Sport
Koszykarze Śląska są o krok od fazy play-off
Radosław Hyży wrócił do gry po kontuzji
Spotkanie we wrocławskiej hali Orbita miało duże znaczenie dla układu tabeli TBL. Obecnie 3 drużyny walczące o awans - Śląsk, Asseco i AZS - mają po 48 punktów. W ostatniej kolejce Wojskowi podejmą u siebie Koszalin,a gdynianie pojadą do Tarnobrzega na mecz ze Stabillem. Miejsc w play-offach wystarczy tylko dla dwóch zespołów z dolnej szóstki.
Zobacz także
Początek spotkania nie był udany dla gospodarzy. Przegrywali już 3:10. Mimo słabej postawy na tablicach - jedynie 4 zbiórki w pierwszej kwarcie - udało się zakończyć ją na jednopunktowym prowadzeniu. Bohaterem tej odsłony był Radosław Hyży, którego zagrania wzbudzały aplauz publiczności. Świetny zwód mylący całą obronę gości, kontra przez całe boisko zakończona punktami czy wreszcie blok na Piotrze Szczotce równo z końcową syreną. – Oj, brakowało Radosława w meczu z Polpharmą... – mówili kibice.
Druga ćwiartka to dużo lepsza gra Śląska w obronie. WKS pozwolił rywalom zdobyć jedynie 11 punktów. Sporo oczek rzucił Kikowski, zza łuku trafiali też Gabiński i Johnson. Gospodarze zaliczyli serial 10:0, by chwilę później goście odpowiedzieli serią ośmiu punktów z rzędu. Do przerwy było 42:31. Dzięki skutecznej grze Seweryna i Szczotki gdynianie zdołali wygrać trzecią kwartę. Nie udało im się jednak znacząco uszczuplić przewagi Śląska. W ataku błyszczał Johnson, a dobrą defensywą popisywał się Miller. Do ostatnich 10-u minut ekipa trenera Chudeusza przystępowała z dziewięciopunktowym zapasem.
Nie dane było jednak kibicom w Orbicie obejrzeć spokojnej końcówki i pewnego zwycięstwa swoich ulubieńców. Goście zaczęli wykorzystywać imponujące warunki fizyczne litewskiego centra Galdikasa (217 cm wzrostu), z którym wrocławianie mogli sobie poradzić jedynie fulami. Po jego wsadzie na 3 minuty do końca przewaga stopniała do zaledwie dwóch oczek. Ciężar zdobywania punktów wzięli na siebie Kikowski i Miller, ale odpowiedział im Walton.
31 sekund przed końcową syreną tablica pokazywała 75:73 dla Śląska. Gdynianie zagrali długa akcję, którą wykończyć próbował Seweryn. Nie trafił, ale zebrał swój rzut, dając jeszce jedną szansę swojej ekipę. Pod kosz postanowił wbić się Walton, jednak jego rzut mogący doprowadzić do dogrywki, wylądował na obręczy. Nie byłoby tego zwycięstwa gdyby nie dobra gra amerykańskich zawodników Śląska - duet Miller- Johnson zdobył w sumie 35 oczek. Mniej widoczny był Skibniewski, który zagrał ze słabą skutecznością i małą liczbą asyst (3/12, 2). Zaliczył natomiast aż 6 przechwytów. W ważnych momentach ręka nie zadrżała Kikowskiemu, a swoją cegiełkę do zwycięstwa wnieśli tez powracający po kontuzji Hyży i Mroczek-Truskowski.
Mecz z Asseco przyniósł mnóstwo emocji, ale to i tak nic, w porównaniu do tego, co możliwie dziać się będzie w niedzielnym spotkaniu z AZS-em. W przypadku porażki, może to być nawet ostatni mecz Śląska w sezonie. By do tego nie dopuścić, spotykamy się o 20:00 w Orbicie. Walka o play-offy wkroczyła w decydującą fazę.
WKS Śląsk Wrocław - Asseco Gdynia 75:73 [21:20, 21:11, 17:19, 16:23]
Śląsk: Paul Miller 19, Dominique Johnson 15(3), Paweł Kikowski 14(2), Robert Skibniewski 9(1), Michał Gabiński 8(2), Tomasz Ochońko 4, Krzysztof Sulima 2, Radosław Hyży 2, Adrian Mroczek-Truskowski 2.
Asseco: Ovidijus Galdikas 13, Piotr Szczotka 12(1), Łukasz Seweryn 11(3), A.J. Walton 11, Fiodor Dmitriew 7(1), Roman Szymański 6, Przemysław Żołnierewicz 5, Przemysław Frasunkiewicz 3(1), Filip Matczak 3, Sebastian Kowalczyk 2.
Tagi: śląsk wrocław koszykówka, koszykarski Śląsk, koszykarze Śląska, asseco gdynia, TBL, play-off, TAURON BASKET LIGA, RADOSŁAW HYŻY
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert