Kontuzja Voskampa. Holenderski snajper Śląska miesiąc poza kadrą

Śląsk z pucharowego pojedynku z Okocimskim Brzesko wyszedł zwycięsko, wygrywając 3:1. Strzelcem jednej z bramek był właśnie Voskamp, który jednak - mimo zdobytej bramki - miło tego meczu wspominać nie będzie. Bo po 30 minutach gry opuścił murawę z grymasem bólu na twarzy. Holendra brutalnie sfaulował wślizgiem Radosław Jacek i Voskamp zszedł z boiska wyraźnie kulejąc.

Po powrocie Śląska do Wrocławia, Holender przeszedł badania, które wykazały, że ma uszkodzone więzadła w lewym kolanie. Na szczęście dla piłkarza, nie są zerwane, bo wtedy leczenie mogłoby potrwać nawet kilka miesięcy.

- Naderwanie więzadeł u Johana to dopiero wstępna diagnoza. W tym momencie ciężko jednoznacznie powiedzieć, na ile poważna jest ta kontuzja i jak długo potrwa przerwa w treningach. W najbliższym czasie Johan będzie przechodził kolejne badania i dopiero wtedy będziemy w stanie powiedzieć coś więcej - tłumaczy na klubowej stronie internetowej Jarosław Szandrocho, fizjoterapeuta Śląska.

W ostatnich sezonach nieco pechowo toczą się losy nowych napastników Śląska. W poprzednich rozgrywkach jesienią poważnej kontuzji doznał Cristian Diaz, który na boisko wrócił dopiero wiosną br. Teraz pech dopadł Johana Voskampa, który - jak dotychczas - jest najlepszym strzelcem Śląska w T-Mobile Ekstraklasie, mając na koncie cztery bramki.