Kosiniak-Kamysz we Wrocławiu: „Zatrzymajmy okropną chorobę nienawiści”

Władysław Kosiniak-Kamysz, rozpoczynając objazd Dolnego Śląska, podczas spotkania we Wrocławiu mówił o konieczności zatrzymania „okropnej choroby nienawiści, która zatruwa nasz kraj” - tak określił konflikt polityczny pomiędzy zwolennikami dwóch największych obozów politycznych. – To jest droga pod prąd, do góry. To jest droga do źródła, która nie jest łatwa – mówił kandydat Polskiego Stronnictwa Ludowego. – Drogą na skróty jest wyjęcie „bejsbola politycznego” i okładanie się po głowach, a drogą trudniejszą, jest pójście do źródła, gdzie jest zawsze czysta woda – dodał.

Kandydat PSL mówił, że jako prezydent będzie dążył do przywrócenia braterstwa oraz zjednoczenia Polski i Polaków. Kosiniak-Kamysz zapowiedział też realizację postulatów Pawła Kukiza dotyczących reformy ustroju państwa i oddania realnej władzy w ręce obywateli. Wśród postulatów znalazły się m.in. ustanowienie dnia referendalnego oraz zmiany w wymiarze sprawiedliwości. – Chcemy, żeby prokurator generalny, który ma ogromną władzę w Polsce, był wybierany w wyborach powszechnych – tłumaczył.

Nie zabrakło też obietnic związanych ze służbą zdrowia. – Obecny system nie jest dla pacjenta, tylko pacjent jest w nim traktowany, jak jednostka rozliczeniowa, jako tabelka w Excelu. Dopóki to się nie zmieni, to nie będzie lepszej służby zdrowia i nawet 120 czy 150 mld zł nie pomoże. Służbie zdrowia potrzebne są nie tylko pieniądze, ale umiejętne ich wydawanie – tłumaczył Władysław Kosiniak-Kamysz.

Władysław Kosiniak-Kamysz ma szansę pokonać Andrzeja Dudę w II turze?

Wraz z liderem PSL na wrocławskiej konferencji prasowej wystąpili posłowie Paweł Kukiz, Stanisław Żuk i Jacek Protasiewicz. Ten ostatni przekonywał, że tylko Kosiniak-Kamysz ma szansę pokonać Andrzeja Dudę w drugiej turze.

– Sondaże na rozpoczęciu kampanii wyborczej wskazują na to, że Andrzej Duda nie tylko zmniejsza dystans z konkurentami, ale po raz pierwszy może przegrać te wybory – mówił w poniedziałek Protasiewicz, przytaczając badanie zrealizowane dla DGP i RMF FM, w którym Władysław Kosiniak-Kamysz jako jedyny z kontrkandydatów w II turze wyprzedziłby obecnego prezydenta (o 2 p.p.).

Paweł Kukiz, który pięć lat zanotował trzeci wynik w wyborach prezydenckich, tłumaczy że w tym roku postawił na Kosiniaka-Kamysza, bo według niego jest on jedynym politykiem, który podaje receptę na pojednanie Polaków. – Tą receptą jest nadanie obywatelom podmiotowości, zmiana relacji władza-obywatel. Powinno być tak, że obywatel jest pracodawcą dla władzy, a nie jej podwładnym, niewolnikiem i wyrobnikiem – tłumaczył Kukiz.