Sport
Kolejny mecz bez zwycięstwa, choć było blisko. Śląsk - Ruch Chorzów 0:0 [RELACJA]
1
(Fot. archiwum)
Tom Hateley (trzeci od lewej) był jednym z lepszych graczy Śląska w meczu z Ruchem Chorzów
Tom Hateley (trzeci od lewej) był jednym z lepszych graczy Śląska w meczu z Ruchem Chorzów
Nie udało się Śląskowi Wrocław wygrzebać ze strefy spadkowej Ekstraklasy. W meczu z Ruchem Chorzów wrocławian urządzało zwycięstwo, ale wywalczyli tylko bezbramkowy remis. Paradoksalnie, wynik jest gorszy niż gra Śląska, która wygląda coraz lepiej i daje nadzieję, że zespół poradzi sobie w walce o utrzymanie.
Trzeba przyznać wrocławianom, że w tym meczu walczyli, byli zdeterminowani i przede wszystkim potrafili wykreować sobie sytuacje strzeleckie. W pierwszej połowie meczu kilka razy groźnie uderzał debiutujący w Śląsku Bence Mervo, który pokazał, że może być solidnym wzmocnieniem drużyny. Węgier był bardzo bliski szczęścia zwłaszcza tuż przed przerwą, gdy trafił w poprzeczkę bramki Ruchu. Obrońcy “Niebieskich” mieli z nim sporo pracy. Aktywny w ofensywie był też Tomasz Hołota, ale on również nie znalazł drogi do bramki rywala. Chorzowianie do przerwy groźnie zaatakowali zaś tylko raz, ale popisowo. W 23. minucie znakomitą szybkością popisał się Kamil Mazek, który na pełnej prędkości dobrze dośrodkował w pole karne. Tam do strzału składał się Marek Zieńczuk i dopiero przytomna interwencja jednego z obrońców Śląska uchroniła gospodarzy przed nieszczęściem.
W drugiej połowie gry wrocławianie nadal starali się niepokoić chorzowską obronę, ale zbyt często brakowało im dokładności. Nie zliczymy, ile razy trener Mariusz Rumak załamywał ręce nad nonszalancją w grze swoich zawodników. Irytował zwłaszcza Jacek Kiełb, który często bez potrzeby zwalniał akcje, dogrywał niedokładnie, holował piłkę, zamiast oddać ją lepiej ustawionemu koledze. Ruch zaś imponował dobrą organizacją gry i widać było, że chorzowianie nie bez kozery uważani są za zespół zgrany, dobrze się rozumiejący na boisku. Goście też mieli swoje sytuacje. W 76. minucie strzał Zieńczuka w efektowny sposób obronił Abramowicz, a tuż przed końcem meczu w polu karnym tak się zakotłowało, że bramka Śląska stanęła pusta otworem przed chorzowianami. W zamieszaniu nie odnalazł się jednak Michał Efir i Abramowicz zdołał opanować sytuację.
Po remisie z chorzowskim Ruchem, Śląsk ma w dorobku 28 pkt. i zajmuje przedostatnie miejsce w Ekstraklasie. Do 14. miejsca, gwarantującego utrzymanie, wrocławianie tracą dwa “oczka”. O kolejne punkty może być jednak bardzo ciężko, bo przed Śląskiem mecze z Lechem Poznań i Cracovią, czyli czołowymi w tym sezonie ekipami Ekstraklasy.
Śląsk Wrocław - Ruch Chorzów 0:0
Śląsk Wrocław: Abramowicz - Zieliński, Celeban, Dwali, Pawelec (54.Dudu) - Kiełb (72. Ostrowski), Gecov, Hateley, Hołota, Pich - Mervo (87. Kaczmarek).
Ruch Chorzów: Putnocky - Konczkowski, Grodzicki, Koj, Oleksy - Mazek (90. Podgórski), Surma, Hanzel, Lipski, Zieńczuk (82. Moneta) - Stępiński (81. Efir).
Żółte kartki: Pawelec.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Widzów: ok. 7,5 tys.
Zobacz także
Zobacz także
Komentarze (1):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~Jan 2016-03-20
20:51:52
Nie mogę się doczekać, aby wks śląsk w najbliższym sezonie zagrał w I Lidze. Będziemy mieli jedynie ładny stadion jak na I Ligę