Wiadomości

Kostka na Grunwaldzie jeszcze później

2010-04-08, Autor: bk
W najlepszym wypadku miesiąc, w najgorszym nawet pół roku. Wymiana nierównej kostki na pl. Grunwaldzkim już się opóźniła. Nie wiadomo jeszcze tylko o ile.

Reklama

Jeszcze w kwietniu miało się zacząć zlecone przez Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta wymienianie ułożonej podczas ostatniego remontu kostki brukowej na torowisku na pl. Grunwaldzkim. Kostki, w przypadku której słowo nierówne to eufemizm. Chodzi o odcinki między rondem Reagana a mostami: Grunwaldzkim, Szczytnickim i Zwierzynieckim.

 

Przypomnijmy, że na wyremontowanym w 2007 roku rondzie kostka brukowa zaczęła się zapadać w kilka miesięcy po budowie. Do części błędów – użycia niewłaściwej podsypki, czyli podłożenia pod kostką piachu zamiast betonu – przyznał się projektant remontu, firma BBKS. Zapłaciła nawet miastu 250 tys zł za ten błąd.

 

Ale to dotyczyło tzw. osi Grunwaldzkiej w pobliżu mostu Grunwaldzkiego. A nie kostki na samym rondzie Reagana i dalej w kierunku mostów Szczytnickiego i Zwierzynieckiego. Tu ZDiUM kłócił się z wykonawcą robót, firmą Budimex-Dromex, kto ma pokryć koszt zerwania kostki i ułożenia jej od nowa. Obie strony zamówiły ekspertyzy: jedną w Warszawie drugą w Katowicach, które różnie widziały winowajcę błędów. W końcu rozjemca przyznał rację ZDiUM-owi, a na mocy umowy pozasądowej Budimex zapłacił 1 mln 300 tys. zł.

 

Wrocławscy drogowcy nie chcąc mieć już więcej kłopotów z kostką postanowili, że zamiast niej wyleją tam beton. Dokładnie taki sam jak na autostradzie A4 od Wrocławia w kierunku Legnicy.

- Zdecydowaliśmy się nawet wyłożyć na ten cel więcej pieniędzy, żeby kłopoty się nie powtórzyły. Zwłaszcza, że po torowiskach jeżdżą tam autobusy, które słabszą nawierzchnię mogłyby szybko zniszczyć – tłumaczy Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. Po tej decyzji wszystko zaczęło wyglądać lepiej. ZDiUM zorganizował przetarg. Wygrała go firma KZN Bieżanów, która teraz remontuje torowisko na ul. Piłsudskiego, z ofertą 2 mln 300 tysięcy złotych.

 

I już miało być świetnie, ale w ostatnim przewidzianym prawem terminie Zakład Sieci i Zasilania z Wrocławia (chciał robić remont za 4,9 mln zł) odwołał się do Krajowej Izby Odwoławczej.

- Dopatrzyli się m.in. uchybień w ofercie zwycięzcy i wskazali rażąco niską cenę zaproponowaną przez KZN Bieżanów – mówi Ewa Mazur. - Teraz czekamy na wyznaczenie przez KIO terminu rozprawy. Prosiliśmy o maksymalne przyspieszenie procedur i jeśli uda się nam do tego przekonać Izbę, to roboty będą się mogły zacząć pod koniec maja – dodaje.

 

Remont może potrwać nawet pięć, sześć miesięcy. Urzędnicy chcieli go rozłożyć go na kilka etapów - tak, aby zmniejszyć uciążliwość dla mieszkańców – ale skończyć we wrześniu, jeszcze przed rozpoczęciem roku akademickiego.

- Jeśli zaczniemy w maju to może się jeszcze udać. Bo miesiąc opóźnienia można jeszcze próbować nadrobić. Ale jeśli decyzja KIO zostałaby zaskarżona do sądu, to opóźnienie byłoby większe. Dziś nawet trudno powiedzieć o ile – mówi Ewa Mazur.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.