedni sezon zakończył się klęską. Legioniści stracili mistrzostwo Polski na ostatniej prostej, na rzecz właśnie... Śląska Wrocław. Tego samego Śląska, którego upokorzyli na własnym stadionie wygrywając w marcu br. aż 4:0. Jak mawiają, Legia już była w ogródku i witała się z gąską, by na końcu poczuć gorzki smak porażki.

Legia we Wrocławiu będzie chciała wygrać i potwierdzić swoją dominację w lidze. Ale dla Śląska piątkowy mecz ma jeszcze większe znaczenie. Przed ostatnią kolejką, wrocławianie tracą do Legii aż 10 pkt. Jeśli przegrają, będą mieli minimalne szanse na to, by obronić mistrzostwo Polski. I czeka ich wcale niełatwa walka choćby o medal srebrny lub brązowy. Ponadto, w zimie Śląsk czeka przebudowa. Jeśli na koniec rundy jesiennej okaże się, że mistrzostwo jest już nieosiągalne, klubowi działacze i trenerzy mogą się zdecydować na głębokie cięcia w składzie. A już teraz nazwiska zawodników, którzy mogą pożegnać się ze Śląskiem jest dość okazała. Na tej liście znajdziemy Sebastiana Milę, Roka Elsnera, Dalibora Stevanovicia, Piotra Ćwielonga, braci Gikiewiczów, Johana Voskampa, Cristiana Omara Diaza... Część z wymienionych piłkarzy, jak Voskamp czy Stevanović, prawie na pewno odejdzie ze Śląska niezależnie od tego, jakie zespół będzie miał perspektywy na wiosnę. I dla nich mecz z Legią może być ostatnim w barwach wrocławskiej jedenastki. Ale w tym gronie są też tacy, dla których dzwon jeszcze nie wybił. I jeśli okaże się, że wiosną Śląsk będzie miał szanse powalczyć do końca o ligowe trofeum, wówczas w Śląsku może pojawić się pomysł, by w nich zainestować i zostawić w drużynie. 

Warto też przypomnieć, że w ciągu ostatniego roku na linii Śląsk - Legia solidnie iskrzyło. Zaczęło się od wysokiego zwycięstwa legionistów wiosną we Wrocławiu. Potem doszedł jeszcze przegrany przez Legię wyścig o mistrzostwo Polski, obraźliwe dla stołecznej ekipy przyśpiewki graczy Śląska podczas mistrzowskiej fety na Rynku, później porażka Legii przed własną publicznością w meczu o Superpuchar Polski, próba podebrania Śląskowi Piotra Celebana... Sporo było podtekstów i złośliwości. Dlatego mecz z Legią będzie dla Ślaska meczem o podwójną stawkę. Tyle, że nawet o remis nie będzie łatwo.

- Jeśli chcemy walczyć o zwycięstwo w starciu z Legią, musimy zagrać jeszcze lepiej niż przed tygodniem w Poznaniu. Legia nie prowadzi w tabeli przypadkiem. Nie wygraliśmy trzech ostatnich meczów u siebie, a ten z Legią dodatkowo będzie najtrudniejszy w tej rundzie - podkreślił trener Śląska Stanislav Levy na przedmeczowej konferencji prasowej. I dodawał: - Nasz rywal na wszystkich pozycjach ma bardzo dobrych zawodników, a oprócz tego ma także indywidualności w postaci takich piłkarzy jak Jakub Kosecki, Miroslav Radović czy Danijel Ljuboja. Nie można zapominać o bloku defensywnym z Dusanem Kuciakiem na bramce i doświadczonym Michałem Żewłakowem w obronie. Musimy zwrócić uwagę właśnie na te silne strony naszych rywali.

Pewną szansą dla Śląska może być fakt, że trener Jan Urban ma pewne kłopoty kadrowe. Do Wrocławia nie mógł zabrać Michała Żyro, Marka Saganowskiego, Rafała Wolskiego, Ivicy VrdoljakaMichała Efira. W Śląsku lista nieobecnych jest znacznie krótsza - kontuzja wykluczyła z gry Sylwestra Patejuka, a po ostrej anginie jest Kamil Juraszek. Pozostali zawodnicy będą do dyspozycji trenera Levego, a jak pokazał niedawny mecz Śląska z Lechem w Poznaniu - wygrany przez wrocławian 3:0 - mistrzowie Polski w w obecnym składzie w każdej chwili mogą “odpalić”. I byłoby wskazane, żeby w piątek złapali wiatr w żagle, rewanżując się Legii za wiosenną kompromitację. A przy okazji pokazując, że mistrz Polski z Wrocławia będzie walczył do końca.

15. kolejka T-Mobile Ekstraklasy, Śląsk Wrocław - Legia Warszawa, piątek (7 grudnia), godz. 20:45, Stadion Miejski we Wrocławiu.

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1069