Kolejny transfer w Śląsku Wrocław

O tym, że Alvarinho może trafić do Śląska Wrocław, spekulowano od kilku tygodni. Portugalczyk zaliczył mizerny sezon w Jagiellonii Białystok: zagrał w 10 meczach i nie strzelił gola. Dodatkowo, trener Michał Probierz miał zastrzeżenia do jego postawy na treningach, aż zdecydował, że Portugalczyk w jego zespole miejsca już nie zagrzeje. Piłkarza z kolei świetnie zna trener Śląska Mariusz Rumak, który pracował z nim w Zawiszy Bydgoszcz. W tym klubie Alvarihno spisywał się świetnie, w sezonie 2014/2015 strzelając dziewięć goli. Jego kariera w Polsce załamała się w Białymstoku, teraz Portugalczyk będzie chciał stanąć na nogi pod okiem trenera Rumaka.

-To dobry piłkarz i był na mojej liście życzeń. Nie mam problemu z dotarciem do niego - podkreśla szkoleniowiec Śląska Wrocław.

 

Alvarinho jest drugim nowym piłkarzem we Wrocławiu, pozyskanym przez klub w letnim okienku transferowym. Wcześniej do Śląska dołączył bramkarz ze Słowacji Lubos Kamenar. Działacze mają jeszcze nad czym pracować, bo w kadrze zespołu nadal wieje pustkami. Dość powiedzieć, że drużynie rozsypała się niemal cała linia środkowa. Z klubu odszedł Tom Hateley i Tomasz Hołota, a Marcel Gecov nie chce już grać w Śląsku Wrocław ani być piłkarzem, nosi się z zamiarem zakończenia kariery. Dlatego priorytetem dla działaczy jest znalezienie co najmniej dwóch solidnych środkowych pomocników.

 

Transfer Alvarinho może też oznaczać, że zapadła decyzja o odejściu Roberta Picha ze Śląska Wrocław. Klub chciał ponownie wypożyczyć Słowaka z 1.FC Kaiserslautern, ale Niemcy planują pozbyć się definitywnie tego piłkarza. Dlatego Śląsk musiałby zapłacić za transfer, a we Wrocławiu nie ma pieniędzy na transfery gotówkowe, a jeśli się znajdą, to po to, by wykupić młodego napastnika z Węgier Bence Mervo z FC Sion.