Kultura

Kryzys w branży filmowej. Co z kinami?

2020-04-03, Autor: Michał Hernes

Z powodu epidemii koronawirusa zamknięte są kina na całym świecie, a premiery filmowe zostały przesunięte. Sprawdziliśmy, jak z kryzysem radzą sobie wrocławskie kina – Dolnośląskie Centrum Filmowe, Kino Nowe Horyzonty, Helios i OH Kino.

Reklama

– Marzymy już o powrocie do normalnej pracy i mamy nadzieję, że wkrótce będzie to możliwe. Tymczasem tworzymy zdalnie i online (choć to zaprzeczenie sensu istnienia kin), działa fundusz filmowy, w maju zaprosimy na festiwal w sieci, a już teraz zachęcamy do korzystania z oferty darmowych filmów zaprzyjaźnionej platformy streamingowej – mówi Jarosław Perduta, dyrektor Dolnośląskiego Centrum Filmowego. I dodaje, że powoli liczą oraz prognozują straty, które do końca maja sięgną prawie 900 tysięcy złotych.

Co z kinami studyjnymi?

– DCF, jak mało która instytucja kultury, żyje głównie z tego, co zarobi. Dotacja stanowi niewielką część naszego budżetu. My oczywiście przetrwamy, choć łatwo nie będzie – podkreśla Perduta.

Dyrektor DCF nie ukrywa, że w dużo gorszej sytuacji będą małe, prywatne kina studyjne, które nie mają stałych dotacji, nie stoją za nimi wielkie sieciowe korporacje i mogą po prostu nie dać rady. – Nie zarabiały kroci na popcornie, coli i reklamach. Nie mają odłożonych pieniędzy, nie mają też innych źródeł przychodu. Bez sensownego programu wsparcia, upadną. Coraz poważniej mówi się o zwolnieniach – wyjaśnia.

Perduta zastanawia się, jakie będą realne instrumenty wsparcia i jak będzie naprawdę wyglądać tarcza antykryzysowa w dziale "kultura", ale zaznacza też, że nikt tego nie wie i wszyscy trwają w oczekiwaniu. 

Szef Dolnośląskiego Centrum Filmowego apeluje, że żeby wybierać małe kina studyjne gdy epidemia się już skończy. – Dajcie im szansę, warto. Kina studyjne to ponad 20% calego rynku, to one wprowadzają do obiegu większość wartościowych tytułów, to one dają możliwość oglądania polskich i europejskich filmów artystycznych, to one realizują wspaniałe programy edukacyjne dla dzieci i młodzieży... wśród tych "onych" jest nie tylko kino DCF... – mówi Perduta.

W bardzo trudnym położeniu znalazło się także Kino Nowe Horyzonty, największe kino studyjne w Polsce. – Nie należymy do dużej sieci kinowej, która może znacznie lepiej amortyzować wszelkie koszty, jednak podejmujemy działania, które pomogą na przetrwać ten niepewny czas – mówi Stanisław Abramik, koordynator ds. PR KHN. I dodaje, że Stowarzyszenie Nowe Horyzonty, prowadzące wrocławskie kino przy dużym wsparciu miasta, analizuje możliwości, jakie pojawią się w ramach tarczy antykryzysowej zaproponowanej przez polski rząd. –  Czekamy także na wyniki prac powołanego przez Polski Instytut Sztuki Filmowej zespołu ds. kryzysu w branży filmowej (członkiem zespołu jest Roman Gutek, prezes Stowarzyszenia Nowe Horyzonty) – wyjaśnia Abramik.

KNH rozpoczęło akcję „Bilet w garści | kup voucher na lepsze jutro”, w ramach której pracownicy kina będą zachęcać widzów do zakupu biletów on-line – gotowych do wykorzystania po ponownym otwarciu kina.

– Kino od zawsze było zjawiskiem społecznym – jego siłą napędową są wspólne seanse i wspólnie przeżywane emocje. Kino Nowe Horyzonty to wyjątkowe miejsce na mapie Wrocławia – przede wszystkim ze względu na wspaniałą społeczność, która jest sercem wszystkich naszych działań. Dostajemy mnóstwo krzepiących wiadomości od naszych widzów – z zapewnieniem, że gdy tylko sytuacja będzie już bezpieczna – ponownie zapełnią sale kinowe. Bardzo, bardzo dziękujemy za wszystkie dobre słowa! Tęsknimy i nie możemy doczekać się ponownego spotkania – powiedział Abramik.

