Kolejny słaby mecz i porażka Ślęzy. Czy to już kryzys? [RELACJA, ZDJĘCIA]

Amerykanka nabawiła się niegroźnego urazu podczas czwartkowego treningu. Do gry powinna wrócić tuż po przerwie na mecze reprezentacji. Jej absencja nie stanowi jednak alibi dla zespołu, który w Toruniu nie spisał się dobrze. Energa była zdecydowanie lepsza i zasłużenie odniosła zwycięstwo.

Torunianki bardzo mocno otworzyły to spotkanie. Na półmetku pierwszej kwarty prowadziły już 19:8, a na koniec tej części aż 29:16. Najwięcej krzywdy wrocławiankom wyrządziła Alexis Hornbuckle. Amerykanka już po dziesięciu minutach miała aż 14 punktów.

Świetny początek Energi ustawił dalszy przebieg spotkania. Ślęza zmuszona była do odrabiania strat, ale nie miała wielu atutów. Dwoiła i troiła się Sharnee Zoll-Norman, pod koszami ścierały się z rywalkami Agnieszka Kaczmarczyk i Tijana Ajuković. To było jednak za mało.

Najwyższe prowadzenie Energi sięgnęło 26 punktów (54:28). Dopiero wtedy wrocławianki zaczęły w szybkim tempie niwelować stratę. Zaliczyły serial punktowy 12:0 i kibice żółto-czerwonych jeszcze raz uwierzyli, że można wywieźć z Torunia zwycięstwo. Niestety, miejscowe koszykarki w porę odzyskały rezon i nie pozwoliły na więcej Ślęzie.

Z wielu mankamentów wrocławianek ze statystyk rzuca się w oczy bardzo słaba skuteczność w rzutach z gry, zaledwie 29,7 procent.

W rozgrywkach Energa Basket Ligi Kobiet nastąpi teraz dwutygodniowa przerwa na mecze reprezentacji. Ze Ślęzy na zgrupowanie kadr narodowych pojadą: trener Arkadiusz Rusin i Agnieszka Kaczmarczyk, a także Janis Ndiba (Holandia), Sonia Ursu-Kim (Rumunia) i Tijana Ajduković (Serbia).

Energa Toruń - Ślęza Wrocław 72:49 (29:16, 15:10, 12:17, 16:6)
Energa: Hornbuckle 21 (3), Skobel 19 (1), Grigalauskyte 10, Cain 8, Mansfield 6 (1), Uro-Nilie 5 (1), Bekasiewicz 3 (1), Maliszewska 0, Diawakana 0, Tłumak 0.
Ślęza: Zoll-Norman 13 (1), Kaczmarczyk 11, Ajduković 10, Treffers 6, Szybała 4, Ursu-Kim 3 (1), Sklepowicz 2, Perez 0, Ndiba 0.

Zobacz galerię