Krakowska do remontu

Sam na siebie zwolnienie? To bez sensu.

@Maciej: "I to mimo tego, że eksperci z wielu dziedzin namawiali ich, by zbudowali na całej długości Krakowskiej wydzielone torowisko, skoro jest na to miejsce"

Bo Wroclaw jest miastem spotkan... w korku

A co by dało wydzielenie torowiska???
Tylko tyle, że tramwaje jechały by szybciej.
Samochody jak stoją tak stały by w korku, których przed przebudową nie było.
I tramwaje jeździły szybciej mimo, że także nie było wydzielonego torowiska.
A wystarczy zlikwidować wszystkie świtała na Krakowskiej i po problemie.
Na takiej krótkiej ulicy jest zainstalowane 5 sygnalizacji świetlnych. No i potem się dziwią, że jest korek!!

@maciej
Sorry ale w samochodach siedzą ludzie wiec przestańcie chrzanić, o miastach dla ludzi.
Mieszkam w okolicy i nigdy nie chce mi się czekać do zielonego światła dla pieszych skoro nic nie jedzie przechodzę na czerwonym.
Więc świtała nie są potrzebne. A już szczególnie te koło Praktikera i 20 metrów dalej przy Selgrosie.
Na całym świecie likwidują sygnalizację świetlną tylko w naszym kraju non stop pojawiają się nowe.
Kz nigdy nie będzie jeździć więcej niż 20 czy 30% mieszkańców Polskich miast wiec ważniejsze jest inwestowanie w drogi, bezkolizyjne skrzyżowania, podziemne przejścia dla pieszych czy budowę rond.
Wrocław nie jest Warszawą czy Paryżem i da się stosunkowo niewielkim kosztem zlikwidować większość korków w mieście.

"Kz nigdy nie będzie jeździć więcej niż 20 czy 30% mieszkańców Polskich miast wiec ważniejsze jest inwestowanie w drogi, bezkolizyjne skrzyżowania, podziemne przejścia dla pieszych czy budowę rond." Adam Borusewicz.
Mijasz się z prawdą, w w wiejskiej warszawie jakieś 70% mieszkańców jeździ właśnie KM. Samochodzikami dojeżdza jeszcze większa wiocha. I to oni tam się burzą - buspas? ja mam korek itp...

@gul

"Kz nigdy nie będzie jeździć więcej niż 20 czy 30% mieszkańców Polskich miast ...."
Jeżeli wrzucamy wszystkie miasta do worka to może gdzieniegdzie i tak, gdyż największe nasycenie samochodami jest w grupie miast 20000 -50000 tys mieszkańców:) W kilkutysięcznych już nie jest tak fajnie - z prostej przyczyny: braku miejsc pod drogi, parkingi...

Chyba że zrównamy miasta z ziemią i w amerykańskim stylu 80-90% powierzchni przeznaczyć pod drogi i parkingi...


Co do liczby samochodów: 1 średnio napełniony tramwaj to ponad 100 osób - ile miejsca zabierze przeliczeniowych 80 samochodów? Ile cykli świetlnych potrzebują aby przejechać przez tę Krakowską. Ile miejsc parkingowych wtedy by zabrakło? W skali miasta dorzucenie tych kilku tys. pojazdów oznacza totalny paraliż. Przydałby się jakiś strajk KM - moglibyśmy się przekonać jak wtedy to wygląda :)

Co do likwidacji świateł np W Krakowie
Np w Londynie
http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-jak-rozladowac-uliczne-korki-wylaczyc-sygnalizacje-swietlna,nId,145470
Kolejne miasto to Bielsko Biała. Widać tam na każdym kroku, że miasto wie jak zapewnić płynny przejazd i jeszcze ograniczyć koszty.
Budują ronda zamiast świateł, odsuwają przejścia dla pieszych od ronda o parę metrów, przy pasach dla prawo skrętu w ogóle nie ma światła aby upłynnić ruch. Takie małe drobne rozwiązania a miesiąca na miesiąc kroki w mieście maleją a nie rosną jak we Wrocławiu.
Co do zapewnienia przejazdu samochodom bez korków wcale nie trzeba poszerzać ulic a zapewnić płynność przejazdu. A nic tak nie zabija płynności jazdy jak właśnie światła.
Nie jestem przeciwnikiem KZ ale trzeba zachować zdrowy rozsądek. I absolutnie nie premiować jednego rodzaju komunikacji kosztem drugiej. No może z wyjątkiem rowerów bo te powodują więcej problemów niż rozwiązują. Ale po prostu w Polsce KZ działa tak jak działa i raczej szybko się to nie zmieni. Poza tym jest naprawdę spora grupa osób które nie mogą pracować bez poruszania się samochodem. I co więcej ta grupa będzie coraz liczniejsza.

jestem za ale centrum zostanie zamknięte dla aut więc po co?

Pojeździłbyś tramwajem, autobusem lub metrem to korki przestałyby cię obchodzić ale to trzeba wysiąść z samochodu.