Jaka przyszłość czeka multipleksy?

Kryzys dotknął też multipleksy, ale jak zapewnia zespół ds. komunikacji Heliosa, na tym etapie nie ma mowy o zagrożeniu dla obecności tej sieci kin we Wrocławiu. – Niemniej będziemy mogli oficjalnie ocenić perspektywy na najbliższą przyszłość wraz z ponownym uruchomieniem naszych kin. Obecnie nie jesteśmy jeszcze w stanie stwierdzić, jakie dokładnie konsekwencje będzie miało dłuższe zamknięcie multipleksów w Polsce. Będzie to zależne od bardzo wielu czynników, które na bieżąco analizujemy, niemniej naszymi szacunkami będziemy mogli podzielić się z dopiero za jakiś czas – czytamy w komunikacie Heliosa.

–  Oh Kino to marka z polskim kapitałem, który potrzebuje wsparcie od swoich. Na ten moment robimy wszystko, żeby podczas zawieszenia naszego funkcjonowania, wykorzystać ten czas na realizację pomysłów, które pomogą nam utrzymać pracowników, bo to o nich myślimy przede wszystkim – mówi Piotr Główczak, specjalista ds. marketingu kina. I dodaje, że istnieje możliwość kupna voucherów w naszym sklepie internetowym dostępnym na stronie. – Znajdziemy tam między innymi vouchery na bilety, produkty barowe czy wynajmy w bardzo  korzystnych cenach, które będzie można wykorzystać do końca roku – wyjaśnia.  
 
– Wierzymy w to, że kiedy ta sytuacja się skończy, wszystko wróci do normy. Jesteśmy świadomi, że początek będzie kłopotliwy dla klientów, dlatego zrobimy wszystko, żeby czuli się komfortowo w naszym kinie. Wprowadzamy akcję "Stop Koronawirus". Płyny dezynfekcyjne przed każdą salą wejściową, sprzedaż miejsc w taki sposób, żeby zachowywać metrowy odstęp od innych - to przykładowe działanie, aby klienci wrócili, a przede wszystkim odczuwali komfort oglądania – podkreśla Główczak.
 
– Początkowo na pewno czeka nas trudny okres. Myślimy nad rozbudową naszego repertuaru, żeby klienci bez problemu mogli odnaleźć w nim coś dla siebie. Nie wszystko zależy od nas, ale możemy obiecać, że dołożymy wszelkich starań, aby okres z małą ilością premierowych tytułów mimo wszystko był atrakcyjny dla potencjalnego widza – zapewnia specjalista ds. marketingu kina. I dodaje, że pracują nad alternatywnym rozwiązaniem.
 
– Wiemy, że korzystanie z rozrywki kinowej wróci na dobre tory, a może i nabierze nowego znaczenia – powiedział Główczak.

Trudna sytuacja artystów i instytucji kultury

Wobec trudnej sytuacji artystów w trakcie pandemii koronawirusa, Stowarzyszenie Filmowców Polskich, które ma także swój wrocławski oddział, zaapelowało o uchwalenie ustawy o statusie artysty zawodowego. Apeluje też o objęcie opłatami m.in. smartfonów i tabletów, tak jak ma to miejsce w innych krajach Unii Europejskiej.

Wrocławski historyk kina Andrzej Dęski przypomina, że w historii branży kinowej było już kilka kryzysów – między innymi w latach 1929 i 1935, a potem wraz z pojawieniem się telewizji i wideo. – Panaceum stanowiły m.in. filmy kolorowe i wielkoformatowe, a potem multipleksyzacja i pewnie także moda na festiwale. Dzisiaj gra toczy się o vod, kryzys może więc tylko przyśpieszyć procesy, które zachodzą – dodaje Dębski.

CZYTAJ TEŻ: KRYZYS W BRANŻY EVENTOWEJ. NAJWIĘKSZE WROCŁAWSKIE OBIEKTY JUŻ LICZĄ STRATY

Czy kina przetrwają kryzys związany z epidemią koronawirusa?




Oddanych głosów: 498

Oceń publikację: + 1 + 4 - 1 - 4

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1273