Kolejna porażka opozycji w sejmiku

Sobotnie posiedzenie Sejmiku Województwa Dolnośląskiego zostało zwołane w wyniku głosowania sprzed kilkunastu dni, podczas którego nie udzielono absolutorium i votum zaufania zarządowi województwa. Wtedy 18 radnych było za i tylu samych przeciw. Prawo nakazuje z automatu, po minimum 14 dniach, przeprowadzić głosowanie nad odwołaniem zarządu. W tym trybie przewodniczący Andrzej Jaroch zwołał to sobotnie posiedzenie.

Już na początku, podczas głosowania zmian w porządku obrad, widać było, że opozycja nie ma szans na odwołanie zarządu, ponieważ do tego potrzebowała minimum 22 głosów, a we wspomnianym głosowaniu przegrała 16 do 18.

Przewodniczący klubu KO Marek Łapiński próbował tłumaczyć nieprzygotowanie opozycji do tego głosowania tym, że oni teraz zajęci są organizowaniem ich wyjazdu na niedzielny marsz Platformy w Warszawie, co tylko wzbudziło uśmiechy na sali sesyjnej. Dało się też słyszeć komentarze w stylu „jaka kompromitacja”.

Więcej, zrezygnowany Łapiński przyznał szczerze, że ten zarząd raczej przetrwa do końca kadencji.

To już kolejna sejmikowa porażka radnego Marka Łapińskiego, który kilkakrotnie próbował odwołać z funkcji przewodniczącego Sejmiku Andrzeja Jarocha z Prawa i Sprawiedliwości. Za każdym razem albo nie udało się doprowadzić do głosowania albo to głosowanie przegrywał.

- Totalna porażka opozycji - komentuje wynik sobotniego głosowania Michał Nowakowski, rzecznik prasowy marszałka województwa. - Brak mobilizacji w szeregach, bo nie pojawiło się dwóch ich radnych, a przecież było to podobno najważniejsze głosowanie dla nich. To daje do myślenia, co się w tym gronie dzieje. Nieudzielenie absolutorium podczas poprzedniego posiedzenie Sejmiku od początku było pozbawione jakichkolwiek rzeczowych uzasadnień. Podyktowane tylko i wyłącznie przesłankami politycznymi. Trzeba bowiem pamiętać, że przecież były pozytywne opinie z komisji rewizyjnej jak z Regionalnej Izby Obrachunkowej. A takie przedkładanie partykularnych interesów politycznych ponad dobro Dolnego Śląska dobrze o opozycji nie świadczy.

- Opozycja pokazała dziś swoją bezradność - uważa natomiast Piotr Karwan, szef klubu PiS w Sejmiku.- Odmówili nawet zwołania komisji rewizyjnej, w której zasiadam, bo chyba nie mogli się dogadać. Ta kilkudniowa koalicja, jaką naprędce sklecili na opozycji, nie wytrzymała próby czasu. A najjaskrawszym przykładem jest taki fakt, że nawet nie potrafili wspólnie i zgodnie zagłosować za taką drobnostką jak ogłoszenie przerwy w obradach. I oni chcą rządzić Dolnym Śląskiem?