Kolejny dreszczowiec z happy endem! Ślęza wygrywa z AGU Sporem! [RELACJA, ZDJĘCIA]

Co to był za mecz! Mistrzynie Polski prowadziły w drugiej kwarcie różnicą 15 punktów, by w czwartej przegrywać siedmioma, a ostatecznie wygrać pięcioma. Ale po kolei. 

Kibice z Wrocławia z dużym niepokojem wyczekiwali tego spotkania. Nie dość, że AGU Spor to klasowy zespół dysponujący zawodniczkami na najwyższym europejskim poziomie, to w ostatnich dniach pozyskał dwie nowe koszykarki -  Natashę Lacy i Chantelle Handy. Co więcej, przed spotkaniem okazało się, że w Ślęzie z powodu kontuzji zabraknie Kourtney Treffers, a więc jednej z liderek wrocławskiego zespołu. 

Pierwsza kwarta środowego pojedynku była starciem Ślęzy z Marianną Tolo. Rosła zawodniczka AGU Sporu rządziła pod koszami i raz za razem zdobywała punkty. Na szesnaście "oczek", które Turczynki rzuciły w premierowej ćwiartce, aż czternaście było autorstwa australijskiej środkowej. Wrocławianki natomiast postawiły na zespołowość i rozłożyły ciężar zdobywania punktów pomiędzy wszystkie koszykarki, a w parze z niezłą grą w ataku szła przyzwoita defensywa. Podopieczne Arkadiusza Rusina nie potrafiły tylko zatrzymać Tolo, ale z pozostałymi zawodniczkami radziły sobie całkiem nieźle, w efekcie czego po 10 minutach prowadziły 22:16.

Swoje prowadzenie mistrzynie Polski powiększyły w kolejnej odsłonie. W końcu udało im się znaleźć sposób na Mariannę Tolo, a w ataku zaczęły trafiać za trzy punkty. Po rzucie Janis Ndiby w połowie kwarty Ślęza prowadziła nawet różnicą aż 15 "oczek" (37:22). Choć rywalki nieco zmniejszyły straty przed przerwą, to i tak wrocławianki miały sporą zaliczkę przed drugą połową, bowiem wygrywały 42:30.

Trzecią kwartę od trzypunktowego rzutu rozpoczęła Tania Perez Torres i wydawało się, że Ślęza odniesie kolejne wysokie zwycięstwo. Wtedy jednak niespodziewanie Turczynki wróciły do gry. Chantelle Handy w niecałe dwie minuty rzuciła aż jedenaście punktów (w tym trafiła za trzy), a AGU Spor złapał wiatr w żagle. Zdobywanie punktów przyjezdnym przychodziło bardzo łatwo, a Ślęza oprócz problemów w defensywie, miała również kłopoty w ataku. Pod koniec kwarty zespół z Turcji objął prowadzenie (58:56), a na domiar złego urazu doznała Sharnee Zoll-Norman. Liderka 1KS-u w jednej z akcji została uderzona w twarz i rozcięła wargę, ale na szczęście kontynuowała grę.

Po trzech minutach czwartej kwarty i akcji 2+1 Gabrieli Marginean sytuacja zaczęła się robić naprawdę nieciekawa, bo Ślęza przegrywała już różnicą siedmiu punktów (63:56). Sygnał do ataku celną trójką dała Tania Perez, a chwilę później dwa "oczka" dołożyła Agnieszka Kaczmarczyk. Niedługo po zrywie Ślęzy AGU Spor stracił środkową, bo w kilka sekund czwarte i piąte przewinienie popełniła Marianna Tolo. Wykorzystała to Janis Ndiba, która zaczęła dominować po tablicami. Dzięki jej punktom Ślęza najpierw wyrównała stan meczu (63:63), a chwilę później odzyskała prowadzenie, którego - mimo usilnych starań Turczynek - nie oddała już do końca spotkania, ostatecznie wygrywając 73:68.

- Mieliśmy dzisiaj wzloty i upadki, ale zagraliśmy drużynowo i odnieśliśmy kolejne ważne zwycięstwo - oceniała po meczu Janis Ndiba, która dostała więcej minut ze względu na absencję Kourtney Treffers. Holenderka miała kłopoty zdrowotne i choć była w hali, to nie została zgłoszona do meczu.

- Bardzo dobrze zagraliśmy w pierwszej połowie i w końcu musiał przyjść taki moment, że nie wszystko zafunkcjonowało. Podnieśliśmy się i wygraliśmy ważne zawody, jeszcze potrzebujemy zwycięstwa w Stambule, by ominąć wstępną rundę pucharową - mówił po meczu szkoleniowiec Ślęzy Arkadiusz Rusin.

Ostatni mecz fazy grupowej Ślęza rozegra 30 listopada na wyjeździe z Instanbul Universitesi. Zanim jednak dojdzie do tego spotkania, wrocławianki w niedzielę (26 listopada) podejmą AZS Gorzów Wielkopolski w ramach rozgrywek Basket Ligi Kobiet.

Ślęza Wrocław - AGU Spor Kayseri 73:68 (22:16, 20:14, 14:28, 17:10)
Ślęza: Kaczmarczyk 15, Torres 15 (3), Zoll-Norman 13 (1), Kastanek 12 (2), Ndiba 8, Ursu-Kim 6, Ajduković 4, Sklepowicz 0, Szybała 0.
AGU Spor: Tolo 23, Handy 13 (3), Marginean 12 (1), Page 8, Miljkovic 7, Kartaltepe 3 (1), Gulcan 2, Askin 0.

Zobacz galerię